POLYKACIE CZY NIE ?????????????????

i znow up - hehe rozumiem Cie ;D ale zapwnie komicznie to wygladalo ;d i tym go ujelas na bank ;d Chemical - dokladnie :( mam tak samo ;/ i dla mnie to sa takie smary ,ble flegma :( no okropne :(( oj tak ;d do pochwy super uczucie jak sie spuszcza ;D czuc takie pulsowanie ;d a co do grudkow - moj tez ma :( zle mi sie to kojarzy fuj ;./

o żesz To nie moja teoria, za zdanie innych nie będę się tłumaczył. Niepotrzebnie odbierasz to jako narzucenie, napisałem o tym co jednej lasce podpowiadało doświadczenie z facetami. Nie chciałem nikomu nic sugerować. Czasem niektórym facetom naprawdę wystarczy coś "niesamowitego" ze strony kobiety. Owszem, potrzeba wiele rzeczy w związku, ale na początku czasem wystarczy jeden gest, że jest się dla kogoś kimś. Z tym lodem to jest tak, że facet z początku dostaje coś ekstra, coś co nie pozwala mu odejść od panny (zrozumcie, to jest dla nas cholernie ważne,że kobieta nie jest kłodą w wyże). Nazwiecie to prymitywnym zachowaniem - ale to co daje nam lodzik jest czymś porównywalnym z poszukiwanym przez Was tzw. poczuciem bezpieczeństwa. Miłość to barter, czasem niewspółmierny ale jednak wymiana.

Mojemu zaimponowałam, jak zainstalowałam Slackware'a :D Poza tym znam się na chemii i na fizyce. Potrafię nawijać o dylatacji czasu i fizyce czarnych dziur. I znam gwiazdozbiory ;) Znam się także trochę na sieciach, routerach, switchach, Access pointach i konfiguracji firewalla w Linuxie. I iptables umiem zmontować. Ale instalacja Slackware była decydująca :D Bez tego mój mąż nie byłby teraz moim mężem ;)

nie polykalam ale nie wiem czy bym mogla. la lola mowi ze jestes koorwa co bierze z polykiem wiec juz sama nie wiem jak to jest:D pozdrwo dla wszystkich normalnych:)

hehehe ja też mojego chłopa czasem zrzucę na ziemię jak on coś pół dnia w debianie usiłuje zrobić a ja siąde zrobie to 2 kliknięciami i zawsze mu potem jakąś gadkę walnę o wyższości mojej uczelni nad jego... potem siedzi całą noc żeby mi rano pokazać że jednak jest lepszy

Hehe, Fast Foot, rozumiem najgorsze są uogólnienia. Jeśli chodzi o doświadczenia znajomych to ostatnio mój kumpel odszedł od swojej dziewczyny po tym jak w końcu zrobiła mu laskę. Dużo razem przeszli, byli razem kilka lat, więc już pewnie jakiś czar i zauroczenie minęło. Mi wyznał po pijaku, że nie ma już sensu tego kontynuować. I żeby nie było nie uogólniam, w życiu bywa różnie...

No, ale cała podnieta w przypadku mojego męża polega na tym, że to muszę robić w konsoli, a nie w X'ach ;) Jego klikanie nie jara ;) Taki zboczuch ;)

ja lubie lykac. Przyznam sie bez bicia

a nie nie u nas to ja jestem ten zboczuch który od razu przechodzi na konsolę, ale powiem szczerze że tylko po to żeby mu pokazać jaka to ja jestem mądra ile znam komend i na koniec powiedzieć "no wiesz co? przeciez nas tego na pierwszym roku uczyli, nie wiedziałeś"...

Nie no, ja to swojemu nie podskakuję, zresztą nie mam szans, bo on jest w tym świetny :) Nieporównywalnie lepszy ode mnie :) Za to sprawia mu przyjemność jak coś potrafię pokombinować sprytnie. Przed kolegami się czasem chwali, w ich obecności podpytuje mnie i potem puchnie z dumy, że wiem (a oni nie :) ) :P. Podobnie z gadaniem o fizyce i innych takich. Jemu to sprawia większą radość niż wszystkie lodziki razem wzięte. No a jak ma dobry humor, to i w seksie się super układa, nie? :)

to porownanie do flegmy bylo super trafione! Wiem ze to moze nie dokladnie to samo ale niech sobie facet wyobrazi ze wypija duszkiem pol szklanki zluzu z kobiecej pochwy. chyba by tak latwo nie przeszlo. Plus jak sobie pomysle o skladzie spermy, czyli te wszystkie wydzieliny z prostaty itd to mi sie cofa. No i potem te plemniki miedzy zebami :)

Oki doki, idę spać :) Pierwszy raz jestem na erotycznym całkiem tu miło :) Dobranoc!

...a ta kobieca wydzielina to przynajmniej na swierzo robiona a nie jak sperma, wylezana w jadrach czasem kilka dni...

:D

wiesz u nas to znów jest tak jeśli chodzi o pracę to jesteśmy konkurencją... ja jestem informatykiem a on automatykiem no a te 2 dziedziny są bardzo blisko, i nie wiem jak to działa moze związki inżynierów nie są takie jak związki normalnych ludzi :) ale bardzo konkurujemy ze sobą w dziedzinach "technologicznych" co z koleji przekłada się na dziki seks i zgrane partnerstwo życiowe, i cichą umowę (no może nie aż tak cichą :) ) żadnych lodów hehe

i ja też tak mam ... kilka dni? ośmielę się stwierdzić że u mojego ukochanego to nawet nie jest kilka godzin! :) ale mosz recht

Tak, związki inżynierów są rzeczywiście inne :) Podpisuję się pod tym stwierdzeniem :) Nawet jak reprezentują inne dziedziny, jak my. Tu chodzi o ścisły umysł. Teraz to już naprawdę idę spać :)

no u mojego tez tyle nie lezy ale chodzilo mi ogolnie o facetow np bez partnerki i powiedzmy ze sie dlugo nie masturbuja. Tak szczelilam.

a ja lubie i polykam...albo elegancko wypluwam ;)