Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IZAIZA

CZY MOZNA WIERZYC ETYKIECIE?!

Polecane posty

Gość IZAIZA

posłuchajcie kupiłam w markecie puszke (500g) zielonej fasolki szparagowej w dobrej cenie (niecale 3zl) ..wiem powiecie ze mozna kupic siweza ..ale to nie oto chodzi lubie czasami miec cos takiego wlodówce jak trzeba zrobic cos na szybko a do sklepu daleko.... Chodzi mi oto ze na etykiecie pisze..skład:fasolka zielona szparagowa,wod ,sól. Nie pisze nic o zadnych konserwantach? Czy to prawda,wiemze nie bedzie miala moze wartosci odzywczej bo poddana jest procesom termicznym..ale czy to mozliwe ze nie ma chemii..bochyba producent ma obowiazek jej podania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież ta fasolka jest w naturalnej zalewie, to dlaczego masz nie wierzyć etykiecie? A jak ci brakuje innej chemii, kup inny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZAIZA
za dalam takie pytanie ,bo tyle sie mówi ze wszystko jest produkowane z konserwantami..a może nie? ..moze ktos wie czy np. producent daje konserwant i jego nie ujawnia na etykiecie i tyle?Jak to sie mówi do,, ciekawskich swiat należy"" !!! A jesli ktos nie umie na to pytanie odpowiedziec nie musi mi docinać,ze szukam chemii...bo nie rozumie o co chodzi w moim pytaniu? Jesli nie masz cierpliwosci lub wiadomosci nie zabieraj głosu i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Producent przynajmniej NIE POWINIEN ukrywać składu, bo to prostu nieuczciwe i niezgodne z prawem. Na wielu produktach widzę, że piszą o benzoesanie sodu i tym podobnych pysznościach. Myślę, że Twoja fasolka jest rzeczywiście zakonserwowana jedynie solą i wysoką temperaturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZAIZA
ja też mam taka nadzieje...nie mam zbytniego zaufania do puszek ale czasami sie zdarza ze je kupuje..jesli nie ma tam chemii to ta sol jest do przełkniecia..dzieki za madra odpowiedz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz jakieś obiekcje co, do przetworów w puszkach , czy słoikach , to po co je kupować , przecież są jeszcze mrożonki, albo je samemu zrobić i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wlasnie czasem dziwie dlaczego do warzyw lub ryb z puszce dodaja jeszcze konserwanty, bo przeciez sol i puszka konserwuja ... ale fakt, to samo warzywo w puszce i jedna firma podaje tylko wode i sol, inna kosmiczne dodatki np. utrwalajace kolor. jak masz dostep do konserw ekologicznych, beda pewnie troche drozsze, to w sumie masz pewnik, ze nie bedzie w nich niespodzianek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZAIZA
jolka..HALLO>>jakie obiekcje!! jestes na forum!! a forum to dyskusja!! zadałam temat tylko do rozmowy...czy to mozliwe ..czy tez nie ,ze producent nie podaje pelnego skladu....zaskoczysz juz o co chodzi?..jesli nie to masz inne tematy...myslalam ze moje pytanie jest proste...farmerka zrozumiala...konczita tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem odporna na wiedzę i trudna do .....................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddeeeee33333333
A jak robisz sobie kompoty w sloikach to dodajesz jakis konserwantow??? Nie, bo po to jest wlasnie pasteryzacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to dwa ciekawe tematy... Pierwszy - czy mozna wierzyć etykietom? Drugi - czy sama woda z solą konserwuje? Jeśli chodzi o pierwszy - to ja wierzę. Jest tyle produktów (np przyprawy) na których na torebkach wprost jest napisane, że zawierają glutaminian sodu, przeciwzbrylacze, i co tam jeszcze - to ufam, że te na których nie jest nic napisane faktycznie ich nie zawierają. W końcu w coś trzeba wierzyć ;) A jeśli chodzi o drugi to nie wiem właściwie - wiadomo, że konserwuje woda i cukier (kompoty,dżemy) oraz woda plus ocet plus sól (wszelkie sałatki, warzywa w occie) ale czy sama woda z solą? W sumie też - przecież właśnie to dodaje się do kiszonych ogórków - tyle że się wtedy kisi przy pomocy bakterii kwasu mlekowego. A tymczasem takie konserwowane warzywa (i tuńczyk!) wcale nie są kwaśne... Wiadomo, że pasteryzacja zatrzymuje proces kiszenia - to może faktycznie jakby od razu pasteryzować to by nie kisło, a się utrzymywało? Skoro robione jest w warunkach sterylnych? Chyba by się tu nam jakiś technik żywienia przydał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówisz i masz - jestem technologiem żywności 🖐️ są dwie możliwości: 1) w tej puszce naprawdę nie ma żadnych konserwantów. nie musi ich być, bo takie rzeczy się sterylizuje - sterylizacja to nie to samo, co pasteryzacja. to jest jeszcze wyższa temperatura i efekt taki, że giną też przetrwalniki bakterii. no więc sterylizuje się fasolkę w tej puszce termicznie i potem ona jest trwała bardzo długo, bez konserwantów chemicznych. 2) oprócz sterylizacji producent dla wszelkiej pewności mógł dodać niewielki dodatek substancji konserwującej, ale musiałby to być tak mały dodatek, żeby mógł go nie deklarować na etykiecie. na etykiecie nie trzeba deklarować danej substancji dodatkowej, jeśli jej zawartość nie przekracza jakiegoś tam minimalnego progu, nie pamiętam w tej chwili jakiego, ale naprawdę chodzi o maleńką zawartość, praktycznie bez skutków dla konsumenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×