Zaczynam nauke w policealnej..kosmetyczka.

Jak wyzej:) chce sie pouczyc tego hobbystycznie. No i nie ukrywam, ze perspektywa darmowych zabiegow mnie cieszy. Czego mam unikac? Z jakich ksiazek sie uczyc? Nie chce tylko papierka. Chce naprawde umiec dbac o urode swoja i innych Pan. pozdrawiam!

ja taką książkę skończyłam, książki podadza tobie na początku roku...ja miałam książkę kosmetyka barbary peters, mika z fizykoterapii, i parę innych ale nie pamiętam autorów....warto również zaglądać do profesjonalnych gazet, które znajdziesz w empiku np nowelles estetick, kosmetyka i kosmetologia, cabines, panokcie i inne...każda ma coś w sobie:)

Dawno mnie nie bylo, ale przynajmniej mam co opowiadac. Szkole trafilam fantastyczna. Kadra sympatyczna, ale wymagajaca. Zwlaszcza babeczka od pracowni i kosmetologii. chce nas duzo nauczyc, bo powiedziala, ze nie ma zamiaru potem sie wstydzic za nas. Zreszta kazdy z wykladowcow nie odpuszcza, co mnie cieszy.Sama organizacja zajec chwilowo jest do bani, bo co sekunde zmieniaja nam plan. Dostalam juz polecenie zakupu kilku rzeczy. Mam pytanie: ile kosztuje dobra peseta? Aczkolwiek mam zamiar uzywac swojej za 4 zl, bo jest mi po prostu wygodnie. I czy mialyscie znizke na przejazdy, mimo ze uczylyscie sie zaocznie? (szkola z uprawnieniami publicznej)