Wiem, że on nie jest MÓJ, ale są pewne granice...

paniusia z miasta? wyniesmy na oltarze ojca pijaka i matke, ktora zamiast pomoc synowi to ciganie z niego kase to chyab nie ejst dziwne ze dziewczyna chce wiecej czasu spedzac z chlopakiem

aha, mieszkam na wsi i tym bardziej popieram autorkę.

mala widac ze niewiele wiesz - to ja wczesniej pisalam.

wiem wiele o zyciu na wsi, ale niestety wiem tez wiele o alkoholizmie (moj ojciec...), alkoholikowi nie mozna pomagac w piciu robiac za niego wszystko co zawali... idac tokiem myslenia malej ja i chlopak powinnismy zrezygnowac z pracy w miescie i isc na wies

nie warto zakladac rodziny z kims takim, ja zrobilam ten blad, chociaz go kocham,ale zawsze jestem na drugim miejscu, mamusia zadzwoni, a on jedzie, dzis tez pojechal, bo jest niezbedny - niewzne,ze ma prace - wzial sobie wolne, byl moment,ze jakos udalo nam sie odciac od jego rodziny,ale teraz znowu mamusi a przjela inicjatywe, mam dosc

eh...

a rozmowa nie pomaga? przepraszam za to,co dzis napisalam,ale mam wyjatkowego dola i widze dzis wszystko na czarno

byly juz tysiace rozmow i nic

nie przepraszaj, tez mam dola...

JAK FACET CHCE MIEĆ CZAS DLA JAKIEJŚ KOBIETY TO GO MA :) PROBLEM W TYM, ŻE NIE DLA KAŻDEJ CHCE GO MIEĆ :) ŻYJCIE NADAL ZLUDZENIAMI , ZE TO TYLKO BRAK CZASU....

a moze ON ma kogos...?

nie ma, wiem ze wtedy jest na wsi i pomaga mamie, nie wyszukujcie na sile powodow innych niz wam opisalam

na w zasadzie ma kogos, mame ;)

że to zwyczajnie brak uczucia oni was nie kochają

ja też tak mam już nie daje rade , on ma problemy finansowe , ale mnie do tego nie dopuszcza, nie chce o tym rozmawiać. Na gg ja pisze jak szalona on odpisuje zdawkowo : tak , nie acha , niom i stale zależe mi Niuniu. Ja tego nie czuje żeby zależało juz prawie 2 tyg sie nei widzieliśmy on nawet raz smsa nie napisał a ni pierwszy na gg , nie zazdzwonił. Jak sie mamy spotkac to ja musze dzwonić do niego żeby sie upewnić czy sie spotkamy. Nie widze szansy jakieś dla nas koniec tego.

i też jest tak że stale ktoś coć od niego chce. Jesteśmy sobie na mieście a tam dzwoni jego brat cioteczny i prosi podjedz tu i tu i zawiez mnie tam, bo mi samochód sie zepsuł, tyle innych osób mogło to zrobić , ale nie mój chłopak nie odmówi. Szkoda ze nie jest taki uczynny dla mnie jak chciałam żeby mnie zawiózł w pilnej sprawie i tak bym mu oddała za paliwo kase to oczywiście nie mógł a kolga to wiezie na impreze SUUUPER

glupia cipa. nmie umiejaca nic docenic. zycze ci zeby cie rzucil.

bo szkoda żeby sobie zycie z takim marnowała.