Mam nadzieję, że wychowacie...

tak dzieci, że w wieku lat 12 nie popełnią takiej gafy z czystego szacunku: http://tnij.org/br73

no coż... dzieci wychowane w erze techno, Paris i ipodów.

bede probowac, ale jaki bedzie tego wynik???

aż mi się łza w oku zakręciła, ale nie dlatego, że te dziewczę uśmiecha się z pieca krematoryjnego, tylko z naszej głupoty, to dziecko nie zostało przygotowane do takiej wycieczki, więc czego oczekiwać?

tak jak napisane w tym artykule, wycieczka w majdanku jest wyrwana z kontekstu, wiec czego oczekiwac po grupie dzieciakow, ktora najpierw miala dwie godziny luzu, biegala po lublinie, pila piwo w parku, zjadla frytki w mcdonaldzie, a potem poszla na majdanek:O przeciez nikt nie jedzie do lublina tylko po to, aby zobaczyc majdanek:O sama pamietam takie wycieczki szkolne:O

ja też pamiętam i nikt się tak nie zachowywał, mimo obiadu w mc donalds i piwa w parku, umieliśmy się zachować, ale tylko dlatego, że przed bramą nasza Pani nam opowiedziała o powadze tego miejsca, o historii i tragedii jaka tam się wydarzyła, opowiedziała tak realistycznie, że każdy przekraczając bramę obozu nie pisnął nawet słówka, pokora, szacunek i powaga, tyle się wymaga.

zalezy od nauczyciela:( niestety, niektorzy maja takie uswiadamianie w dupie. mi bylo wstyd za niektorych kolegow z klasy:O no ale rodzice tez nie sa bez winy, bo jesli dziecko nie wyniesie z domu poszanowania dla starszych, to nic dziwnego, ze potem ma w dupie to co pani na wycieczce im opowiada, bo on juz sie tam w duchu cieszy, ze alkohol kupiony i wieczorem w schronisku bedzie sie dzialo:O

powiem tak,nie zwalajmy teższystkiego tak bwzspornie na osoby dorosłe,że to one nie przekazały dzieciom wystarczającewj widzy,bo moim zdaniem powinno wystarczyc to,ze wiedzialy iz tam zginęło tyle osob.to przed pójściem na cmentarz 1 listopada,tzreba tez za kazdym razem gówniarzom przypominac o odowiednim zachowaniu i powadze miejsca?

a kto wymyślił żeby zabierać 12 letnie dzieci do takiego miejsca. ja tam bylam mając 16 lat. 12 latki to dzieci. dzieci powinny ię bawić, zwiedzać ogrody zoologiczne i botaniczne, wesołe miasteczka, ruiny zamków, wawel i warszawską starówkę, a nie cmentarze i obozy zagłady! Po co tak wcześnie pokazywac śmierć? Przecież to jeszcze DZIECI!!! Wcale się jej nie dziwie, ze tak zareagowała. za kilkanaście lat przedszkola będą organizowaly wypady do Oświęcimia :-o

podczas holocaustu nikt nie pytał czy jesteś dzieckiem czy nie, zabijali, bez warunkowo, mordowali, wytłumaczenia nie było, więc dlaczego teraz nie mamy opowiadać, wspominać, rozmawiać, pokazywać?

bo nie mamy czasów cholokaustu. dzięki Bogu mamy teraz pokój i wolność. nie twierdze zeby nie wspominac, ale nie w ten sposób. Nie popieram pokazywania ze szczególami wszystkiego co działo się w takich obozach. można opowiadać ze bylo źle, że zginęlo wielu ludzi w tym dzieci ale po co pokazywac piece, baraki. ja po tej wycieczce wymiotowalam calą noc. Przeczytalam medaliony ( byly obowiazkową lekturą nie wiem jak teraz) i poprostu się pochorowalam a bylam 4 lata starsza od tego dziecka!

holokaustu

po pierwsze holocaustu a po drugie, dlaczego nie? przecież, to nie taka stara historia, to jedne ze świeższych wydarzeń, nasi dziadkowi przeżyli albo nie ten okres, wiec czemu mamy milczeć i wybiórczo opowiadać o tych wydarzeniach?

Jak czytam te wszystkie komentarze to ni to smiac ni plakac sie chce! Bo jakas gowniara co ma zielono i pstro w glowie weszla do pieca i straszna heca! Jesli by miala 20 lat, ok jeszcze mozna byloby zrozumiec.A pedofile, zlodzieje, mordercy co wyprawiaja i nie ma tyle halasu wokol co teraz obok tej nieswiadomej malolaty!

nieświadomej?

przecież w wieku lat 15 ma się w pełni rozwinięty umysł, wiec o jakiej nieświadomości piszesz?

Po pierwsze to wina rodziców= bo to inni wychowują i uczą swiadomości historycznej, po drugie brak opieki nauczyciela. Dziecko to dziecko- nieczemu nie jest winne.

Schizofreniczka- nie mowie ze jej zachowanie jest smieszne i mialam ubaw po pachy i ze jakbym miala okazje to zrobilabym to samo! to co chce powiedziec ze jak sie ma 15 lat nie zdaje sie sprawy czesto z waznosci wydarzen, tradycji, histori. Ona pewnie nie zdawala sobie sprawy co robi i tyle. Glupota...Ale przypuszczam ze dzis napewno juz wszystko zrozumiala.

12 latek to dziecko? teraz ciężko tak to nazwac.jak widzę te wszystkie wytapetowane małoklaty,które wszystkie rozumy pozjadały...a o takiej sprawie pojęcia nie mają. niby czemu w takim wieku nie mówić o śmierci i nie robić wycieczek w takie miejsca? dziwna sprawa że jakby takie "12-sto letnie dziecko" zapytac o jakas rzecz na temat sexu to wszystko powie,więc czemu i o tym miało by sie nie mówić?

mam w rodzinie kilkoro 12 latków. raczej w sprawie sexu wiedzą niewiele. Nie interesują się jeszcze płcią przeciwną, za to wielką radość sprawia im jazda na rowerze, albo wyjście na basen. Sa bardzo dziecinni i w zyciu nie zabralabym ich do obozu zaglady. Ale może faktycznie to wszystko zalezy od wychowania, bo wymalowane 12 latki również znam.

"Eric Cartman no coż... dzieci wychowane w erze techno, Paris i ipodów. " Jakie niedorzeczności:P.

A ja się nie dziwię, a winą obarczam oczywiście rodziców. W tym roku podczas wakacji zwiedzaliśmy m.in zamek w Golubiu Dobrzyniu. Jest tam sala tortur, eksponatów niewiele, ale zarówno ja jak i mój mąż nie widzieliśmy sensu pokazywać tego dzieciom. Zresztą mnie takie rzeczy wcale nie kręcą. No więc czekam sobie spokojnie z dziewczynkami na końcu i pokazuję jakąś łódź czy coś w tym stylu. W końcu widzę, że wycieczka rusza dalej i zdaję sobie sprawę, że nie ma dokąd się cofnąć i przez tę mało miłą salę trzeba przejść. No więc idziemy nie zwracając uwagi na eksponaty (wiele ich nie było) i nagle mnie ścięło. Przekazałam dziewczynki meżowi i aż wróciłam popatrzeć: młode małżeństwo z synkiem na oko 1,5 - 2 letnim. Oglądają jakiś łańcuch z kulą (jak się dowiedziałam z opisu - zakładano go skazańcom na szyję i biedak chodził z tym podtrzymując kamień, jak upuścił, było po nim). Eksponat można było wziąć do ręki. Tatuś wziął, założył synkowi na szyję (kamień trzymał w obu rękach), mamusia wykonała parę zdjęć. Potem poszli razem oglądać inne eksponaty. Jakoś do dziś nie mogę tego zapomniec i zozumieć sensu w takim działaniu. Pozdrawiam