Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy aby wszystko ok

WYBUDZANIE SIĘ Z PRZERAŹLIWIE ROZPACZLIWYM PŁACZEM - O CO CHODZI?

Polecane posty

Gość czy aby wszystko ok

Mój synek pod koniec września skończy 9 miesięcy. Wiem, że to są te miesiące w jego życiu, gdzie zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że mama jak wyjdzie z pokoju to i tak nadal jest (bo do tej pory czego dziecko nie widziało to nie istniało) i pojawia się tzw. lęk separacyjny u dziecka. A kluczowe pytanie dotyczy takiej sytuacji: od kilku tygodni mój Maleńki budzi się ze snu (i nie chodzi tutaj nawet tak bardzo o noc:o ale o drzemkę w ciągu dnia). Z tym, że te wybudzenia to takie nagłe "ataki" płaczu, takiego rozpaczliwego, z łezką w kąciku oka i usteczkami w podkówkę:( No widok jest normalnie ściskający za serce. Często jest też (jeśli nie zawsze), że w ogóle nie otwiera oczek - a wtedy zastanawiam się czy to wszystko nie dzieje się przez sen. Powiedzcie mi czy: 1. ma to coś wspólnego z jego wiekiem i związanymi w tym okresie zachowaniami? 2. czy możliwe, że mu się śni coś złego? (w pierwszych tygodniach życia to bym rozumiała bo jest po ciężkim porodzie zakończonym ostatecznie cesarką, ale po takim czasie to już chyba "nie pamięta"). 3. miał ktoś podobne przypadki? On zawsze był (i jest) bardzo grzecznym dzieckiem, niemalże od początku przesypia noce, nigdy nie miał kolki ani nic takiego. Jest zdrowy całkowicie więc konsultowanie tego z pediatrą chyba nic nie da (choć nie omieszkam zapytać przy wizycie), ale tutaj zapytać zawsze mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały za tydzień kończy 8 mcy i też od jakiegoś czasu tak ma. Nie wiem czemu. Właśnie w dzień, w nocy i rano budzi się spokojnie, coś tam szura i popłakuje w łóżeczku. Ale z dłuższej dziennej drzemki nieraz budzi się ze strasznym płaczem. Też jestem ciekawa teorii. Gdzieś na którymś topkiu wpadła mi w oko informacja, że ok. 8 mca dzieci zaczynają śnić bardziej intensywnie "świadomie", to znaczy odróżniają już sen od jawy, sny sąbogatsze i mały może nie wiedziećco siędzieje, gdy śni mu się że np spada. Wtedy budzi sięze strachu. Ale może jeszcze jakieś teorie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mamuśka
Mój też tak miał jakis czas. Tez mniej wiecej w tym wieku. Teraz ma 1,5 roku i czasem, ale bardzo rzadko tez mu sie to zdarza. Moze mu sie cos snic. Szczegolnie dziecko przezywa jakieś zmiany, nawet drobne. Ono tez przezywa stresy w ciagu dnia. To normalne, wtedy trzeba przytulić małego i uspokoić. Z czasem to minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aby wszystko ok
Tych kilka opinii troszkę mnie uspokoiło, ale to są z tego co widzę tylko domysły. Chciałabym wiedzieć czy to na pewno jest "wina" tego świadomego śnienia:) i czy to na pewno minie i nie ma żadnych nieprzyjemnych konsekwencji? Mogłyby się wypowiedzieć jakieś inne mamy, starszych dzieci (którym jak były malutkie tak się działo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Landrynka mała
Moja niunia też tak ma :) Myślę, że ona budzi się, bo chce jej się do mamy i do cycusia. Jest starsza niż dwa miesiące temu, bo ma prawie 7 miesięcy i więcej rozumie. gdy zdarza mi się zasnąć razem z nią za dnia to potrafi przy mnie spać nawet 3 godziny, chyba się czuje wtedy bezpieczenie, a gdy mnie obok nie ma to drzemie tylko pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aby wszystko ok
A tak w innej beczki to podziwiam Cię, że pozwalasz dziecku spać przy sobie... później nie dasz sobie rady, bo dziecko do 10 roku życia będzie Ci wskakiwało do łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aby wszystko ok
Mój Mały jest na mleku modyfikowanym, a nie na cycu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Landrynka mała
Za dnia gdy ją uspypiam i leżę obok niej to potrafię zasnać i niestety budzę się czasami nawet po 2 czy 3 godzinach(nocne wstawanie, prace domowe, załatwianie różnych spraw dla męża, spacery i swieże powietrze potrafią wykończyć każdego :) ) i gdy moja mała czuje, że mamy nie ma obok to się chwilkę później budzi. W nocy potrafi budzić się nawet kilka razy w nocy, potem ostatecznie o 7 rano, więc przez ostatnie dni chodzę z zapałkami w oczach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aby wszystko ok
A no tak to jest z dziećmi, że w nocy wstają:) Choć ja nie bardzo wiem co to znaczy, bo przez pierwsze 3 miesiące wstawałam tylko po 1 raz w nocy, a później już wcale - śpi do tej pory do rana:D Odpukać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Landrynka - mój też śpi czasem 2 godziny jak śpię z nim w dzień np. rano (w nocy jeszcze je) a sam czasem pół godziny w nocy śpi często ze mną i z mężem bo... tak lubimy. Poza tym dziecko śpiące z rodzicami lepiej rozwija się pod względem emocjonalnym i neurologicznym - poczytajcie sobie. A wracając do tematu - mój 8,5 miesięczniak też się czasem tak wybudza z wrzaskiem. U nas to się zdarza od nadmiaru wrażeń w dzień. Dziecko w nocy przezywa wszystko od nowa to co miało miejsce w dzień. Spokojny dzień=spokojny sen (choć niezawsze ale przeważnie) życzę dobrej nocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Landrynka mała
W nocy niunia śpi w swoim łóżeczku :) Myślę, że to taki wiek i tęskni za mamą, poza tym dziecko coraz więcej się rusza i jest głodne, za dnia ciężko mu się najeść bo tyle się dzieje dookoła wiec nadrabia w nocy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Landrynka mała
Myślę, że nikomu się nie będę tłumaczyła z tego, czy moje dziecko śpi ze mną i mężem w nocy, czy tylko nad ranem, czy za dnia itd. To jest indywidualna sprawa każdego rodzica jak wychowuje swoje dziecko. Jeżeli moja córeczka kiedyś będzie miała np. 12 lat i przyjdzie do mnie w nocy bo będzie chciała się przytulić i wypłakać to na pewno jej nie wygonię :) Tak samo jest teraz, gdy w nocy budzi się bo chce do mamy, karmię ją i jeżeli robi wszystko żeby tylko nie zasnąć mi na rękach przynoszę ją do naszego łóżka w którym zasypia od razu :) Myślę, że trzeba to zaakceptować, taki wiek po prostu. Wiem, ze dzieci z tego wyrastają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aby wszystko ok
karol27: Po 1: już Wam współczuję! Ciekawe ile tak będziecie "lubić" spać z dzieckiem? Jak je przyzwyczaicie to koniec - wiem co piszę bo moja siostra spała z rodzicami do mniej więcej 10 roku życia, a jak próbowali ją "wygonić" to się darła w niebogłosy. I jakoś nie pomogło jej to w rozwoju emocjonalnym:o Po 2: w rozwoju może i pomaga dziecku spanie z rodzicami ale... W JEDNYM POKOJU (i to też niezbyt długo) a nie jednym łóżku. I wreszcie po 3: spokojny dzień wcale nie = się spokojna noc. Mój Mały te wybudzenia ma w dzień a nie w nocy, a w ogóle to w dzień nie ma on zbyt dużo emocjonujących zajęć, bo jest dość zaplanowany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy aby wszystko ok
Landrynka mała: teoretycznie masz rację, ale w praktyce to jest dużo trudniejsze:) Dzieci nie wyrastają z tego od tak sobie:) Trzeba je odzwyczajać, a często jest to okupione okropnymi łzami:( Tzn. wiadomo, że 15-latka już nie będzie chciała (być może) spać z rodzicami, ale do tego czasu małżeństwo rodziców staje się beznadziejne. PS: co innego jest przytulenie się od czasu do czasu a co innego notoryczne spanie z dzieckiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Landrynka mała
Chciałabym, zeby moje dziecko spało w swoim łóżeczku od 20-8 rano, ale to nie jest takie proste :) Dla mnie to naprawdę nie jest łatwe, że wstaję w nocy po kilka razy, walczę sama ze sobą, aby nie brać niuni do siebie do łóżka, bo nie ukrywam, że lubię czuć ją obok, jest słodka, ciepła, malutka i przez sen mogę ją następnym razem nakarmić bez niepotrzebnego wybudzania się, no ale wiem, ze moja poduszka nie jest gigant i mogę zapomnieć o wygodzie(niunia zajmuje 3/4 poduszki mimo, że jest najmniejsza z naszej trójki). Jestem też osobą, która lubi się dobrze wyspać, lubi wygodę i ma też swoje potrzeby nawet takie zwyczajne jak przytulenie się do swojego męża co nie jest mi dane gdy śpi z nami niunia. No ale gdy płacze, to muszę zdać się na to co mi intuicja podpowiada i która godzinę pokazuje zegarek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Landrynka, uważam, że nie musisz się tłumaczyć nikomu dlaczego lubisz spać z własnym dzieckiem :) Mój syn do tej pory chętnie wskakuje mi do łóżka, mimo, że ma już 4 lata. Córka z kolei (8 miesiecy) w ogóle w naszym łóżku nie zaśnie, nawet gdy jest padnięta, to i tak zaśnie tylko w swoim łóżeczku. A skoro Wam tak dobrze, to OK ;) Odnośnie tematu - mała czasem budzi się z płaczem, ale to raczej stękanie, marudzenie, kwilenie. Syn za to budził się z głośnym płaczem, często nie mogłam go obudzić. Autorko, może być też tak, że gdy między rodzicami jest niezdrowe napięcie, to dziecko musi jakoś te nerwy odreagować, często właśnie w nocy. Mnie też pediatra informowała o możliwych atakach płaczu u synka; mówiła, że to reakcja na jakieś przeżycia. Wystarczy że ujadający pies bardzo zainteresuje dziecko i może się to odbić na jakości snu i na takiej a nie innej reakcji dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Landrynka mała
No i dzis moja mała budziła sie kilka razy w nocy, mimo, ze nakarmiłam ja dobrze za dnia i przed snem i wyciszyłam po całym dniu pełnym atrakcji, to nic jednak nie dało. Po drugim razie poddałam sie i wziełam ja do łózka. Rano odkryłam, ze pajacyk jest nia nia za krótki, mimo, ze pasował idealnie. Moja madra niunia rozpiela napy i wyjela z nich nózki :) Dzis załoze jej inne ale takze ciepłe ubranko, nakarmie dobrze za dnia, wycisze i zobacze czy cos to dało. Nie chciało jej sie siedziec w lezaczku ani na macie edukacyjnej, płakała i wystarczyło, ze wziełam ja na kolana i sie od razu uspokoiła :) A u meza na rekach płacze, wiec chyba ona bardzo potrzebuje mamy. Mama jest the best :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baś30
A ja myślę że to sprawa indywidualna czy ktoś chce spać ze swoim dzidziusiem czy też nie. Ja na przykład mam problemy z kręgosłupem dlatego synek śpi ze mną w łóżku. dzieki temu mam do niego łatwiejszy dostęp. Antoś budzi sie po kilka razy w nocy od samego początku a ma 10 miesięcy. Na poczatku byly kolki a od 4 miesiąca zaczeły sie ząbki. Ostatnio budzi sie z płaczem i mimo ze jest bardzo spiący nie moze sobie dac rady, chodzi po łózku, siada, bije sie po nóżkach etc. nie mam pojęcia co sie dzieje. Moja mama (choc nie mieszka z nami) ma teorie ze dajemy dziecku za malo ciepla. Moim zdaniem to nie tak. Staram sie duzo do niego mówic, caluje go i przytulam tak czesto jak to mozliwe. Przed zasnieciem spiewam mu kolysanki i glaszcze po główce. Wtedy widze ze jest szczesliwy i czuje sie bezpiecznie. W dzien jest ok. jest radosny i bardzo energiczny, wszedzie go pełno. Ostatnio zauwazylam tez pierwsze oznaki złosci. Juz w tym wieku dzieci zaczynają odczuwać różne emocje i nie dokońca wiedzą jak sobie z nimi poradzic. Najważniejsze to zachować spokój i pozwolic dziecku się uspokoić samemu. Poza tym przezycia zwiazane z dniem codziennym rowniez dają we znaki we śnie. Wybiorę się z malym do lekarza co z tym dalej robić. Mysle ze zaczne od konsultacji neurologicznej a potem ewentualnie psycholog. Podobno witamina B6 (na układ nerwowy) działa uspakajająco ( nie wiem tego do konca tak słyszałam ). Wracając do tematu spania to: dziewczyny! jesli czujecie taką potrzebę aby spać ze swoim maleństwem nie wstydzcie się tego. Każdy psycholog rozwojowy Wam powie ze kontakt cielesny z dzieckiem w wieku do 3 lat jest bardzo ważny bo wspomaga rozwój intelektualny dziecka. Ciepło, dotyk głaskanie przytulanie i tp. powoduje ze w przysadce mózgowej wydziela sie tzw. hormonu wzrostu - dzieki temu rozwija się mózg (tworzą się połączenia między nieuronami). Badania przeprowadzone przez neuropsychologów i psychiatrów to potwierdzają. Więc nie słuchajcie innych i jeśli czujecie że wasze maleństwo tego potrzebuje to dajcie mu tę bliskość. A w przyszłosci przeniesienie dziecka do własnego łózeczka wcale nie musi być trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzespane nocki
Na początku chcę napisać,że ja również śpię w jednym łóżku z moim aniołkiem,bo naprawdę jest cudownie czuć obok siebie takie ''ciepełko".Starsza córka również kiedyś spała razem z nami i póżniej bez problemu zaczęła sypiać na swoim nowym łóżku(i to wcale nie w wieku 10 lat a 4).No ale wracając do głównego tematu to mam problem z nocnym spaniem.Moja córcia do 6 miesięcy spała w nocy jak aniołek,wybudzała się tylko 2 razy.Potem nie wiem co się stało bo dosłownie z nocy na noc zaczęła coraz częściej się wybudzać i jest coraz gorzej.Teraz ma 11 miesięcy i wstaje nawet po 10 razy i na dodatek z krzykiem tak jakby jej coś bolało.Coraz trudniej ją uspokoić chociaż staram się ją przytulać albo podawać pierś.Sama już nie wiem od czego to może być,tym bardziej' że w dzień jest wszystko ok.Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni i będę mogła spokojnie przespać noc,bo czuję się coraz bardziej wyczerpana.Pozdrawiam wszystkie niewyspane Mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świadomość zaczyna kształtować się u dziecka od ok 2 roku życia. Dziewczyny wasze maluchy was teraz potrzebują, waszego przytulania, rozmowy, dotyku. Nie dajcie sobie wmówić że np. malucha 8 miesięcznego nie można nosić bo się rozpuści, i nie da wam spokoju. Dziecko POTRZEBUJE czułości. Nie można go zostawić samemu sobie gdy płacze, bo on nie płaczę dlatego że jest wyrachowany, tylko dlatego że was potrzebuje. Moja bratanica tez ma takie nocne napady płaczu, wręcz krzyku, i jej mama po prostu z nią śpi. I mała przestała się budzić w nocy, przesypia spokojnie 8 godzin. Studiuje psychologie dziecięcą, i czasami az strach pomyśleć, jak rodzice przez jakieś zabobony, rady wiedzących lepiej, mogą zniszczyć swoje dziecko. A nawet doprowadzić do jego śmierci. Bo dziecko nie przytulane, które nie czuje więzi z rodzicami może popaść w depresję. a ta może skończyć się śmiercią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzozłakobieta
Landrynka nie musisz sie tłumaczyc z tego ze Twoje dziecko spi z Toba :) te nagonki na Ciebie sa bez sensu skoro malenstwu tak jest dobrze .. Moja córka tez spi ze mna i podobnie jak Twoja nie spi dłuzej niz 30 min kiedy nie ma mnie obok .. i co z tego ?? skoro moje dziecko tak własnie czuje sie bezpiecznie to tak bedzie !!! Wkurzaja mnie tez komentarze np tesciowej ze mam dziecka absolutnie na rekach nie nosic bo tak nie mozna !! no prosze Was skoro to jest potrzebne dziecku ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza_30
Ja również mam problem nocnego wybudzania.Mój syn skończył właśnie 2l. i 7m-cy.Od urodzenia spał z nami.Od 4m-cy jest przedszkolakiem i dzielnie znosi te rolę.A od ok 2m-cy usypiam go w jego łóżeczku,w jego pokoju.Do tej pory kończyło się sukcesem - bajeczka,tulenie,gaszenie światła i dobranoc. Przychodził do nas nad ranem.To nie stanowi problemu.Ale od jakiegoś czasu wybudza się w nocy,prosi aby go przytulić,bo się boi. Odczarowywaliśmy pokój,wszelkie potwory zniknęły ale problem nocnego wybudzania nie. Zmartwiły,mnie wypowiedzi powyżej.Nie wiem czy nalezy przeczekać ten trudny etap,czy jednak udać się po poradę.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamartynki
Witam wszystkie niewyspane mamy:) Jestem mamą 16 msc. dziewczynki za dnia i "potwora" w nocy :) Od 16- stu msc. nie przespaliśmy z mężem normalnie nocy. Jesteśmy zgodnym małżeństwem i bardzo kochającymi rodzicami nie szczędzącymi naszej małej uczuć, również w nocy kiedy wydziera się niebogłosy. Córeczka ma obniżone napięcie mięśniowe i skazę białkową więć jest pod stałą opieką neurologa, alergologa, ortopedy i pediatry. jej dolegliwości nie mają wpływu na sen, generalnie dziecko jest zdrowe i i tak nie śpi. Jeden z lekarzy powiedział nam że Martysia jest poprostu wrażliwa i że z czasem wyrośnie z tego. Ponoć nawet głośne szczekanie psa może obrócić się w nocny koszmar.Moje dziecko nie ogląda rzadnych bajek i w ogóle telewizji jak najmniej a nawet wogóle. Noce są wtedy spokojniejsze. kiedyś puszczałam jej bajki na mini mni ale neurolog zabronił więc koniec. po dwóch tygodniach bez tv znaczna poprawa. Do izy 30 słuchaj swojej intuicji matczynej- ona nie zawodzi. Porada nie zaszkodzi a myślę że Twoje dzieciątko poprostu przeżywa atrakcje przedszkola i że to minie jak zacznie to być dla niego taka zwykła codzienna czynność:) Do "czy aby wszystko ok" wiesz człowiek to jedyne chyba zwierzę w przyrodzie które wyrzuca swoje młode z gniazda, taka moda. Nasze prababki spały z dziećmi, nosiły je w chustach w pole i zawsze miały je przy sobie. Relacje z rodzicami wyglądały też inaczej. Myślę że spanie z dzieckiem jest bardzo naturalne. Spałam z pierwszym do drugiego roku życia, a potem zabrałam je do sklepu żeby wybrał sobie łóżeczko, pościel i maskotkę z którą chciałby spać. Radości nie było końca- również wieczorem kiedy powiedział że to jest jego łóźećko i mama w nim nie może spać. Owszem czasami nad ranem przyjdzie ale bardziej na przytulańce i wygłupy. Pozdrawiam wszystkie niewyspane:) kiedyś w końcu przecież to odeśpimy haha d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×