gdzie szukac kobiety na stale

czytam te forum i co widze nie karzecie siedziec na forum tylko wychodzic z kim?, ze znajomymi ktorzy maja swoje zycie rodzinne, z kolezankami ktore sa zajete, z kolegami ktorzy albo pieniedzy albo czasu nie maja- a jesli maja to gdzie isc, do klubow gdzie dziewczyn pelno ale takiej na stale raczej sie tam nie znajdzie gdzie wychodzic juz mnie to wszystko w...wia

portale randkowe

ja mojego meza poznalam w pubie. moze tam?

A co to za różnica czy na stałe, czy nie Chyba gdzie w ogóle znaleźć kogoś? :) JA nie wiem na przykład :)

do pubu sam? nie bardzo portale, moze i tak ale wszyscy chrzania zeby wychodzic to sie pytam

na kursie językowym na zajęciach z tańca, lepienia z gliny, malowania, fotografowania czy czegokolwiek co Cię interesuje

no ogolnie wszedzie mozna kogos poznac. Ja zawarlam znajomosci miedzy innymi w: tramwaju na przystanku w kosciele na pielgrzymce tradycyjnie w klubach czy dyskotekach (choc na disco to nie polecam bo sami debile sie dostawiali wiec wiekszosci pozwalam tylko postawic mi piwo i zwiewalam:))) w pubie na wakacjach na plazy

na kursie jezykowym tez poznalam, ale szybko stalismy sie po prostu kolegami i nic nie wyszlo (tzn wyszlo kolezenstwo).

sissy, w sumie racja, tylko ja bym chcial taka na stale-konkretna, madra, ladna nie na noc, chociaz to wchodzi w gre jednak o czyms bym chcial z ta kobieta rozmawiac przed i po :-)

w kościele

Szukacz... ja też moge sobie zadać to pytanie: gdzie? W pubie? próbowałam... nikłe znajomości, lekkie i bez przyszłości, w pracy raz, nie wyszło, portale randkowe... kiedyś dawno, ale szybko mnie znudziły, przestraszyły... więc gdzie? Takimi sprawami rządzi przypadek? nie wierzę w nie. Pwenie spotkasz ją w najmniej oczekiwanym czasie miejscu... Powodzenia:) P.S Zostały jeszcze koleżanki kolegów, żon kolegów itp...:)

tramwaju - rzadko bywam na przystanku- tez w kosciele- ostatnio tez na pielgrzymce- nie bywam tradycyjnie w klubach czy dyskotekach (choc na disco to nie polecam bo sami debile sie dostawiali wiec wiekszosci pozwalam tylko postawic mi piwo i zwiewalam -- tez mam podobnnie sami dziwni ludzie w pubie- moze na wakacjach na plazy- raczej sam nie jezdze tylko z kims a jak z kims to z kobieta

otulona - nie chce mi sie czekac krople do oka kiedy mi sie nie chce samemu, ja mam potrzeby i seksulane i intelektualne

tutaj jestem :D

Do pubu czy na wakacje mozesz zawsze wybrac sie z kolega. dobra opcja tez jest spacer w parku (choc tutaj musisz byc ostrozny bo ja bedac w parku boje sie gwalcicieli, onanistow i zlodziei i co co sie do mnie przyblizaja to dla mnie sa jakby potencjalni zboje).

To czego Ty chcesz? na wakacje jeździsz z kobietą, więc w czym problem? Chyba, ze przed wakacjami masz kobietę, a po wakacjach już nie, a teraz szukasz na kolejne?;) Sorki za sarkazm, ale tak mi się skojarzyło po Twojej wypowiedzi:)

to szukaleś wrazeń gdzie indziej

Bo on pewnie szuka kobiety by z nia pojechac na wakacje, po wakacjach rzuca i znow rozpoczyna szukanie by moc pojechac z jakas nowa na kolejne wakacje:))

www.mydwoje.pl - zajmie ci okolo godziny na wypelnienie wszystkiego ale polecam - to nie chlam typu sympatia czy cos

Ja tak poznałam mojego faceta :] - na spacerze - na basenie - na wyprawie rowerowej - na jakimś kursie - pub, club - przystanek - net - ogólnie to wszędzie tylko trzeba mieć oczy szeroko otwarte ;P

A na kafeterii próbowałeś?

Hehehe, gazeta, widzę, że takie same spostrzeżenia jak ja masz:) Szukaczu... oj coś małym lenistwem i znudzeniem zalatuje... a wysil się trochę... fajne kobiety same nie przychodzą:P

sissy podelalam Ci jakiegos to bylo zle bo zonaty :P

krople - dawno nie bylem na wakacjach :-) biuro m -- odpada gazeta - nie robie tak hmm..,. sprobuje nieznany - jeszcze nie ale widze ze wszyscy mowia ze to nie miejsce

Heloł Zona:)

krople- leniem nie jestem, aktywny czlowiek ze mnie

Szukacz, kafee to m-sce jak każde inne:P poznałam tu pare fajnych ludzi z którymi do dziś mam kontakt:)... faceta kiedyś też, ale mizoginiztą się okazał, acz z początku fajnie było:)

To przepraszam Szukaczu jeślim uraziła:)

Moja siostra wypatrzyła sobie męża w Kościele :D Przychodził na tą samą godzinę co Ona, co niedzielę spóźniał się i bez większego skrępowania wchodził głównym wejściem , nigdy nie dawał na tace nawet jak ksiądz pod nos mu podstawiał ;) i tym zwrócił Jej uwagę. Po którejś mszy, gdy wychodził z Kościoła podeszła do Niego i tak się zaczęło.

krople w pracy jeszcze Cie mecza? :)