silna chec posiadania dziecka

Mam 23 lata, jeszcze studiuje i jestem na utrzymaniu rodziców. Mam narzeczonego, juz od ponad 3 lat jestesmy razem I jak zawsze bylam najwieksza przeciwniczka tego aby miec dziecko tak teraz poprostu wariuje. Czytam tematy na tym dziale... rozczulam sie na widok malych dzieci, wchodze do sklepow poogladac ciuszki i zabawki... matko jedyna co sie ze mna dzieje...... wariuje :D Wiem, ze w moim polozeniu zdecydowanie sie na dziecko byloby zupelna glupota :( co mam zrobic aby mi przeszlo.... :D

rozwydrzonym dzieciakiem.

miałam dokładnie to samo w tym wieku. 5 lat w związku. Na szczęście mój narzeczony miał to samo i było śmiesznie jak np jechaliśmy na wielki bazar na zakupy i ja łapałam za malutkie ubranka, ten za buty i patrzyliśmy się na siebie prawie tak kretyńsko jak wczoraj zakochana córka doktora w PIERWSZEJ MIŁOŚCI ;P Ale uważaj. Dziś mam 4 dzieci ;P Nie każdego stać na takie stresy :D

no to mnie pocieszylyscie ;) juz niedlugo pazdziernik, wroce na uczelnie i mam nadzieje, ze nie bede miala czasu na to aby tak myslec... oby!

Ten sam wiek. 5 lat w związku. I instynkt macierzyński taki, że mogłabym obdarować pół miasta średniej wielkości :) Ale od 4 miesięcy jestem bezrobotna...studia czekają az je skończę :P Będę musiała przecierpieć jeszcze 2 latka :P Ale zajmę się remontem, studiami, jakimś kursem, może wreszcie kupię psa, znajdę pracę.... :P Pozdrawiam ;D

pocieszajace, ze nie jestem z tym sama ;) najwiekszy problem to brak mieszkania, jedna pensja- mojego chlopaka raczej nie starczylaby na to aby utrzymac 3 osoby :O chyba tez kupie sobie psa :D

My spłacamy mieszkanie. Ale jedna pensja jest na styk. Gdyby pojawiło się dziecko to oczywiście odmawiając sobie przyjemności bylibyśmy w stanie uzbierać wolne pieniądze...ale to bez sensu, nie miałabym macierzyńskiego, wychowawczego...a to zawsze jakieś dodatkowe pieniądze, a tych przy dziecku nigdy za wiele :) Kupię sobie psa, bo tak mi pusto w domu jak siedzę sama :)