Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam nic nawet ją straciłem

9 lat minęło- zostawiła mnie dlaczego?????????????

Polecane posty

Gość nie mam nic nawet ją straciłem
widze ze i Panie się przyłączyły do tematu. Spotkałem dzisiaj znajomego, powiedział mi ze jest na etapie rozwodu ze swoją żona. I wiecie co on jest szczęsliwy ona też, rozstają się w zgodzie bo coś się wypaliło, dzielą się majątkiem i będą przyjaciółmi (mają 2 małych dzieci) . Takim ludziom zazdroszcze, nic nie czują mogą cieszyć się szczęściem drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze aż się
wierzyć nie chce,ale teżznam takie przypadki oni się rozwiedli bo ona i jego zona mieli kogos na boku a dzis tworzą wielką rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam
ja wrocilam szybko i wiesz co?tak jak teraz nigdy nie bylo.wrocilam zmieniona,dojrzalsza.On tez sie zmienil.Mam gdzies,ze mowia mi,ze dwa razy do tej samej wody sie nie wchodzi.dopiero po rozstaniu zrozumialam jak strasznie go kocham choc nie nosi mnie na rekach.rozstanie czemus mialo sluzyc.No kocham go jak nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak uważam
sądze ze mozna wchodzić 2 razy do tej samej rzeki, wtedy ludzie patrzą na życie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Nie rozumiem jak można randkowac z tym samym facetem przez 9 lat... Ni to narzeczona, ni to żona, ni to diabeł wie co.... A seks???? A wspólne śniadanie???? A przytulanie w środku nocy???? A wspólne rachunki????? Szlag by mnie też trafił na takie "letnie" uczucia. I wcale się dziewczynie nie dziwię. Ty jesteś facetem, i to Ty powinieneś dążyc do wspólnego życia. Najwyraźniej nie dążyłeś. Nie miej więc do niej pretensji, pewnie chce miec dom, rodzinę, dzieci, a Ty jej tego nie chciałeś dac, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nic nawet ją straciłem
nie myśl ze nie chcieliśmy razem zamieszkać, mielismy wspólne plany które nie przekładały się na realne życie. Ja studiowałem ona też, na początku tylko ja pracowałem, to co zarobiłem odkładałem na studia, ( póżniej rozpocząłem drugie) na życie- ksiązki, bilety na dojazdy. Pózniej Ona poszła do pracy i co z tego mielismy iśc na swoje? - opłacenie stancji + jedzenie i bierzące wydatki,nie mogliśmy nic odłożyć klepanie biedy od 1 do 1 to tez nie jest rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajdosława
Bo k....a to jest biedny,popieprzony kraj!!!!!!!!!!!!!!!!!JA jestem w związku już ponad rok,mamy wspólne plany,ale nie mamy się nawet gdzie podziać!!!!!On mieszka z rodziną,siostra zwaliła im się na głowę z dzieciakami,ciasno tam.JA też mieszkam z rodziną.On pracuje,ja raz tak raz nie.....Chcemy wziąć pożyczkę,ale on pracuje na umowę o dzieło.Byśmy chcieli mieszkać razem juz ,teraz,ale to nie takie proste.Jest pracowity,bardzo.Ale jakbym miała tak czekać 9 lat to słowo daję,też bym nie wytrzymała.Mój facet na studia nie pójdzie,bo na budowie zarabia więcej niż inni po studiach,taka jest prawda.KAżda kobieta potrzebuje stabilizacji,bo wtedy czuje się bezpieczna.To nie nic wspólnego z materializmem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z chłopakiem 3 lata po roku miał wątpliwości, czy kocha teraz wie, że czuje dużo bardzo dużo, ale mówi że jeszcze nie może nazwać tego miłością, że nie wie co to miłość, że dla każdego może to oznaczać coś innego itp przez 2 lata bardzo się męczyłam, ale kilka miesięcy temu temat wrócił, i to bardzo na poważnie Doszłam do wniosku, że nie najważniejsze są słowa, że skoro nie umie tego opisać, to okazuje to tak jak potrafi, gestami, tym jak mnie traktuje itp, a słowa to był by tylko dodatek. Że wystarczy, że czuję \"to\" nie musi mnie jeszcze upewniać w tym słowami. Do dziś tak myślałam. Po tym, co przeczytałam... boję się że za parę lat przeżyję to samo, co przeżywasz Ty teraz... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurusia2008
Heh jestem w tej samej sytuacji co Twoja dziewczyna...stoi przedemna człowiek z ktorym byłam 9 lat...do ktorego cos czuje ale to nie miłość..przywiazanie moze..litość...My w przeciwienstwie do Was mieszkalismy razem 5 lat, o slubie nigdy nie bylo mowy z jego strony...ja zawsze chcialam ...wlasnie chcialam teraz juz nie.Mial szanse tyle lat wstecz...pierwszy moj facet..wielka milosc...na zawsze!!heh nie tym razem to nie ta bajka .On narazie o niczym nie wie...mysle jak mu powiedziec...i jak sie zachowac kiedy zobacze jego smutne oczy...mam strasznie miekkie serce i wiem ze moge ulec...tyle ze to by była tylko litość.Najciekawsze jest to ze ja wiem co nas zgubiło...brak uczuc i ciepła z jego strony...myslal ze jak juz z nim jestem to bede go kochac zawsze...nie dbał o to co było naszym najwiekszym skarbem i czego nam kazdy zazdroscił...miłość...nie chciałam wiele...chcialam tylko zeby mnie ktos bezinteresownie przytulił..pocałował...moim bledem bylo to ze idealizowalam nasz zwiazek udwalam ze wszytko jest ok i ze moje dbanie o nasza milosc wystarczy....pomysliłam sie starsznie.Teraz poznałam kogos... zupełne przeciwienstwo jego...i mysle ze to moze jest ten ktos przy ktorym poczuje sie kochana.Jezeli tego nie sprawdze wiem ze moge zalowac do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiłam
Meszczyzne , którego kochałam tyle lat i mieliśmy córke. Za co? Za niedojrzałość, za to że nie chciał byśmy naprawde mieszkali razem, za to że obiecał małżenstwo po kilku latach i sie z tego wycofał. kochałam pierwszą prawdziwą miłośćią , do diś pamiętam jak mocno chociaż jestem dojrzalsza i mam kogoś innego. Duże dziecko potrzebowało wsparcia i czulości, prawdziwe problemy go przytłaczały i zostawałam sama. Poznalam go jak miałam kilkanaście lat, zostawiłam 8 lat póżniej. O 8 lat za długo. Zmarnował moją młodość tym że sie wahał, czułam sie inna gorsza beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawiłam
Byłam wierna jak pies, nie zasłużył na to. Teraz kocham prawdziwego faceta z krwi i kości , który nie ucieka jak są problemy. Umie przeprosić przyznać sie do błedu i nic nie ujmie mu męskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurusia2008
zostawiłam....jak mozesz odezwij sie do mnie na meila...moze Ty bys mi doradzila jak ja mam zakonczyc ten tokstyczny zwiazek i byc wreszcie z prawdziwym mezczyzna..po tym co piszesz moja 9 letnia milosc wygladala podobnie do Twojej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podbnie nie było planów
ale jakoś się żyło, spotkała jego - dla innych jestem kurr..., ale go kocham nikt nie zrozumie dlaczego kobieta odchodzi, odsuwa się ... zawsze chodzi o innego, pociag fizyczny, stabilizacja materialna to COŚ, nikt nie umie tego nazwać a wy tylko oceniać umiecie ale jak widać błędnie dlatego wy mężczyżni z niższej pólki różnicie się od tychy z wyższej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam
dlugoletnie zwiazki zabija rutyna.Ja czulam sie niezauwazana,niekochana.po prostu bylam a jemu tak bylo dobrze Nie dziwcie sie panowie,ze kobieta was zostawia jezeli ktos jej okaze choc troche tego co nie mogla dostac we wlasnym zwiazku nic nie dzieje sie bez przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze aż się
no tak związki to rutyn a jak ktoś siedzi w gównie czytaj małżeństwo to już kaput, ludzie dlaczego o związkach lużnych żle się wyrażacie a w małżeństwie to można już jak w gów,... nie siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez odeszlam
Chodzi o to,ze sa to zwiazki bez zobowiazan tzn.dzieci,wspolnego dorabiania itp.Tu jeszcze facet pyta czemu go zostawila a nawet razem nie mieszkali.Trudno mi sie wypowiadac ale mi jako kobiecie facet musi zapewnic jakas stabilizacje.Mimo,ze nadal mieszkamy bez slubu teraz inaczej traktujemy nasz zwiazek tzn,mamy plany,wspolnie sie dorabiamy,myslimy o powiekszeniu rodziny.Jestesmy razem prawie 11lat i nie pytajcie dlaczego nie bierzemy slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brasikka
LAURUSIA podaj maila, mam podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×