pracownicy nie mają praw

dlaczego można nie dawac umów o prace albo nie wypłacac pieniedzy w terminie albo wcale nie płacic za nadgodziny dlaczego można mobingowac i traktowac pracownika jak niewolnika to w koncu jes prawo pracy czy nie

zeby nie bylo. Płacy za siedzenie stanowcze NIE!!!!!!!!1 :P

Bardzo dobrze tłumaczy się to w oparciu o język rosyjski. Po rosyjski pracownik to "rabotnik". Korzeń słowa to "rab" - niewolnik po polsku. Musicie zrozumieć, że pracownik jako instytucja nie był stworzony by jego, pracownika, uszczęśliwiać. On ma zapierdalać na korzyść pracodawcy. I tak jest dobrze, że zniknęli poganiacze z batogami. Jak chcesz się wydostać z tego bagna, to zacznij pracować u siebie dla siebie!!! Parę idei pod tym kątem znajdziesz przykładowo tu http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3847940

Pracownicy mają dużo praw, a jeszcze więcej mają obowiązków wobec pracowników pracodawcy, ale skoro ktoś nie zna swoich praw i obowiązków pracodawców i daje się tak wykorzystywać i nie odezwie się słowem, lub nie poczyta prawa pracy tylko siedzi i biadoli na kafe to już inna historia....

Formalnie rzecz biorąc rzeczywiście prawa są, ale prawda jest taka, że prawo nie było tworzone przez pracowników, więc tak naprawdę chroni nie pracowników, tylko drugą stronę.

prawo chroni pracownikow, ktory zna swoje uprawnienia i obowiazki i w razie problemow umie je wyegzekwowac. poza tym to ustawodawca ustala prawo a nie pracodawcy :P a jesli juz do tego dochodzi to w uzgodnieniu ze zwiazkami zawodowymi, ktore z zasady maja pracownika chronic wlasnie.

chroni pracownika*

Tak miało być. Lecz rzeczywistość jest inna. To że pracownicy nie znają prawa to prawda, ale to inna sprawa. Nawet jeśliby znali, by go skutecznie wyegzekwować, musieli by utrzymywać tłumy adwokatów. Większość pracowników na to najzwyczajniej w świecie nie stać!!! Teraz jest tak, że nawet jak w jakimś pojedyńczym przypadku ktoś coś wywalczy, to za chcwilę znajdzie się paragraf po jakim go wywalą z roboty i z takim kwitkiem, że tylko na zmywak go później wezną. Powtórzę raz jeszcze - prawo nie było twoprzone dla korzyści pracowników. Na końcu i tak chroni interesy trzymających wodzę.