Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stara_panna

zryty beret

Polecane posty

Gość polejcie przegrancy
brak dziecko powedz ze zartujesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak perspektyw
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara_panna
ale ja bylam u psychiatry i jedyne co ta kobieta miala mi do zaoferowania to lek antydepresyjny, ktory po kilku miesiacach brania wyrzucilam w pissdu bo nie dosc ze czulam sie po nim jak na jakichs prochach, to po drugie nic nie pomagal, a nawet gorzej, a po trzecie to przyczynil sie do tego ze schudłam strasznie i teraz musze tyć :( nie sadze by psycholog pomogl, jesli psychiatra nie potrafil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riplej 42
dajcie spokój dziewczyny, życie przed Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prochy pomagają ale nie zastąpią wszystkiego. Trzeba wyjść do ludzi. Brałam seroxat kilka lat temu. Miałam problem z ktorym nie umiałam sobie poradzić. Problem z mężem. Od tej pory powiedziałam sobie że nigdy więcej. Chyba go już nie kocham albo sobie to wmówiłam zeby mi było łatwiej. Najważniesza jest dla mnie praca, zadbałam o siebie, podobam sie facetom ale boję się zamienić męża na któregos z nich. Awansowałam, w sumie jestem zadowolona choć bywaja gorsze dni. A przed kompem siedzę bo mąż dziś w pracy i zabrał córkę ze sobą. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara_panna
moim najwiekszym marzeniem jest wyjechac do wloch, do toskanii i tam pracowac, np. w restauracji, kawiarni, czy cokolwiek, ale tyle przeszkód na drodze :( tymczasem siedze i sie kisze w murach, a miedzy nogami pajeczyna rosnie :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara_panna
ale jak wyjsc do ludzi, jesli czlowiek jest zablokowany i ma sie za dno totalne? ja juz w oczy patrzec sie ludziom boje, bo wydaje mi sie ze z nich wyczytaja jakim jestem nieudacznikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupia gonś
pajęczyna...skąd ja to znam...😭:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara_panna
np czego sie nauczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przejrzyj ogłoszenia i może wpadniesz na jakiś pomysł na podstawie zapotrzebowania na pracowników na rynku pracy Ja też jestem starą panną a nie stanowi to dla mnie problemu, zawsze mam co robić i z wieloma osobami dobrze się dogaduję, często mam powód do śmiechu i jakoś leci... Miałaś już jakichś mężczyzn, czy od zawsze tak siedzisz w 4 ścianach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, czy Ty już gdzieś pracowałaś? Bo jeżeli nie to faktycznie nie wiadomo co mówić pracodawcom i jak oni postrzegają takich kandydatów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupia gonś
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara_panna
no pracowałam, 5 lat studiowalam, faceta miałam kiedyś tam, nawet kilku, ale trafiają mi się jakieś dziwolągi :( od pol roku tak siedze na duupie i gapie sie w monitor, nawet ksiazek juz nie czytam, kurde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swan
zajebisty wątek.... :D Najfajniejsza jest oczywiście Stara Panna i ten gość, którego żona ma w dupie fakt, że on jej nienawidzi.... Chłopie ale masz przejebane... :-) Sielsko tu u was - tak bardzo po polsku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazeta wyborcza
Trzeba wziasc sie w garsc. Na piczatek poszukaj pracy byle jakiej byle zarabiac i sie usamodzielnic a potem powoli szukaj czegos lepszego. Nie zamierzasz chyba calego zycia przed kranem spedzic. P.S A twpoi rodzice nic na to nie mowia? Moi to chyba sami za frak by mnie wylali. Na szczescie ja juz od dawna jestem usamodzielniona bo mieszkam za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo nic się nie dzieje, chyba rozumiesz tę prostą zależność Jeżeli coś Ci nie odpowiada, a da się to zmienić (jak w tym konkretnym Twoim przypadku) to rusz tyłek i COŚ rób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś taki nijaki
Swan myślisz że nie wiem :D a;e jakoś mnie to zbytnio nie obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alchemist
to naprawde jest zle z wami:) siedzie na dupie i czekacie az przyjdzie do was ksiaze na złotym rumaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klf
mam podobnie :( pracy nie moge znalezc i mieszkam z rodzicami. Samotnosc tez mi dokucza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swan
Ktoś Taki Nijaki - to po kiego to dalej ciągniesz? Pogoń to towarzystwo i bądź wolnym człowiekiem.... Dla waszego dziecka też będzie dużo lepiej gdy będzie miało dwoje szczęśliwych rodziców solo niż dwoje sparowanych nieszczęśników. Wiesz - dziecku potrzebny jest dobry wzorzec by kiedyś we własnym już życiu miało szansę osiągnąć nirwanę... :-) Znaczy by szczęśliwe mogło być... Jaki natomiast dostanie od was wzorzec w sytuacji gdy oboje hamujecie przy nim swoje prawdziwe emocje, które żywicie wobec siebie ? Mówię ci brachu - rzućcie to wszystko w pisdu i spróbujcie zacząć wszystko od początku jako single.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś taki nijaki
Swan żeby to takie proste było ale pewnie i tak się to tym skońzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swan
jasne... Wszystko wydaje się trudne dopóki niezaczniemy działąć... Potem to już sprawy dzieją się niejako same; lecą trochę jak z górki.... Kiedyś byłem w podobnej sytuacji jak ty z tą różnicą, że ja nie wyobrażałem sobie życia bez swojej córki.... Skończyło się rozwodem i uczciwym biznesem; ja wziąłęm to co żywe; czyli dziecko i psa a moja była przedmioty; mieszkanie, samochody etc. Moim zdaniem to było sprawiedliwe ale nie ukrywam, że nieco głupio się czułem jak wyszedłem z włąsnego mieszkania trzymając jedną ręką dwuletnie dziecko a drugim wypasionego labradora i nie bardzo wiedziałęm gdzie mam z tym moim "małżeńskim" dobytkiem pójść... Taa... to nie były łatwe chwile ale jakoś dałem radę się odkuć i skoro ja mogłem to zrobić to czy potrafisz wymienić choć jeden sensowny powód dla którego ty nie mógłbyś zrobić tego samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś taki nijaki
Choćby dlatego że mam za dużo do stracenia dziecka nie chcę raczej własnie te mieszkanie, dodam że moja nie pracuje i nie zamierza nawet pracować a dziecko nawet nie wiem czy moje wiec ogólnie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka79-1979
No to chyba musisz odskoczni poszukać... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara_panna
dziś złożyłam CV. ale wątpię czy coś z tego wyjdzie, bo chodzi o posadke państwową, a ztym wiadomo jak jest. niby ogłaszają, że wakat a i tak miejsce już z góry ustawione, a cała zabawa w wrekrutacje to tak pro forma... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9e45imV7kS6NyYh5bN3CIcQN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×