alkohol

ja niby teraz nie jestem sama... ale tylko niby... smetow sobie nie puszczam bo calkiem bym sie rozkleila...

nie puszczajcie sobie smętów, to dobija jeszcze bardziej!!!!

ja niby też nie byłem sam.. i co? zostały smętne hity...

belluniu a masz lepszy pomysł?

ja akurat nie slucham teraz zadnych smetnych kawalkow ,puszczam same ostre numery tyle ,ze wiele z tych utworow przypomina mi moment w ktorym sie w Niej zakochalem...ech to bylo tak dawno...tyle czasu juz minelo...

Ja siedzę w totalnej ciszy, i już ten sam fakt jest przerażający,bo ja ogólnie nie cierpię ciszy,wręcz się jej boje...Przynajmniej tutaj jest z kim pogadać

wiecie co Wam powiem? nie wierzcie w związki niby takie ze jesteście sobie przeznaczeni... to bujda...

kwiatku ja bym tak nie umiał... teraz mam tylko piwko i muzykę...

Przyłączam się :)

anka a co tam u Ciebie?

Ja się rozklejam przy muzyce.... cześć anka, moja imienniczko:)

ja też.. mimo to nie umiem nie słuchać...

Podejrzewam, że macie trochę inny problem niż ja. Bo ja mam męża i dzieci. A jednak coś mnie rozwaliło i nie mogę się pozbierać ... Słuchanie smutnych kawałków dobija jeszcze bardziej. Myslenie o czymś innym jest dobre na krótką metę. Picie alk też... W sumie to nie wiem co robić. Picie to jakiś etap. Co będzie dalej? nie wiem ...

belluniu ja w pewnym sensie dziecko miałem... to znaczy zgodziłem się na nie...

bellunia napisz co się stało, może jakoś pomożemy...no chyba ze wolisz nie, to uszanuje tez i taką decyzje, posmusimy sie razem, nie pytając o nic:(

Tu się dzisiaj pije - przykro mi, że cierpisz ... ale wiesz, wydaje mi się, że cierpienie jest wpisane w nasze życie ja mam niby idealny dom, męża który kocha, dwoje wspaniałych dzieci, mieszkanie, samochód, budujemy dom, jesteśmy zdrowi ... a jednak wydarzyło się coś, co to wszystko przewartościowało ... i jest mi strasznie źle, smutno, przykro .... ale wiem, że to też minie ...

Własnie otworzyłam cabernecika...Słucham Trojki. Jest tak sobie...

kwiat jednej nocy - dziękuję za zainteresowanie gdybym miała pisać, to zajęłaym kilka wątków na tym kafe :-) ale nie ma co, nikt nie powiedział, że życie jest łatwe trzeba nauczyć się przedzierać przez te kolce to boli cholernie, al etakie już jest to nasze życie ....

belluniupodobno wszystko mija... ja też mam dom, samochód, prace kariere...ale czegoś mi w tym wszystkim brakuje... myslałem ze znalazłem, ale to było naiwne myslenie.

tu się dzisiaj pije - dokładnie, praca (super), dom, dzieci, mąż niczego sobie - ale jednak czegoś brak i gdy to się pojawiło to zniknęło tak szybko jak się pojawiło zostawiając poczucie winy i żal ....

Dziękuje wam za rozmowę, idę po zaopatrzenie, być może już dziś na kafe nie zajrzę, muszę z moim porozmawiać i ustalic pare rzeczy.... właśnie dzwonił, więc nie wiem, trzymajcie kciuki, jesli to ma sens jakiś.... Jakby co to do jutra, bo jeszcze mam wiele smutków....a kur*a dopiero 25 lat życia :(

to ja chyba jestem na drugiej półkuli belluniu... Bo ja poszedłem w taki temat ze dziecku ma niczego nie brakować i mojej Pani też... a niestety takie są czasy ze na to trzeba zarobić... a teraz widze ze jednak nie

kwiat jednej nocy - tylko uważąj na to co mówisz! alk wiele zmienia... a potem się żałuje 1

Wiem, i dlatego najpierw rozmowa a potem alk.... albo będe opijac smutki, albo z radości się upije....zobaczymy...chociaż jeden problem rozwiąże dziś... PA

kwiat jednej nocy ja jestem mlodszy od Ciebie ,a mimo to moje cale zycie jest ciaglym pasmem niepowodzen i problemow...nie tylko Ty tak masz... trzymaj sie w kazdym razie

poważne zamiary...

Tu się dzisiaj pije - każde problemy są ważne. I te moje, i te Twoje. Ja pewne rzeczy już przerabiałam. Teraz przerabiam zupełnie coś innego. I boli jak cholera ....

tak... a poza tym róznica płci...

Caliban a ile Ty masz lat?

posłuchajcie, mam 33 lata i wiele za sobą może nie wiem wszystkiego, ale dużo już doświadczyłam i wiem, że czasami trzeba dać emocjom opaść, a potem wszystko jest łatwiejsze ...