żeby zniechęcić mojego do zdrady

zawsze mówię mu w tajemnicy że dana koleżanka przechodziła chorobę weneryczną, ta leczy kłykcie, tamta bzyka się z każdym i złapała kiedyś na wakacjach wsze łonową, tamta ma grzybice z zieloną wydzieliną i można sie zarazić itd itp on odczuwa wstręt a one kolegują się ze mną nie wiedząc jakie rzeczy o nich mówię :-D

strach pomyśleć co sobie o Tobie wyobraża ;)

dobre

przynajmniej się dowie do czego kobiety są zdolne :)

wiesz, ale o wszystkich babach w jego zasięgu chyba nie możesz tak gadać :P

Ja nie muszę mówić ,bo by nie tknął takiej bo by się poprostu brzydził....

a w końcu \"twój\" pójdzie po rozum do głowy i rzuci taką plotkarę bo żal sięz takimi zadawać :D

no jest to jakiś sposób :D:D:D jeśli skuteczny, to tak trzymać :P

Chyba, że zechce sprawdzić jak to jest być z taka co to kocha się "bzykac" - poza tym to gratuluje koleżanek :|

to beznadziejne do takich rzeczy się posuwać... Jesteś żałosną niepewą siebie manipulantką. Mam nadzieję, że cię nie znam. Choć nie przechodzę tych różnych chorób i tak nigdy nie wiadomo czy czegoś nie dokładasz z obawy, że cię twój facet zdradzi. A i tak może to zrobić - z taką której nie znasz....

wytłumaczyłam mu, że większość kobiet takich jest i nie wolno się zadawać bo później konsekwencje na całe życie. A ja jestem wyjątkiem , wierna i atrakcyjna i jestem bez skazy, bez żadnych choróbsk i syfów, powinien być dumny powiedziałam też mu że nie wolno mieć żadnych romansów bo może być tak jak w "Fatalne zauroczenie" i jakaś się może do niego przyczepić i zabić mu psa albo nawet siostrę czy mnie. Chłopak się przeraził i powiedział, że mam rację. Mówię mu o wstrętnych chorobach u innych kobiet, żeby czasem przez myśl mu jakieś głupoty nie przechodziły.Pokazałam w necie mięśniaki macicy i że jego koleżanka to ma bo mi mówiła.

to ty masz dziecko nie faceta, tak mu tłumaczysz? I tak na twoim miejscu zastanowiłabym się nad sobą. Mój facet nie może mnie zdradzić nie ma takiej opcji. Jak to zrobi to z nim koniec i kropka. Popłaczę poząłuję ale mi przejdzie widać był mnie nie wart. Tłumaczyć mu, że zdrada jest be?... to chyba oczywiste dla dorosłego dojrzałego faceta. Tylko takich uznaję.

A tak swoją drogą ... ja taka nie jestem... i nie biorę się za cudzych facetów. Dla mnie facet nic nie wart jeśli zdradza. Skąd mam mieć pewność, że mi kiedyś też tak nie zrobi?

jestem genialna :-) tylko nie wiem jakby moje koleżanki zaeragowały gdyby wiedziały co na nie gadam :-P ale na pewno potrafiłabym sie wytłumaczyć