Czy to zachowanie jest w porządku??????????????

Moj facet z ktorym jestem dosc krotko zwierza sie siostrze ze wszystkiego co dot. mnie. Np to co mu powiedzialam itp. Nie wiem co jeszcze jej gada, mam nadzieje ze nie opowiada jej o naszym zyciu lozkowym , ale nie zdziwilabym sie gdyby np gadal z nia ze mam nie taki biust jak myslal czy cos innego. Czuje sie dziwnie z tym, nie mam pewnosci ze gada o wszystkim, ale wiem ze np powiedzial jej ze ja sie obrazilam i powiedzial jej z jakiego powodu i podobno oboje sie smiali...... Jest mi zle z tym ,ale wiem ze siostra to najwazniejsza osoba w jego zyciu... :(

:o

Koles musi sie komus wyżalic ze spraw dotyczacych ciebie. normalna rzecz ze gada z siostra-uwaza ja za osobe której moze ufac. Pomysl co by qrwa byo gdyby jakimś przyjaciółkom opowiadał...

Nie jest w porządku. Zapytaj go wprost. A dla ilustracji powiedz, że to taksamo, gdybyś ty porozmawiała ze swoim bratem na temat długości jego penisa... Jedynacy i jedynaczki:) To dopiero jest bezproblemowy rarytas :p

wporządku są w związku takie zachowania, na które obie strony sie godzą, które akceptują - dla jednej kobiety nie fair będzie byle komplement rzucony od niechcenia koleżance przez jej faceta, a dla drugiej nawet wyjazd na 3 dni w góry z inną babą jest ok. Jeśli powiedziałas swojemu mężczyzźnie, że Tobie się nie podoba to, co robi on robi, że uważasz, że jest nielojalny, że przekracza granice, a dalej tak postępuje, to jest to niewporządku musisz jednak miec świadomośc tego, że wielu ludzi potrzebuje kogoś spoza związku, żeby się czasem wygadać, zwierzyć ... I nie chodzi tutaj o to, żeby zdradzać jakieś tam Twoje tajemnice, kompromitować Cię czy coś w tym rodzaju (kobiety często tak włąśnie interpretują takie rzeczy), ale o zwykłą ludzką, naturalną sytuację, w której po prostu wysłucha nas ktoś, kto jest jakby z boku, poza tym, co nas łączy. Jeśli akurat jego siostra z jakiegoś powodu jest osobą, któa według Ciebie nie powinna być wtajemniczana, to masz prawo wymagać od niego, żeby przestał. Ale nie możesz tak postępowac z każdą kolejną osobą, której on okaże zaufajnie. Związek to nie więzienie, a to, co się w nim dzieje to nie tajne akta, choć oczywiście są pewne granice lojalności, ale to już ustalacie wspólnie. Wszystko jest kwestią rozsądku i wzajemnego porozumienia

"Związek to nie więzienie, a to, co się w nim dzieje to nie tajne akta, choć oczywiście są pewne granice lojalności, ale to już ustalacie wspólnie" Zgadza się. Podwójne zamieszanie powoduje sytuacja, w której przyjaciółka jest jednocześnie bliską osobą z rodziny. Włąściwie powinna być wtedy podwójna lojalnośc, ale... życie niesie zaskakujące rodzinne rozwiązania. Warto o tym pamiętać.

Nic sie nie martw...gadac i tak bedzie bo musi (kazdy czlowiek musi i Ty tez bo zalozylas ten temat) spojrz na to z dobrej strony z dwojga zlego lepiej zeby gadal z siostra a nie z kumplami (poza tym w przypadku sprzeczki,klotni czy nawet awantury siostra jak sama nazwa wskazuje jest kobieta wiec ma punkt widzenia KObiety (czytaj twoj punkt widzenia) a co za tym idzie jestes na wygranej pozycji...Chcesz sie dowiedziec co on gada? zaprzyjaznij sie z jego siostra....a jak nie chcesz to pogadaj o tym ze swoim bratema jak nie masz swojego to pogadaj z jego w koncu co w rodzinie to nie zginie...

do"szukanie dziury w calym" -jedynacy bezproblemowy rarytas? ;p jedynacy sa jeszcze gorsi nie maja siostry ani brata i gadaja z rodzicami ( ot cala tajemnica dlaczego rodzice jedynaka lustruja Cie dziwnym wzrokiem jeszcze zanim przestapisz prog mieszkania;p)

nie mow tak o rodzicach jedynakow:( ja niekogo nie lustruje na wejsciu;P

zwierza sie siostrze ...tez to robie mimo ze jest młodsza odemnie...wole mowic jej niz kumplom...:D z tym ze pewne sprawy zachowuje dla siebie.....autorko podejrzewam ze przesadzasz...on na bank nie mowi wszystkiego ....pewnie sie tylko radzi i podpytuje o pewne sprawy zwiazane z kobietami....ciesz sie ze ma siostre i jej mowi a nie swoim kumplom....

szukane jest terapeuta- powinnas /powinienes sie cieszyc znaczy ze dziecko maszprzede wszystkim normalne i dobrze wychowane i nie ma (jeszcze albo juz;p) dziwnych znajomych...to tylko swiadczy dobrze o Tobie

"do"szukanie dziury w calym" -jedynacy bezproblemowy rarytas? ;p" Czy to znaczy, że nie można się uśmiechnąc na myśl o bezproblemowym jedynaku? A może nie istnieje cioś tak dziwnego w przyrodzie? Humor nikomu nie zaszkodził. Uprasza się rozmówców o zwracanie uwagi na emoikonki:p Jedynak czy nie - zawsze coś jest nie tak:) W licznym rodzeństwie wyskształcaja się nawyki walki o swoje, postawy opiekuńcze czy umiejętność życia z innymi pod jednym dachem. Za to nieraz brakuje miłości, bo nie dla wszystkich wystarczy poświęconego przez rodziców czasu. Jedynak może (choć nie musi) mieć tej uwagi aż nadto, wręcz do uczucia zniewolenia, ale tego co daje rodzeństwo, nigdy nie przeżyje i będzie się musiał uczyć tych zachowań jako dorosły - na żywo we własnym związku. Dla każdego coś miłego:)

*przepraszam za literówki