Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimoka

W końcu doszło do mnie że on nie traktuje tego poważnie

Polecane posty

Gość Mimoka

Wczesniej mimo ze widzialam jak postepuje szukalam usprawiedliwien, wciaz znajdowalam jakies glupie wytlumaczenia jego olewactwa. Okazalo sie ze to zwykly pieprzony egoista, ktory byl falszywie skromny a tak na prawde zyje w przekonaniu ze moze miec kazdą. A ja bylam tylko dodatkiem, takim obiektem dla rozrywki, na weekendy. Przyznam sie ze go kochałam i pewnie nadal cos czuje do niego, bo ciezko tak po prostu wymazac wszystko z pamieci. Ale wiem jedno nie dam sie juz omotać żadnemu egoistycznemu dupkowi. Jezeli widze ze mu przestaje zalezec - pieprze taki układ. Mam prawo do prawdziwej miłości, prawdziwego związku w którym facet bedzie mnie szanowal i traktowal jak najwazniejsza kobiete w zyciu. Dziewczyny nie dajcie sie, tego kwiatu pol swiata :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo.
Powiem tylko tyle brawo. to pierwszy krok aby spojrzec na to wszystko inaczej. to nie ty masz latac za jaśniepanem tylko to on powinien traktowac Cie jak skarb. Jezeli koles Cie olewa- baj baj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lexi_09
jak dlugo z nim bylas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimoka
Nie za długo, 5 miesięcy. Ale to byl najdluzszy zwiazek w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh ja jestem z kims 4 miesiace a czuje sie chyba podobnie, tylko ze nie umiem tak po prostu odejsc(probowalam) glupia jestem bo skonczylam w swoim zyciu duzo dluzsze zwiazki a tego nie. zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimoka
Lexi ja wiem jakie to trudne. Wiesz powiem Ci ze moj facet po jakims miesiacu juz zaczal mnie olewać. Coraz rzadziej sie spotykalismy mimo tego, ze ja chcialam jak najczesciej. wciaz czulam ze jestem gdzies z boku. Ale zakochalam sie i potrafilam mu wybaczyc wszystko kiedy tylko raczyl sie odezwać. Potrafilam rzucic wszystko bo on akurat chcial sie spotkac. Oczywiscie na samych spotkaniach bylo cudownie, ale poza nimi czulam sie olewana. Wciaz sobie tlumaczylam jego olewactwo, ze nie ma czasu, tyle spraw na glowie, ze moze on tak specjalnie robi aby zatesknila. Gowno prawda. On po prostu mial mnie w dupeczce za przeproszeniem. A nie chciall zrywac bo bylam dla niego wygodną rozrywką na weekend, sposobem na nude, obiektem do pocalunkow, macania itp. No nie oszukujmy sie ale taka prawda. Wiekszosc z nas jest taka naiwna. OCzywiscie ja tez. Myslalam, ze on sie zmieni, ze musi dojrzec. Gowno prawda. Ale ja to zrozumialam, a wiem ze gdzies czeka na mnie facet ktoremu bedzie na mnie zalezalo najbardziej na swiecie. Szkoda zycia dla takich dupkow ktorzy nas olewaja a nie potrafia powiedziec prawdy ze maja nas w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blas
Mi się wydaje że w moim związku ja jestem egoistką. I to nie chodzi o takie podejście jakie miał były Mimoki. Mój Luby ciągle mi mówi że go nie słucham, nie biore jego zdania pod uwagę itp. Problem w tym że nie wiem czy tak jest na prawde czy on wszystko tak wyolbrzymia. Jestem cichą osobą, a on jest strasznie wygadany. Nie potrafię z nim ,,walczyć na argumenty\" bo praktycznie zawsze przegrywam. Często jest tak że wiem, albo wydaje mi się że wiem że coś jest nie z mojej winy, a on potrafi to wszystko tak pokazać że wychodzi że znowu zrobiłam coś źle. Może rzeczywiście tak jest i jestem egoistką która nie chce widzieć że zrobiła coś złego i szuka winy u innych. Próbuje sie zmienić ale tylko przez pierwsze dni po kłótni, a później jakoś wszystko wraca do normy. Nie wiem po co to pisze w sumie, może szukam kogoś kto nas nie zna i powie mi jak rzeczywiście jest. Czy powinnam się zmieniać czy to nie we mnie tkwi problem. Nie chce Go zostawiać, bo Go kocham i nie potrafiłabym bez niego żyć. Chce zlikwidować jakoś ten problem tylko nie wiem gdzie on jest. Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh no to cos jak u mnie..tylko ze ten z ktorym ja jestem pracuje naparwde duzo12-14 h. w tym kraju niestety dlugo sie pracuje zwlaszcza w jego pracy( sprawdzone i potwierdzone ze nie osuzkuje z iloscia godzin haha weekendy pracujace wiec wiem ze czasu nie ma. jak ma wolne zawsze sie oddzywa, jak sie nie widzimy dzowni ale...jets ale. niby wiem ze nie ma czasu..ale ja nie dostaje wystarczajaco duzo uwagi...moze to ja jestem egoistka..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do blas
wg mnie Wy po prostu nie jestescie sobie pisani. owszem mozesz sie zmienic na sile dla niego, ale pomysl czy to ma jakikolwiek sens byc kims kim nie jestes ? mysle ze znajdziesz mezczyzne ktory w pewni Cie zaakceptuje taka jaka jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blas
Kobiety potrzebują dużo uwagi, ciepła i czułości. Nie jesteś egoistką. Mój ukochany nie okazuje mi jakoś specjalnie czułości ale ja staram się to nadrabiać. jak leżymy na łóżku to obsypuje go buziakami, przytuleniami, kiedy np. siedzi przy komputerze proszę go żeby na chwilę wstał i się przytulam :) Faceci jeżeli im nie powiemy czego nam potrzeba raczej się tego nie domyślą. Trzeba im dawać jakieś znaki i wychodzić z inicjatywą. Nie ma w tym nic złego że potrzebujemy dużo czułości. Kobiety takie są po prostu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papoapapap
A ja uwazam tak. Owszem w zwiazku powinny byc jakeis kompromisy itp. Bo bez tego by sie na pewno nie obylo. Ale zeby sie specjalnie zmieniac? widac, ze taka juz po prostu jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaaaaa
Mimoka ja mam dokładnie taką samą sytuacje . A raczej miałam bo od teraz już nie zaufam żadnemu dupkowi... Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawell
Wiecie co ja jestem facetem i tak ze mną dziewczyna robiła byłem dla niej rozrywka tylo nie wiemdlaczego ona spotykała sie z chłopakiem 6 lat a ze mną 4 i mi mowiła ze z nim nie ejst ze kocha mnie ze bedziemy ze soba ze wierzy ze kiedyś bedziemy razem a co sie okazało ona z nim cały czas była a mnie okłamywała i nie tylko faceci tacy są kobiety tak samo robia ja bedzie to przeżywam ale mam nadzieje ze przejdzie bo nie warto czekac na ogos dla kogo sie było wygodnym kiedy chciała to sie spotkała i co chciała to miała tylo po co tak robiła bawiła sie mną ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmisery
blas ... sorry ale jak cię czytam to myslę skąd ja to znam? no tak z włąsnego życia... nei Ty jesteś ok, to on Toba manipuluje, tresuje - już zaszczepił w Tobie ziarno że wierzysz że jestes zawsze wszystkeimu winna... uciekaj póki jest czas... potem jest tylko coraz trudniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimoka
Pawell, no tak, generalizować niie mozna. Zdarzaja sie rowniez i takie dziewczyny. Mnie mimo ze tak skrzywdzil moj byly, mam na niego za przeproszeniem juz wyjebane. Zasługuje na szacunek . Olewac to sobie moze kolezanke. Mimo tego ze moje uczucie jescze do konca nie zgasło (wiadomo wspomnienia, ale czas wszystko załatwi) to wiem ze kiedys bede sie smiala z tego jak ja w ogole moglam kochac takiego dupka, bo poznam pewnie kochającego, czułego faceta który mnie pokocha i bede dla niego najwazniejsza kobietką na ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blas
Możliwe że znajde kogoś takiego, ale ten obecny ma chyba trochę jednak racji. Ostatnio byłam u rodziny z mama, bez niego. I tak naprawdę jak pisałam do niego smsy to pisałam co ja robie, a nie pytałam co u niego, co robi i czy pewien problem jaki się pojawił wtedy jest już rozwiązany. Ogólnie zapomniałam o tym problemie, a jak on zadzwonił żeby porozmawiać to ja tylko żartowałam i po 30 s rozmowa się skończyła. Sama nie wiem co o tym myśleć. Muszę przyznać też że nie potrafię przyznać się do winy sama. Dopiero jak on mi o tym powie albo sie już zdenerwuje to przepraszam.. Kurcze to wszystko jest za bardzo skomplikowane, żeby to opisać w paru zdaniach. Chyba dam sobie z tym spokój i sama się nad sobą zaczne tak poważnie zastanawiać :) Ale dziekuję za rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blas
Tylko uciec jest bardzo trudno... I chyba najpierw chcę spróbować to rozwiązać, żeby później nie żałować że nie próbowałam. Dziekuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blas
Brawo Mimoka!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×