Interesuja sie mnie faceci-chamy, mimo ze jestem

poukladaną, spokojna osoba. Mam swoje zasady przez co, kazda taka znajomosc konczy sie ąalem z ich strony, ze nie "potrafie" ich zrozumiec - cokolwiek to mialoby znaczyć. Nie wiem skad to sie bierze :o mam dosyc zalotow kolesi tego typu. Dodam ze nie mam wyzywajacego ubioru ani wyrazu twarzy.