a ja go kocham a wy co myslicie ?

wlasciwie to wiesz ja nie mam zamiaru zmieniac tej ani tej drugiej relacji moje pytanie to wlasciwie tylko czy to jest normalne ?? czy jestescie w to w stanie uwierzyc ze miedzy mna a ,,drugim,, nie ma sexu mimo bliskosci i nigdy go nie bedzie

czy bywa ze ludzie przez dlugie lata moga zyc w takich relacjach miedzy przyjacielem a przyjaciolka mimo ze np. obydwije maja partnerow??

moze tak byc , a ile to juz trwa? bo moim zdaniem predzej czy poźniej to sie sypnie, ktorejs stronie bedzie sie gorzej układało w zwiazku i stwierdzi ze jednak ta druga strona jest lepsza i moze sie zaczac...

to trwa okolo 1,5 roku tak mniej wiecej tyle wiesz drugi jest mnej zaradny zyciowo ze tak powiem strasznie dobty chlopak ale wzyciu troche mu sie nie uklada on potrzebuje takiej osoby na ktora moze liczyc ktora go wysluch pomoze itd wiem ze ze mna czuje sie dobrze wie ze go nigdy nie opuszcze zawsze pomoge on wiele mi opowieda jest bardzo inteligentny duzo rozmawiamy to sie rodzilo stopniowo on ngdy by nie doprowadzil do rozpadu mjego zwiazku 1 rzecz kocha inna kobiete 2 wie doskonale jak bardzo moj facet dba o mnie troszczy sie i kocha i tak sobie zyjemy tylko czasem mysle czy czasami nie jestem wredna malpa ale naprawde nie mam niecnych zamiarow nie chce zdradzic