JESTEM wredna ... nie wiem jak z Tym skończyć

Moja historia zaczęła się po tym jak się rozwiodłam, Moje małżeństwo było dość okropne, alkohol imprezy męża z koleżankami, wyszłam za niego bo zaszłąm z nim w ciąże, głupi schemat 19-latki , która wierzyła ze po slubie coś sie zmieni. Nie zmieniło sie. Urodziłam cudowna dziewczynke:), zaczełam studia, prace ...obowiazki mamy , studentki, żony i tak dalej, czułąms ie bardzo źle, w małżenśtwie ciagłe poniżania , ale nie o tym , w końcu odwaga pozwoliła mi sie rozwieść, dwa lata okropnego rozwodu, ale sie udało Poznałam siebie całkiem inna, silna odporna, stałam sie inna kobieta z zahukanej małolaty przeobraziłam sie w pewna siebie kobiete, Urode miałam zawsze, stałam sie inna i tu jest problem. Nie wiem jak i dlaczego ale coraz wiecej facetów z mojego obecnego otoczenia sie zakochuje ( tak twierdza) we mnie, a ja podła nic z tego sobie nie robie, nie potarfie juz sie odnaleść w tych ich uczuciach, żaden mnie nie porywa do tego stopnia zebym mogła komus powiedzioec : Też Ciebie kocham Ranię ich tym wiem ale nie potrafie sie odnaleśc , czy zawsze tak ma byc ja sama ich wielu:( okropnie sie zaczynam z Tym czuc

jestes silna i bronisz sie przed uczuciami zgubnymi niechcesz by ktos cie zranil i bardzo dobrze robisz unikasz kolejnych rozczarowan ale jak trafisz na kogos kto cie zauroczy bedziesz umiala sie oteorzyc Powodzenia

Tylko zaczyna mi sie robić ich wszystkich żal, jeden bedzie sie wieszał, drugi kupował mieszkanie, trzeci przyjacielem zostanie, czawrty zbiera pieniądze na jakas przyszłośc:( Ja nic nie obiecuje nikomu ... a czuje sie podle i nie wiem czemu... jak to sie dzieje , gubie sie w tym sama

skoro Tobie jest z tym dobrze, to w czym problem? Nie twierdze, że powinnaś z premedytacją wykorzystywac i ranić mężczyzn, ale nie możesz przejmowac się innymi. Myśl o sobie - czasem tak trzeba. Faceci są jak koty, zawsze spadają na cztery łapy ;) :D Jak przyjdzie pora, że Ty zapragniesz znowu bliskości, uczuć ... mężczyzny na dłużej, to wtedy zmienisz front nawet nie będziesz wiadziała kiedy

Jesteś tylko człowiekiem a człowiek krzywdzony buduje wokół siebie mur, który ma mu zapewnić funkcje izolacyjne... Szkoda oczywiście... ale przezwyciężyć wredność musisz sama, bo sama siebie taką zrobiłaś (nie mam tu na myśli przyczyny tylko skutek). A jak facet kocha to poczeka i będzie Cie wspierał... kochac bez wzajemności można nawet kilka lat 9wiem z doświadczenia), więc uwierz - jak kocha, to poczeka :)

No tak z Tym ze coraz wiecej osób cierpi przeze mnie , a to nie jest chyba tak całkowicie mi obojętne:(

Czy aby na pewno Cierpi przez Ciebie? Może Cierpią przez siebie bo sami robią sobie nadzieję?

Nie chce byc ta która rani, bo kiedys została skrzywdzona, chce w końcu poczuc to cudowne uczucie , tylko kto wytrzyma z takim potwornym charakterkiem jak ja, kto otkryje to co chowam w środku:(

Na pewno nie ktoś kto poleci na to, ze jestes ładna... Na pewno ktoś cierpliwy, ciepły i kochający... spokojnie, nic na siłę, prędzej czy później Ci się taki trafi... A powiem Ci, ze są jeszcze tacy faceci... zapytaj tylko siebie czy pozwolisz jemu odkryć to co kryjesz w środku :) Bo co jak co, ale do serca kobiety nie można się "wedrzeć" tam się jest wpuszczonym :)

Za to miejsce jest dożywotnie :)

Sam fakt urody tez nie jest aż tak bardzo istotny, podobno nawet inteligentna jestem :), wesoła z poczuciem humoru... co z tego mi jak czuje sie tak jakoś pusto:( Boje sie ze jak kogos zaprosze do serca, Tak jak kiedys mojego meza znów poczuje ten ból :(... to okropne .. wszystkich facetów próbuje zrównac do jednego i tak ich widziec..

Ja sie chyba boje zakochac , bronie sie przed tym ile tylko ma sił... ale czy można ranic dlatego ze ktos kiedys mnie kiedys kopnął, :(

:(:(:(

Do miłości sie nie zmusisz... jak Ci przejdzie i poczujesz, ze nie warto się zatracać z powodu przeszłości to miłość sama zapuka :)

Jak chcesz pogadać to może bardziej na mail lub gadu :)

Jesteś bardzo miłym człowiekiem nie wiem czy warto przejmowac sie moimi problemami, a ja sie ostatnio boje z Wami nawet normalnie pogadac :)

A kto powiedział, ze się przejmuję? Po prostu umiem słuchać i czasm doradzę... niektórym to pomaga. Czasem problemy zwierzających się rzeczywiście sie na mnie odbijają, ale patrzę na to z perspektywy... hmmm... sam nie wiem :) Jak ktos chce pogadać to po prostu chętni pogadam :)

Moze kiedyś pogadamy :) Widze ze ten same wiosenki nam leca:)

Ok, może kiedyś... choć jeśli mamy tyle samo wiosenek to pewnie nigdy bo raczej wolicie starszych :D

hihihihi nie ma żadnych wolimy nie wolimy... :) żebym znów sie w coś nie wplątała:) A starszy model sie nie sprawdza mój były był starszy o 7 at i niestety :(

A to ciekawe... myślałem, ze starszy=dojżalszy... widać nie ma reguł na ludzi... Zemną raczej w nic się nie wplączesz, bo pewnie jesteśmy z innych rejonów kraju więc pewnie się nie spotkamy :)

oki tak wiec ustalamy na poczatku ja kumpel ty kumpel :) Mozemy co najwyżej razem konie krasc hihihi a danych adresowych chyba nie podawałam .. i to sie nie zmieni:)

Nie nie nie... ja moge być kumpel.. Ty kumpela :D

Fajnie ze przez osoby odmieniac potrafisz hihihihi:) oki kumplu... ja kumpelka :)

Polska język jest łatwa :)

chyba Ty miec podobne poczucie humoru :P a mi sie zaraz kluski rozgotowac :P

Licho nie śpi... nigdy nie wiesz kogo spotkasz... Jakie te kluski?

zaprosiłam wszystkie biedne kobitki na spaghetii , jako kumpel też możesz dostac troszkę:)

WIesz... facet to ma spust do jedzenia więc nie wiem, czy dla kumpelek by zostało :)

odstapie Ci poł mojej porcji bo jestem takim niejadkiem trochę .....:)