fantazje fantazje

dla mojego faceta gra wstępna to obrócenie się na bok w łózku i rozsunięcie mi majtek plus szybki wsad... a ja zrobiłam sobie dobrze sama i fantazjowałam o zabawie lodami... raz ciepło ust, raz zimne lody nałożone delikatnie na czubki moich sutków, potem znowu zlizane... chłodne palce pieszczące moje wargi... by znowu ogrzac je ciepłem jego wilgotnego członka... czy wy faceci naprawdę nie lubicie TAKIEGO seksu? ja w łóżku słyszę tylko taak ty suko, taak, lairyndooo... lubię i takie gry ale nie zawsze i nie gdy kończą się jego wytryskiem po 5 minutach rżnięcia bez zwracania uwagi na to co się ze mną dzieje... wpisujcie swoje fantazje, to, o czym marzycie i co chcielibyście zrobic w seksie... może sie zainspirujemy.

ja też sobie poczytam a co tam może co nowego weszło

Mnie się tak marzy, jak opisałaś, ale moja Pani właśnie woli szybko i krótko. Ech, to niedopasowanie.

on bierze ze stolika satynową czarną chustę i zawiązuje mi nią oczy. zsuwa delikatnie ramiączka sukienki całując moją szyję i dekold, potem piersi i brzuch.obejmuje dłońmi moje pośladki i zagłębia się językiem w łechtaczce. dotyka mnie i całuje powoli, za każdym razem zaskakując i podniecając ybranym miejscem miejscem na moim ciele. w końcu obraca mnie na brzuch i wchodzi we mnie zdecydowanie i mocno, ale powoli, do samego końca. wykonuje we mnie koliste ruchy, zostając chwilę głęboko we mnie, wysuwa się i znowu mocno napiera. dłońmi rozsuwa mi uda i rzytrzymuje je rozchylone, kontrlując całkowicie sytuację...

ja czasami tez lubię szybko... szybki sex podnosi adrenalinę. np. wyjśc osobno do klubu i udawac że się nie znacie. ubrana wyzywająco w któtką obcislą spódniczkę sącze drinka obserwując z daleka, jak na mnie spoglądasz... dookoła faceci rzucają spojrzenia w moim kierunku, krecą się,zagadują. ja spokojnie kocimi ruchami krążę po lokalu, w końcu po dłuższej chwili podchodzisz do mnie i zgadujesz jak obcy. wulgarnie rzucasz czy chcę się pieprzyc po czym zaciągasz mnie do męskiej toalety, przesuwasz szybko moje stringi, podciagasz spódniczkę i wchodzisz we mnie od tyłu, a ja czuję na karku twoj gorący oddech gdy dyszysz, rżnąc mnie szybko w pośpiechu że ktoś zapuka do kabiny. na końcu sprowadzasz mnie do parteru i kończysz w moich ustach...

takkkk... niedopasowanie. czy da sie cos na to poradzic? chyba mozna sie też wiele nauczyc jeśli się tylko chce. poeksperymentowac, popróbowac, raz szybko , raz wolniej.... trzeba tylko chciec. sorki za literówki.