Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carlabruniii

w takiej sytuacji brac slub?

Polecane posty

Gość carlabruniii
znamy sie z 10lat - 4 razem mieszkamy tez jakos rzadziej wychodzi na piwo, mecz od kiedy razem mieszkamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlabruniii
chociaz wcale tego nie oczekiwalam, nie nalegalam sam utknal w domowych pieleszach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniqueL
ok, ja wracam do obowiązków żony:)))będe wieczorkiem, napisz co postanowiłaś, trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj pozalujesz tego kiedys
mąz nie na poziomie odpowiednim, lubi sie zabawic ze szmatlawcami, ciekawe co bedzie nastene :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie daj się nabrać "Sweet Dreams nie bzykał, spuścił się jej na twarz. Jeżeli uważasz, że to NIC to chyba nie mamy podstaw do dyskusji." ale gdzie ja napisalam ze to nic? myslisz ze ja bym zaakceptowala taki snat rzeczy? facet zachowal sie jak swinia, tyle ze mysle ze bardziej chcial sie popisac przed kuplami, jaki to on luzak i supermen niz myslal ze tak cie skrzywdzi, co nie usrawiedliwia jednak tego, co zrobil a koledzy jednak zwykle szuje, bo zapewne sami podjudzali a potem jeszcez to nagrali :O a ten rozod to juz postanowiony? on wie, ze starasz sie o rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara i doświadczona
Zaglądałam tu od rana i po przetrawieniu tego wszystkiego doszłam do wniosku, że jednak powinnaś dać mu (narzeczonemu) szansę. Piszesz, że długo się znacie i zawsze miałaś do niego zaufanie, więc czemu by i tym razem nie zaufać? Zresztą ludzie robią różne błędy i sobie wybaczają nawet zdradę, a tu raczej zdrady nie było. Jeśli go kochasz to przestań już to drążyć, przetłumacz sobie że Cię nie zdradził i przestań się dręczyć. Bo co, zerwiesz? A potem będziesz umierać z miłości i niepewności, że może on nie kłamał. Po co na zapas masz się zamartwiać że może jak teraz Cię zawiódł to kiedyś Cię zdradzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj się nabrać
nie było mnie, muszę przecież pracować:) Sweet Dream owszem rozwód postanowiony i jego błagania, starania itd. nic dla mnie nie znaczą. Musiałam być dla niego zerem, skoro zrobił coś tak ohydnego. Nie uszanował moich uczuć i nie zamierzam dawać mu szansy, chociaż myśl, że nie zestarzejemy się razem boli potwornie. Jednak cóż dla niego znaczyły nasze rozmowy o starości, o domku nad jeziorem i werandzie z fotelami bujanymi, kocami na kolanach i kubkami z gorącą herbatą... Nic nie znaczyły. Wszystko sprowadził do jednorazowej ejakulacji na twarz prostytutki. Lata spędzone z nim nic teraz nie znaczą. Jego dobroć, kultura, ciepło jakim mnie otaczał... to wszystko było sztuczne? Bo ja teraz nie wiem co to było :O. Moje poczucie bezpieczeństwa legło w gruzach. Przy nim czułam się pewnie, mogłam na niego liczyć w najtrudniejszych momentach życia i co? Sama również robiłam wszystko, gdy on pomocy potrzebował. Jak miał wypadek i przez miesiące leżał w łóżku po operacji to za przeproszeniem opiekowałam się nim jak niemowlakiem. Nie chciał pielęgniarki, więc nauczyłam się robić zastrzyki, żeby mu robić, choć słabo mi się robiło jak to robiłam. Wszystko to dla niego znaczy tyle co nic. Przekroczył granicę - zdradził. Udowodnił, że nie wolno mu ufać. Byliśmy ze sobą kilkanaście lat! W końcu mieliśmy wziąć ślub i co? Teraz rozwód, złość, niesmak i to potworne obrzydzenie, które czuję gdy przechodzi obok. Na szczęście nie mamy wspólności majątkowej, więc ten problem odchodzi. Co mi po jego zapewnieniach, że beze mnie nie żyje, że kocha i chce przy mnie umierać? On mówi kocham a ja widzę jak jakaś szmata łyka jego spermę. Świetnie po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krwawy Marian
a tam, histeryzujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie facet
"w takiej sytuacji brac slub?" nie brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawszemądra
szczerze mowiac nie robilalabym takiej afery z tego na pewno nie chcial takiego wieczoru, a przed kolegami glupio mu bylo odmowic, to sie zgodzil, aby usiasc jej na kolanach i takie tam opowiedzial Ci, to spoko ma do Ciebie zaufanie, TY do niego tez powinnas i tyle udanego slubu - nie wariuj z wycofywaniem sie ale moze pogadajcie przezd slubem, aby wszystko bylo jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblabla
no nieźle :O uważaj, bo "nie daj się nabrać" też usłyszała taką wersję i co? żebyś za rok tu nie pisała "zdradził......"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oszczedzaj na swoim szczes
nie oszczedzaj na swoim szczesciu, odloz ten slub na pozniej, nie mowie o jakiejs konkretnej dacie, ale o chwili, gdy przestana Toba miotac emocje i do glosu dojdzie rozsadek. Chuj z tym, ze stracisz jakastam ilosc $ - chodzi o Twoje dalsze zycie, kobieto! Jak zachorujesz na raka albo urwie Ci noge, to zrezygnujesz z leczenia i dobijesz sie mlotkiem, zeby tylko nie wydawac kasy na operacje? Pomysl, to nie boli. PS. Gdybym byla na Twoim miejscu, to slub bylby ostatnia rzecza, o ktorej bym pomyslal, ale nie znam Ciebie ani jego, ani tym bardziej sytuacji, wiec tylko sobie gdybam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie popieram
przedmówczynię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara i doświadczona
do kilku ostatnich przedmówców ---> Dlaczego od razu przyjmujecie najczarniejszy scenariusz? Nie każdy facet to świnia! No a załóżmy, że tak jak u "nie daj się nabrać" okaże się za pół roku, że zdradził - to się rozwiedzie, jeśli nie potrafi przebaczyć. Chyba lepiej żeby przeżyła w szczęściu choćby parę miesięcy, niż zupełnie zrezygnowała ze szczęścia. Nawet prawo mówi (podobno, bo nie jestem prawnikiem), że to winę trzeba udowodnić, a nie niewinność. Gdybym swojego męża podejrzewała o zdradę tylko dlatego, że miał okazję (pobyt za granicą) to już nie raz bym musiała się rozwodzić. Ale ja wierzę w to co on mi mówił, a poza tym wychodzę z założenia, że co oczy nie widzą to sercu nie żal ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, nie przeczytałam całości, ale mam kilka spostrzeżeń. Jeśli się powtarzają trudno. Postaw się w roli tego faceta. Koniec wolności, jakim zwykle określa się małżeństwo, alkohol, kumple, wzorce z TV i pewna praktyka wieczorów panieńskich. Owszem, ciało Twojego chłopaka powinno być dla innej nietykalne, ale mężczyźni często nie traktują prostytutek jako kobiet stricte. Raczej jako świadczące jakieś usługi. Jeśli do jej obowiązków należało go podotykać tu i ówdzie, to on, mając tego świadomość nie może nie oponować co nie znaczy, że będzie go podniecać jako kobieta. Obejrzyj American Pie. Tam to jest pokazane. Taki wybuch rozbuchanej seksualności bez angażowania się. Coś jak Bachanalia. Nie wiem, czy dobrze wytłumaczyłam. Ok, nie spodobało Ci się. Rozumiem. Samą mnie coś by pewnie strzeliło na taką wieść, ale teraz wróćmy do spojrzenia jego oczyma. Przychodzi i ufnie mówi, co było. W imię uczciwości i prawdomówności zdaje Ci dokładną relację. A potem .... potem jest Twoja reakcja, która uczy go, że nie wolno Ci mówić prawdy. Słodzić, koloryzować, ale nie odkrywać się i nie być szczerym, żadnych nieprzyjemnych faktów. Niestety:( Ty za jakiś czas wybadasz kolegów, dowiesz się, że nawet na moment nie spuścili Twojego chłopaka z oczu i że było dokładnie tak, jak mówił, wybaczysz mu, ale w nim (jak jest mądry i umie uczyć się na błędach) zostanie strach przed mówieniem Tobie prawdy i Twoją histeryczną reakcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko odezwij się
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietyotwierałeś
autorko jaka decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carlabruniii
jest dobrze czuje sie lepiej nawet nie wojujemy bedzie dobrze :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×