Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naiwna stara kretynka

doradźcie mi, bo nie wiem jak sie zachować

Polecane posty

Gość naiwna stara kretynka

niedawno przezylam romansik :) 5 lat mlodszy ode mnie syn znajomych, ktorych znam od wielu lat zawrocil mi troche w glowie i tak wyszlo, ze kilka razy sie spotkalismy i siarczyscie calowalismy :P bylo super i chyba troche zawrocil mi w glowie.. to, ze opowiadal bajki jak to wielce mnie kocha i ze forever & ever (nie napierał w ogole na seks zeby bylo jasne), to nie rozwijam tematu, bo stara jestem (mam 26 lat) i wstyd mnie trawi, ze sie dalam wziac na takie tanie teksty :/ ale to chyba z potrzeby milosci czlowiek tak sie daje omotac :P gorzej, ze znamy sie naprawde wiele lat i obiecalismy sobie ze cokolwiek sie nie bedzie dzialo, to nie zmieni to naszych dotychczasowych relacji. poczatkowo pisał esy i nalegał na spotkania jak szalony.. wlasciwie nie dawal spokoju (co nawet bylo miłe :P), ale nagle ni stad ni zowad urwalo sie to ... nagle cisza jak makiem zasial :/ nie wiem czemu, bo nic takiego sie nie stalo... podejrzewam ,ze znudzila mu sie zabawa i ok. rozumiem to.. nie rozpaczam nawet jakos mocno (pobeczalam troche ze 2 dni), liczylam sie z tym od poczatku. gorzej, ze my sie bedziemy widywac jeszcze nie raz i nie dwa.. jak mam sie zachowac kiedy sie spotkamy?? dodam, ze obojgu nam nie na reke ujawniac sie z tym epizodem, bo nasze rodziny by chyba pomarły na zawal. na pewno wiec nie wyjdzie to na jaw, ale kiedy sie spotkamy to nie wiem co zrobie.. pisalam do niego ze 2 razy jeszcze esy z pytaniem o co chodzi, jak ci sie znudzilo, to nie ma problemu, tylko odezwij sie a nie traktuj jak psa. odpisal, ze zapracowany jest (stara spiewka :D) a od tamtej pory cisza, a ja juz nie robie z siebie kretynki wiekszej niz jestem i tez nie narzucam sie ;) gluupiooo bedzie sie spotkac za jakis czas w gronie znajomych czy rodziny.. nie moge go nawet opierdolic i zadac wyjasnien ,bo wtedy wszystko sie wyda :D mam sie zachowywac jak gdyby nigdy nic czy jednak dac mu do zrozumienia, ze mi przykro i czuje sie kopnieta w dupe? skurwiel mnie troche chamsko potraktowal, chyba nalezalo mi sie pare slow typu: nie ludz sie, miło było, ale sie skonczylo. zrozumialabym.. przeciez nawet seksu zadnego nie bylo ;) jak byscie go potraktowaly przy nastepnym spotkaniu? dzieki za sugestie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buly
Z własnego doświadczenia wiem, że udawanie jak gdyby nic się nie stało bardziej działa na facetów aniżeli granie porzuconej męczennicy. On się domyśla co teraz czujesz oraz jak podle poczułaś się gdy zaczął Cię ignorować. I Twoje zachowanie (zraniona itp.) będzie potwierdzeniem tego. Jeśli za to, przy najbliższej okazji, udasz że nic się nie stało, będziesz dla niego miła ale i obojętna zarazem, to dopiero chłopaczyna zgłupieje. Zaintryguje go to, że zamiast wylewać morze łez (jest śwadomy, że zachował się nie fair; widząc Twoją rozpacz poczuje że ma Cie w garści) to Ty się świetnie bawisz. Zobaczy, że jego durne zaloty nic nie zdziałały. I o to właśnie chodzi, co nie? :) Tak więc żadnych fochów, smęcenia ale głowa do góry i uśmiech na twarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooola
dfobrze by tez było, gdyby zobaczył Cie z jakimś NOOOOWYM kolegą...Zgadzam się z poprzedniczką, ze absolutnie nie powinnas pokazać mu swojej słabosci, potraktuj go z góry, tak jakby nigdy nic się nie stało, a to co było, nie miało dla Ciebie większego znaczenia...To działa bardzo przyciągająco na facetów, jakikolwiek foch ich odstrasza i oddala...oni sa jak dzieci...jak jest miło, to ciągną do Ciebie, kiedy zaczyna się robic nieprzyjemnie z jakiegokolwiek powodu, uciekają z "piaskownicy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×