Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość XXI wiek

Czy w obecnych czasach można poznać drugą połówkę w pracy?

Polecane posty

Gość XXI wiek

Obecnie w pracy nie ma czasu na obijanie się. Trzeba cały czas coś robić a nie np rozmawiać o niebieskich migdałach ze współpracownikiem lub współpracowniczką. Pomijam już czy zaczepianie pracownika płci odmiennej nie może być potraktowane jako molestowanie seksualne. Ktoś z was poznał w w obecnych czasach drugą połówkę w pracy? Jaką macie pracę? Taką gdzie szef zwraca uwagę, jeśli przez 20 sekund nie jest się zajętym pracą czy są większe swobody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim poznalam sie w pracy, ale umawialismy sie po pracy. swobody wowczas w pracy nie bylo wcale, szef gonil do roboty non-stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
Ale Twój chłopak musiał chyba jakoś nawiązać z Tobą kontakt w godzinach pracy, choćby poprosić o numer telefonu? Czy nawet na to nie było czasu podczas pracy i zapoznał się z Tobą po godzinach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Ja poznałam mojego męż w pracy :) Nawet jak zamieszkaliśme ze soba to wiedziały o tym może ze 4 osoby. Dopiero jak postanowilismy wziąść slub ( po pół roku znajomości ) reszta ludzi w pracy dowiedziała sie o nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że można poznać w pracy , ja swojego poznałam w pracy w ....mcdonaldzie , a tam jest co robić , i ciezko zamienic słowo , ale jakoś tak wyszło że przechodził obok mnie kilka razy i jak sie niechcący ocierał to zaczęło mi sie to podobać jesteśmy para ponad rok mieszkamy razem ale w mcdonaldzie juz nie pracuje nikt z nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
----> mrowa25 kurde! dobre, czyli jest tak jak mi się wydawało. W pracy nie było czasu ani możliwości rozmawiać z innymi współpracownikami na takie tematy ani wy dwoje nie mogliście się za wiele kontaktować, że nawet nikt nie zauważył. Dobre...to są właśnie obecne czasy... A jak się w takim razie poznaliście? Wychodząc z pracy, przy drzwiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
----> o bla di o bla da no dobra, spodobał Ci się jak się o Ciebie przypadkowo ocierał i co było dalej? Po godzinach to Ty go zaczepiłaś czy on Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Na początku znaliśmy sie z biura a potem spotkaliśmy sie na "piwie: Spotykaliśmy sie po pracy a w biurze tylko cześc cześc i krótka rozmowa gdzies na korytarzu. A wpadlismy sobie w oko juz na pierwszym spotkaniu w firmie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
---> mrowa25 no i jak się domyślam, tak się złożyło, że i Ty byłaś wolna i on był wolny tak?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Właśnie problem był w tym , że ja byłam z kimś ( długa nie koniecznie ciekawa historia) a on był wolny. Ale od kawy do kawy po godzinach pracy i tak wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
No to nie miał chłopak łatwo. Ze wszystkich stron trudności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz konczyliśmy po północy to mnie do domu odprowadził :P oboje na siebie lecieliśmy :P ja go podrywałam i on mnie nie wiem kto zaczął ,ale od razu iskrzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Z jednej strony może i nie miał bo byłam z kimś ale z drugiej strony miał łatwo bo ja tez sie w nim zakochałam wiec jak dwie osoby chca to zawsze ławtiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
---> mrowa25 a co Cię w nim tak urzekło?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
hmm banalna bede jak napisze że całokształt hihihi Ale jego pewnosc siebie , to ,że wszyscy go lubią , że jest otwarty i że umie powiedzieć przepraszam. To że inni pytają go o rade a on prawie zawsze zna odpwoiedz na różne pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
No i te oczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
No w sumie to faktycznie, z tego opisu wygląda na niezłą partię, jeśli nie ideał, aż dziw, że był wolny:) Szkoda, że ja nie posiadam takich zalet, jakie wymieniłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Nie ma ludzi idealnych ale sa wspaniali kochani itd. Był aktualnie na rocznej przerwie związku. Każdy z nas ma cechy , którymi oczarujemy drugą osobę tylko trzeba ja poznać i bron boże nie szukac sama sie znajdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
no nie wiem czy nie szukać w moim przypadku to chyba na początek lepiej byłoby poszukać i znaleźć. Lepiej nawet być w jakimś nieidealnym związku niż dalej być samemu. Dziwnie to brzmi? Chodzi i uwierzenie w siebie. Myślę, że będąc w jakimś związku, lub mając jakiś związek za sobą byłoby możliwe, że miłość się sama znajdzie bo miałbym inne podejście i większa wiarę w siebie. A póki co to sama się nie znajdzie. Musze poszukać. Nawet ze świadomością, że szukam czegoś przejściowego. Wiesz różne są ścieżki ludzi. Moje życie jest dość zagmatwane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Zagmatwane jak życie każdego z nas . Tak jak pisałam wcześniej nie ma związków idealnych a zycie nam sie układa tak że na swojej drodze napotykamy na różnych ludzi i chcemy czy nie szukamy tej drugiej osoby. Wiara w siebie to nie to jak postrzegaja nas inni tylko to jak my postrzegamy siebie. Trzeba uwierzyć w siebie nabyć troche pewności a już ludzie inaczej na nas patrza no i częściej sie usmiechac bo dzieki temu łatwiej nawiązuje sie znajomości a od tego juz kawałek do tej drugiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
no to, że wiara w siebie to nie to jak postrzegają nas inni, to ja wiem. Przecież to oczywiste. Tylko, żeby nabrać tej wiary to najczęściej nie wystarczy do lustra sobie powiedzieć, ależ jestem wartościowym i przystojnym chłopakiem. Wiary w siebie może dać to, że jakaś dziewczyna będzie chciała ze mną być, jak będzie na mnie patrzyła. Sukcesy dają wiarę w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Tak zgadzam sie ale żeby zdobyć tą dziewczyne to trzeba ją soba zainetersowac oczarowac itd a na poczatku dac sie poznać :) nie udawac kogoś kim sie nie jest bo prawda i tak wyjdzie na jaw. Na poczatku kawa piwko i czas zrobi swoje nic na siłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
No ja jestem sobą, nikogo nie udaję. A że nic na siłę to też oczywiste. Nawet nie wiem jak by to miało wyglądać na siłę? Żebym ją nagle zaczął obściskiwać i całować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Nie nie o to mi chodziło:) raczej chodziło mi o to że umówisz sie raz ( niedzwonić potem sto raz) raz starczy. umówić sie za kilka dni a nie zaraz na drugi dzień dac odczuć zależy ( 1-2 smsy dziennie) ale tez wzbudzić troche niepewności wtedy jest ciekawiej "" hmm zalezy mu czy nie???? " jak mi zalezy to sie odezwe itd ale pewnie to wszystko wiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madathim
Moja przyjaciółka poznała swojego obecnego męża w pracy. Najpierw go nie znosiła, później się zaprzyjaźnili, wypłakiwali się sobie nawzajem z nieszczęśliwie ulokowanych uczuć... i w końcu się pobrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
Można i tak byle obie strony były zadowolone i szczesliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek
--->mrowa25 Choć to dziwnie zabrzmi, to wcale nie byłbym pewien czy to wszystko wiem. Właśnie myślałem, że to byłoby źle jak bym się nie odzywał, nie wysyłał smsów. A o tych smsach to nie zrozumiałem z resztą co miałaś na myśli. Że chłopak powinien wysyłać 1-2 dziennie czy nie, bo to za często? Pewnie wszystko wyjaśni a zarazem zagmatwa fakt, że mam 24 lata a nie byłem jeszcze w żadnym nawet najkrótszym związku...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowa25
HMMM 24 lata i bez związku ?? Ale pewnie spotykałes sie z dziewczynami i jakieś doświadczenia masz wiec teraz umawiaj sie z kolezankami z pracy, z imprez z kolezankami koleżanek i kolegów dużo znajomych to szansa no prawdziwą miłośc. na etapie poczatkowym wydaje mi sie że 2 smsy dziennie starczą :) Ale to zalezy od dziewczyny i jak ją poznasz to pewnie będziesz wiedział :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×