on chyba chce mnie rzucic, jak sie przygotowac?

sylwia, to, ze się zaangażowałaś to żaden wstyd, każdy lubi "latać", tylko im wyżej się wzbijesz z tym większej wysokości zlecisz,grunt to nie upaść na głowę:>

tofikkk -> nosz kurna, przeciez odzywam sie do niego pierwsza od paru dni, pytam co jest grane i czy przyjdzie wreszcie pogadac. Mowi ze przyjdzie ale jakos mu sie nie spieszy. Co wiecej moge zrobic??

Doprawdy -> upadne pewnie standardowo na dupe. Tylko chcialabym juz po prostu wiedziec na czym stoje, zebym mogla juz zaczac upadac. a potem sie podniesc.

wiesz co? nalezy ci się jakas nagroda, kup sobie fajny ciuch, wyjdź z kumpelą na impreze (jeszcze się z żadnym nei bzykaj tak na wszelki wypadek), może wyjedź sobie na weekend na jakąs fajną wycieczkę:)

wiesz sylwia jak to wszystko czyam to sie strasznie wkurzylam no ze takie pajace chodza po swiecie trzeba byla za drugim razem kiedy do mniego dzwonilas powiedziec ze nie jutro TYLKO ZARAZ I JUZ!!musisz z nim pogadac tyle do masz mu pare rzeczy do powiedzenie i mu wygarnac a nie teraz sie zadreczasz czakaja na pan wielkiego

powiedz dla pajaca ze myslalas ze jest powaznym facetem ale najwidoczniej nie dorosl jeszcze do pewnych rzeczy cztyaj zwiazku!!

cos wspominals ze wyjezdzasz gdzies??o o tym wie??

tofikkk -> ja go juz troche znam - jakbym powiedziala ze ma przyjsc natychmiast, to by mowil ze niepotrzebnie robie fochy. I by mial satysfakcje ze nastepna laska sobie wlosy z glowy przez niego wyrywa. Moze i jestem dumna ale to chyba nie wada?? On wie co do niego czuje i najwyrazniej niewiele go to obchodzi. Tylko spokojem mozna go podejsc, wtedy czuje sie niepewnie.

wie ze wyjezdzam. Doprawdy -> na nagrode przyjdzie czas, najpierw musze sie z nim rozmowic.

to zrób sobei nagrode przed rozmówieniem i po rozmówieniu, nei ma co sobie żałować:D

Doprawdy -> no racja. ale prawdziwa nagroda bedzie to, ze sie wreszcie (oby) uniezaleznie od niego emocjonalnie. Ten caly zwiazek taki dziwny jest - przyciaganie i odpychanie. Okresy milczenia i chlodu, pozniej powroty - przez tydzien jest fantastycznie a pozniej chujowo :( i tak na okraglo, mam juz dosc, za bardzo w to weszlam. Juz byla raz taka sytuacja ze on sie oddalil, mi sie nie chcialo go gonic i powiedzialam mu ze chyba pora sie rozstac, chociaz az mnie skrecalo w srodku zeby sie do niego przytulic i nie wypuszczac. Ale bylam twarda. Wtedy jemu nagle zaczelo strasznie zalezec, nic poza mna sie nie liczylo, godzinami siedzial u mnie na kanapie i plakal. Az zmieklam i dalej to ciagnelismy. Ale tym razem czuje ze to juz koniec, doslownie czuje to w kosciach.

on jest najwyrazniej popiepszony emocjonalnie i nic nie poradzisz

tofikkk -> wiem ze jest popieprzony. Bardziej niepokoi mnie fakt ze ja chyba tez jestem popieprzona skoro tak mnie do niego ciagnie. Facet ma 28 lat a poza mna nie byl z zadna dziewczyna dluzej niz 3 miesiace.

sylwia- widze, ze dasz sobie rade, nie wróże ci długiego doła po rozstaniu:D

Doprawdy -> obys miala racje, wydrukuje to sobie i oprawie w ramke. Chyba juz najwyzsza pora to skonczyc, co z tego ze bywalo fantastycznie, za duzo nerwow mnie to kosztuje.

tak 28 lat i taka z niego bedzie zyciowa dupa!!!poprostu nie umnie byc w zwiazku!!no trafil ci sie okaz nie ma cowie ze wyjezdzasz i nie chce ci zobaczyc tylko zmeczony,moze przyjedzie nosz kurna co to ma byc ,widocznie tak mu zalezy ...wybacz ze tak pisze,ale masz glowe na karku i mysle ze spokojnie sobie poradzisz ,przemysl wszystko jeszcze raz i jak dasz rade poprostu ty go teraz trzymaj w takim zawieszeniu...a pozniej po dluzszym milczeniu napisz mu sms-o naspepujacej tresci FAJNIE SIE CZEKA:P

he he. Specjalista od idiotycznych smsow to jest on. Na przyklad kiedys po tygodniowym milczeniu i nieodbieraniu telefonow wyslal mi eska o tresci "widze ze juz Ci na mnie kompletnie nie zalezy, to bardzo przykre". Albo innym razem napisal mi cos w stylu "to ze rzadko Cie widuje, wcale nie znaczy ze o Tobie nie mysle. caluje goraco i tesknie". Usmialam sie do rozpuku.

sylwia- tłumacz sobie to tak: skoro facet oczekuje z twojej strony inicjatywy w tak podstawowych sytuacjach to co będzie potem? facet dupa i tyle, niech szuka idiotki, która będzie na każde jego skinienie, ty masz się szanowac! kobieta jest z facetem bo albo go kocha albo... bardzo chce;)

Doprawdy -> to inne kobiety tak go rozpiescily, bo zawsze sie nabieraly na jego slodkie gadki i robily co chcial. A on sie nimi nudzil i rzucal po miesiacu albo dwoch. A ze mna to chyba cos innego, bo ja mimo wszystko nie jestem taka latwa, to go intryguje dlatego do tej pory jeszcze mnie nie rzucil, chociaz nieraz mial ochote. W dalszym ciagu mam nadzieje ze sie do jutra zjawi i skonczymy te glupie zabawy raz na zawsze.

tak trzymaj:)

kiedys trafil mi sie taki jeden idiot dalam mu niezla szkole zycia,okazal sie strasznym gnojkiem,pozniej sklamlal byly kwiatki chcial wrocic ,trfalo to dluzszy czas niestyety bylam nieugieta,czego oczywiscie nie zaluje,a wiem ze z innymi obchodzil ze gorzej niz ze mna a ja na takie cos sobie nie pozwole pozniej poznalam przypadkowo te jego byle ojj wesolo bylo uwierz mi ale jestem dumna bo pozniej sie zmienil spokornial ,znalazl dziwczyna ktora bardzo szanuje i sie z nia hajtnal nie ten czlowiek wie ze to smieszne moze sie wam wyda ale wiem ze pokazalam mu ze nie jest Bogiem!! aha zeby nie bylo mam tearaz faceta i :)

Sylwia tez badz twarda!!!niech wie ze nie ma doczynienia z pierwsza lepsza dziunia!!

alez bede twarda. Najgorsze ze nie mam pewnosci, czy krolewicz pojawi sie do jutra czy nie. A on dobrze wie, ze ja lepiej znioslabym rozstanie niz takie glupie gierki i niepewnosc, wie jak mnie zdenerwowac i niewykluczone ze robi to specjalnie. Boze, co za kanal.

wiec nie czekaj na duppka zajmij sie swoimi sprawami,przygtowaniami do wyjazdu bo normalnie nam sie zameczysz myslami...

aha jak bedziesz miala jak daj znac jak sie sprawy maja

no napisze. byc moze bede potrzebowala wsparcia. Ewentualnie zaloze topic "jak sie blyskawicznie odkochac" albo "jak znalezc kogos fajnego na sex i przytulanie - zaangazowanie emocjonalne, gadanie o milosci, slubie i tym podobnych bajkach wykluczone".

Do tej pory nie dal jeszcze znaku zycia. Czekam jeszcze 24 godziny i oficjalnie uznaje za zaginionego. Tymczasem ide do sklepu cos sobie kupic, w koncu nalezy mi sie nagroda. Moze po drodze ktos mi jednak wpadnie w oko?

No i odnalazla sie zguba - dzwonil wlasnie, mowil ze musial dluzej zostac w pracy i pytal kiedy mam czas. Powiedzialam ze dzis juz nie mam niestety, wiec zapowiedzial sie na jutro. Jest nadzieja ze sie zjawi i wyjasni o co chodzi. Powiedzialam ze bardzo sie ucieszylam ze sobie o mnie raczyl przypomniec i zadzwonil, na to on, ze ja tez moglabym o nim pamietac (biedaczek he he). Moze jednak nie chce mnie rzucic, widze ze okres ochlodzenia kontaktow jakby mu mijal, za to ja mam na to ochote. Po co mi facet, ktorego musze chlodno traktowac, zeby sobie raczyl o mnie przypomniec. Zwiazkofob cholerny no.