Jest mi SMUTNO. Bardzo smutno. Dajcie slowo pocieszenia

czas leczy rany ale ile go musi uplynac :(

szmutna dokladnie, mi o wiele lepiej, teraz pewno lezelabym do góry brzuchem i myslala o debilu albo szukala czegos w necie, jak zwykle nie wiedząc czego:) Za to polubilam kafe,

czasem ranki czasem wieczory, wiem, ze jutro ranek bedzie gorszy niz dzsiejszy wieczór:) Z wami wspaniały:*

smutno ale to tylko wieczorny urok , zacznie sie tydzien i kazda zajmie sie swoimi obowiazkami (choc jak ich teraz nie mam bo w jeden tydzien stracilam faceta i prace :))

w kupie sila hehe

dobra. Widzę zę moje prosby nic nie znaczą. Pa pa

Chwila, moment, a gdzie ja napisałam, że mi się poszczęściło? Już mnie rozstania w życiu spotkały, stąd wiem, jak to działa. Trzydziestolatka dobre rady podała, ale to jeszcze za wczesnie dla Was. Najpierw musicie sie wypłakać. Później jakoś poleci... Bonus - znaczy jeszcze inny pan... Na wódce z kumplami juz byłeś? ;)

a ja mam wakacje i caly dzien zamiast sie czyms zając to siedze jak półtora nieszczescie i mysle, bo cóz robić jak sie ma wolny czas, to najgorszy moment na rozstanie, wiec szmutna Z innej beczki ten topik mnie rozwalił, o co temu czlowiekowi chodzi hehehe : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3837436

moSCA. NIE JESTEM W DOMU

mosca to daj nam jakies rady, pisz, my mlode, wiec pewno glupie:) Damy rade? Da sie ufac parę razy?

a ja sie zaczytalam na "moj facet siedzi w wiezieniu" czy jakos tak... masakra

NIE DA SIĘ

Bonus - to nie pal, tylko weź kumpla i idź do baru. Upij się. To naprawdę jest wskazane tuż po rozstaniu. I tego facetom zazdroszczę - że mogą iść, upić się i nie będą palcem wytykani. A baby musza to w zaciszu domowym robić :) Czemu Ty w ogóle na forum siedzisz zamiast z kumplami jej tyłek obrobić.

DYSKUTOWA Ł O TYM NIE BĘDĘ

mosca, daj spokoj, bonus nic nie rozumie, nie ma pomyslu na siebie, tylko marudzi, narzeka, obraza bonus skoro nie mozna ufac pare razy, to nic dobrego cie w zyciu nie czeka, a zatem zamiast siedziec tu gdzie i tak cie nikt nie slucha idz poplacz sobie w ubikacji

Wszystko się da. I żyć się da i kochać innego i ufać mu też. Ale na to trzeba czasu. Różnego. Jedni zbieraja się szybciej, inni dłużej. Ja po poprzednim rozstaniu zbierałam się pół roku. Ale po tych 6 miesiącach byłam odkochana i obojętna totalnie na widok byłego. Żadnych uczuć, a kochałam go... strasznie. Mieszkaliśmy razem, ślub był planowany, dziecko... Cierpiałam po rozstaniu tez strasznie. Cud że żyje - naprawdę ;) A później... znów się zakochałam, zaufałam i dupa ;) Ale kochałam tez inaczej, bo każda miłość jest inna. Dwa razy tak samo nie da się kochać.

Bonus - widać jesteś z tych, co to twierdzą, że cierpienie uszlachetnia. No to cierp. Ale świętym nie zostaniesz . Wybacz ;)

to mnie radoscią napełnilas ,z e sie da, bo mi sie wydawalo ze tylko 1sza jest gleboka... tylko ze piszesz ze kazdego inaczej... hm. co znaczy inaczej, troche mniej, czy jak? Moze glupie pytanie, ale po prostuu nie wiem, jeszcze:)

Hmmm... czy mniej? Wiesz... ja myślę, że jak ktoś przeżyje coś wielkiego, a to wielkie zdechnie - z różnych powodów, to potem zmienia się podejście do związku ogólnie. Ja akurat tego doświadczyłam, ale np koleżanka nie. Dla mnie teraz ja przede wszystkim. Taki zdrowy!! - podkreślam - zdrowy egoizm. Nie ma żadnego poświęcania sie dla kogoś, rezygnowania z siebie, takiego życia jakbyśmy jednym ciałem byli. Mężczyźni rodzą sie egoistami, kobiety muszą sie tego nauczyć.

mosca, on zdradził i pisze .... odpisywac cos niemilego, czy milczec? co bardziej boli?

zdradxził i nie powiedział, sama musiałam z gg wyczytac, bo sie zapomniał:( i nie wylączył

milcz

ja juz chyba sie upilam bo wszystko mi obojetne

no mmilcze szmutna, jakby cos to wolaj - odprowadzę Cie do lóżka:P

a w ogole to mi srasznie smutno ;(

czytam ten topic o dziewczynach co maja facetow w wiezieniu i w sumie to chyba juz wole cierpiec po rozstaniu

czesc smutno - zapytaj samą siebie, co zrobić. Zdradził... Dla mnie to niewybaczalna rzecz. Jasne, są ludzie, którzy to wybaczają, ale skaza, rysa zostaje na zawsze. Zaufasz mu teraz?

pustka.........

mosca, nie zaufam i nie wróce, to chyab bylo pytanie retoryczne... Tylko ..............jak on mógl, tak przez tydzien, bo co innego jak raz sie zdarzy bo sie spije, ale zeby tak... a mi takie piekne slówka mówił;:(((((((((((((((((((((( ( ( (

OCZYWISCIE TEN RAZ JAK SIE SPIJE TO TEZ NIECH SPADA, ALE ZEBY TAK........ ps.sorry za caps