Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda latorośl

Trwam w dziwnym związku i tylko ja jestem tego powodem...

Polecane posty

Gość młoda latorośl

Zacznę może od tego, że nie jestem naiwną osobą. Nigdy nie dopuściłam do sytacji żeby facet mnie skrzywdził, zawsze kończyłam związki wcześniej - przeczuwając co się święci i w 90 % zawsze miałam racje. Poza tym byli to z reguły mężczyźni o 6 do 10 lat starsi ode mnie...zawsze takich lubiłam i nigdy tego nei ukrwałam i nie ze względu na kase ale na nawyki (nie mogłam patrzeć na rówieśników jak oni sie zachowują jakie mają podejście do kobiet...).Tamtej jesieni wyszłam z dziwnego związku byłam mocno zakochana, tęskniąca bo siedział za granicą aż w końcu mnie zostawił. Nie płakałam - wymazałam z pamięci, po pewnym czasie i miłość powoli ucichła ,zaczełam żyć dalej. Zaczeła się u mnie era zabawy,podobało mi się to ...po pół roku jednak zaczełam już tęsknić do stabilizacji...niemogłam jednak robić nic na siłę bo jak na złość spotykałam kolesi tylko i wyłącznie nastawionych na zabawe, któryxh spławiałam nie miałam juz ochoty ale wkońcu nadeszły wakacje (choć dla mnie pracowite) trochę odetchnełam i spotkałam go. Nie wiem...sama już nei weim...napewno nie Kocham go choć bardzo bym chciała...jest dla mnei taki dobry...czuły...wybacza mi to że ja nie mówię o uczuciach...od niego już usłyszałam, ze mnie kocha...powtarza mi to zawsze i widze w jego oczach że bardzo chce to usłyszeć lecz ja nie potrafię i powiedziłam mu o tym chyba zrozumiał....jestem szczera - czasami do bólu ale nienawidze jak mnei okłamują...z jednej strony wiem,że powinnam to zakończyć dać chłopakowi spokój, ale z drugiej jest mi bardzo wygodnie jestem szczęśliwa choć bez miłości ale szczęśliwa. Powiedział mi że jakbym go zostawiła to nie poradzi sobie beze mnie , ze spotkał szczęście. .. Nie wiem co chce uzyskać pisząc to na forum. Najgorsze jest to że nikogo w tym momencie nie kocham...trwam w próźni, żadnych uniesień...to już chyba wolałam cierpieć...sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostaw go i nie bądź samolubna
Na pewno potrafisz to zrobić, skoro go nie kochasz. NIE BĄDŹ EGOISTKĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda latorośl
pewnie jestem chorelną egoistka macie racje ale ja tego potrzebowałam, ciepła zrozumienia i bezpieczeństwa...od niego to dostaje. on wszystko wie...zdaje sobie sprawę z tego że go nie kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostaw go i nie bądź samolubna
Ale pamiętaj, że to jest wykorzystywanie, prędzej czy później Ci się znudzi. Chciałaś rad, to je masz, tylko czy weźmiesz je pod uwagę? Egoiści raczej tego nie robią, bo myslą tylko o sobie. Piszesz, że skrzywdzisz go kiedy go zostawisz, ale nie zapominaj, że teraz krzywdzisz go bardziej, bo dajesz mu nadzieję na nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda latorośl
dziwie się sama sobie nigdy taka nie byłam...uchylam nieba bo z reguły wierze że ludzie są dobrzy...trzeba będzie poprostu to zakończyć wszak nie trwam w tym długo on dał mi czas ja sobie też dałam jeszcze chwile ale wiem że już ta granica się powoli zbliża...może dlatego to upubliczniam na forum. dziękuje za radę...musze wylać na siebie zimnej wody i tyle...a tak poza tym to zdaje sobie sprawę zę on mnie trochę bierze na litość ale chłopak jest tak dobry że polacałabym go każdej!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×