jesli milosc istnieje to ma mnie w dupie

zakochalam sie w chlopaku niebanalnym. ja mam 25 lat on 24. kocham go nie jestem pewna co on czuje do mnie. jednego dnia jet mily czuly kochany drugiego nie zwraca na mnie uwagi siedzi i rozmawia na gg ze swoja byla. mieszkamy razem od roku. mieszka z nami jeszcze ktos- moj byly, ktory jest najlepszym przyjacielem chlopaka niebanalnego. chclopka niebanalny mowi ze nie mozemy byc razem poniewaz przyjaciel czyli ex nie zaakceptuje naszego zwiazku i bardzoe go to zrani. ex gdy sie dowiedzial ze miedzy nami do czegos doszlo szalal- wiec ze bardzo cierpial, wiem ze nie mogl jesc spac, ciezko mi to opisac ale mysle ze ex nadal cos do mnie czuje. niedlugo planujemy wszyscy rozejsc sie w swoje strony tzn ex zamierza wyjechac a pan niebanalny sklada deklaracje ze nasza znajomosc sie tak nie zakonczy ze bedziemy sie spotykali ze poznam jego mame ze chcialby zebysmy byli razem gdy ex juz wyjedzie. ale jak tu wierzyc w slowa niebanalnego skoro w tej chwili rozmawia z e swoja ex na gg, a jego ex chce nadl z nim byc i z tego co wiem niebanalny jeszcze kilka miesiecy temu tez chcial z nia byc.

a myslisz, tzn co podpowiada Ci intuicja, ze mu alezy czy nie?

jakas niezdrowa cala ta sytuacja.... Wyprowadz sie jak najszybciej albo niech oni sie wyprowadza i znajdz nowych wspol-lokatorow. Wtedy spojrzysz na to z dynstansu i zdecydujesz czy naprawde warto cos krecic z niebanalnym.

jeśli miłość istnieje to jesteś debilią niezdolną do jej zrozumienia - taka jest prawidłowa konkluzja

wiem ze sytuacja jest niezdrowa i ze powinnams ie wyprowadzic ale nie wiem jak mam bez niego zyc. boli mnie jego zmiennosc i to ze mimo deklaracji nadal rozmawia z ta swoja byla.

to ze rozmawia ze swoja byla o niczym jeszcze chyba nie swiadczy. bardziej martwiace jest to ze jest przyjacielem Twojego bylego

mnie też ma w dupie, bo od roku jestem sama, porzucona i zdradzona :( a chcę się w końcu zakochać!!

jestem zazdrosna jak cholera mimo tego ze nie jestesmy razem, cierpie. chcialabm wiedziec na czym stoje, a on jest tak zmienny. pozatym on jest cholernie przystojny, jego byla panna jest piekna, jest fotomodelka, a ja to taki szarak radzej jestem. wiem ze wyglad to nie wszystko ale byli ze soba 4 lata i wiem ze jeszcze niedawno on chcial z nia byc, ale juz po tym mowil mi ze mu na mnie zalezy, ze chcialby zebysmy byli razem gdy ex wyjedzie...

masz pretensje ze gada ze swoją byłą....a sama przeciez mieszkasz pod jednym dachem z ex. jak sie nie chce wracac do starej milosci to si etego poprostu nie robi. Nie dramatyzuj. Będzie co ma być.

ja nie mam pretensji tu chodzi o niepewnosc. bo widzisz roznica polega na tym ze niebanalny dobrze wie co sie dzieje miedzy mna a moim bylym bo jak sam napisales mieszkamy razem i nic sie tu nie ukryje. ja znowu nie moge wiedziec co sie dzieje miedzy nim a jego byla bo w archwium mu nie bede zagladala , smsow tez czytac nie zamierzam.

ja na Twoim miejscu bym sie poprostu zapytala co sie swieci, ale znam ten bol, byla mojego faceta tez nie dawala mu spokoju

to zalezy, jesli ona faktycznie na niego poluje a wy nie jestescie razem a w dodatku powstrzymuje go swiadomosc ze jestes byla jego przyjaciela to moze jej sie udac.

a ja bym jedna ksprawdziła to archiwum gg. Ono prawdę Ci powie...;)

ale to jego prywatne rozmowy i zle bym sie potem czula. z jednej strony kusi mnie i owszem , ale w mysl zasady nie rob drugiemu co Tobie nie mile ta opcje odrzucam:)

Piękny temat z przesłaniem :P

piekny czy nie z przeslaniem czy beznadziejny ja i tak zdycham z zazdrosci... chcialabym wiedziec ze bedziemy razem, bo on jest jak marzenia, jak spelnienie swiatecznego zyczenia... ale ta jego byla... gdy widze jej zdjecia wydaje mi sie ze niemozliwe jest zeby jakis facet zrezygnowal z niej podanej na tacy... ale z drugiej strony on otwarcie mi powiedzial ze cos do mnie czuje...