Facet z którym ,,kręcę ma malutkiego.

to tak jak z tym kawalem: kobieta lezy na plazy, podchodzi do niej pewien miesniak, wypina sie przed nia, pręży swe mięsnie i mowi: BOMBA CO? -No, bomba bomba.. tylko ten lont jakis maly..

komiczne "pochwa ma dlugosc srednio 6-8 cm i jakies tam trucie o tym, ze przy tych 15 cm kobieta moze byc niezaspokojnona, to pieprzenie bzdur..." piszesz tu o długości kobiecej pochwy w stanie spoczynku, że tak to ujmę. pochwa jest rozciągliwa "co wiecej tak naprawde penis powyzej 18 cm a juz powyzej 20 to na pewno moze rodzic spore problemy anatomiczne i uniemozliwiac uprawianie sexu w niektorych pozycjach, lub tez powodowac u kobiety bol podczas stosunku." może to być problem tylko, kiedy kobieta ma jakieś odchylenia w budowie, normalnie no problem, nie wiem kto Ci wmawia, że jest inaczej??

przynajmniej u mnie no własnie u Ciebie, ale w moim przypadku jest inaczej dla mnie duzy pen oznaczał wiele ograniczeń np w pozycjach od tyłu, sprawiał mi ból i partner musiał bardzo uważać, z innymi nie było tego problemu......

"może to być problem tylko, kiedy kobieta ma jakieś odchylenia w budowie, normalnie no problem, nie wiem kto Ci wmawia, że jest inaczej??" np kobiety, ktore mialy gosci z takimi penisami :)

może to być problem tylko, kiedy kobieta ma jakieś odchylenia w budowie z tego co sie orientuje to nie masz racji......

wiadomo, ze jakies extremalne przypadki powoduja problemy... np. 10 cm penis na dodatek chudy

Znurzona dyskusją, która nie posuwa sie naprzód, postanowiłam sobie pójść .... pa pa

komiczne (komicznie@o2.pl) "może to być problem tylko, kiedy kobieta ma jakieś odchylenia w budowie, normalnie no problem, nie wiem kto Ci wmawia, że jest inaczej??" np kobiety, ktore mialy gosci z takimi penisami

taaaaak?

ona222 a bardzo się orientujesz?? nie sądzę

problem wielkości penisa, myślę, że został wymyślony przez męzczyzn, na podstawie opowiadań nawiedzonych i podobno znających się kobiet. Prawda jest taka, że seksualność kobiety i męzczyzny różni się zasadniczo. Kobiecie oprócz wielkości potrzebne jest też uczucie, by przeżyć orgazm czy satysfakcjonujący ją stosunek. Wszystko dzieje się w umyśle i jeśli kobiecie męzczyzna się podoba i powoduje zwiększone nawilżanie pochwy, wielkość nie robi żadnej różnicy, tak myślę. Kobiety odbierają wszystko bardziej emocjonalnie, a jeśli kochanek w łóżku potrafi być interesujący, nie dopuścić do nudy, to może mieć fiutka obojętnie jakiego, będzie gites. No może jakieś znudzone kobiety, dla których wielkosć jest jakimś urozmaiceniem........

Mały w niektórych pozycjach po prostu...... wypada!

dlatego figlarny kochanek, powinien robić tak aby nie wypadał.....

Co znaczy wypada? To jaki to musi być mały penis? Mam 14 cm i jakoś nigdy mi nie wypadał. Więcej - cieszę się że nie mam jakiegoś dużego mutanta, bo mogę uprawiać z moją kobietą bezproblemowy seks. Nie muszę się bać, że coś ją zaboli. Oczywiście jeśli ktoś ma członka wielkości mniej niż 10 cm, to ma problem, ale i tacy faceci przecież żyją na świecie i zakładają rodziny. Z tymże jest to margines, bo tyle samo jest facetów z mikropenisami, jak i facetów z takimi powyżej 20 cm. Może jeden na tysiąc się trafia. Tak więc cóż kobiety, powodzenia w szukaniu mutantów. Przy odpowiedniej intensywności poszukiwań jest szansa, że przed emeryturą traficie na takiego właśnie 20-centymetrowego :P

эффект

Eon a jak z pozycją np. na łyzeczkę? dajesz radę możesz przy tym bez probmemu objąć partnerkę i np. lizać jej uszka albo kark? :-)

No jasne że tak, nie widzę problemu.

zdażyło sie że wypadał i to często. Np od tyłu na leżąco - oboje leżą on na mnie - mały wypada a poza tym prawie go nie czuć. tak samo na leżąco ale na boku - facet za mną Na stojąco tez

żaden problem?? pogratulować, jesteś jakiś wyjątkowy, albo nie wiesz o co pytam. bo mi z partnerami o fiutkach krutszych ( a jednocześnie dłuższych niż twój) to niespecjalnie wychodziło, a to akurat nie kwestia techniki tylko długości zwycajnie, bo w tej pozycji do cipki facetowu i trocję daleko

Moja dziewczyna jest niska, filigranowa, nie mamy problemu z żadnymi pozycjami. Nie wiem naprawdę w czym leży problem. Piszesz, że wypadał z Ciebie facet, który miał więcej niż moje 14 cm. A przecież 14-15 cm to są statystycznie najcześciej spotykane wymiary. A więc większość facetów ma problem z wypadaniem? Nie sądzę. Najwidoczniej ci faceci byli po prostu kiepskimi kochankami.

fickander do tremendo - a więc jedyne czego ci do szczęścia trzeba to ponad 20-cm kutas? Ale wiesz co, to dobrze że wiesz czego chcesz. Warto sobie stawiać cele w życiu. a po co upraszczasz i usilujesz być chamski??? nie zauważyłam, żebym powiedziała coś takiego. mówię o tych kobietach, dla których ma to znaczenie. a mają prawo mieć własne zdanie, jak o każdej innej rzeczy. i swoimi argumentami nie przekonasz, po prostu każda z nas wie, co lubi... ja na przykład wiem,że śmieszą mnie chude pitolki, takie parówiaki, i że po pierwsze się ich nie czuje a po drugie nawet nie ma za co chwycić. i parówiaka bym nie zniosła. i mi nie pieprzcie, że seks nie jest ważny. owszem nie jest najważniejszy, ale dla mnie dość istotny. i gdybym miała za 10 lat zdradzać męża bo mnie nie zaspooi tą glizdą to już wolę teraz znaleźć partnera, który będzie mi odpowiadał pod KAŻDYM względem, a glizdownika zostawić dla tych , co lubią takie przeżycia. się poddanerwowałam, o! i nie mówię, że szukam faceta na podstawie oglądania jego pitolka, ale jak mi jest źle w łóżku to jestem sfrustrowana i zła i i tak się związek jebie, proste:)

"A przecież 14-15 cm to są statystycznie najcześciej spotykane wymiary" owszem, ale na necie kazda kobieta ma takich z 25 cm :P

i ogier z niego narowisty że aż strach

i wyjeżdżanie z tekstami że dziwka szmata i bóg wie co do mnie nie przemawiają, nie wysilajcie się. lubię się kochać i nie widzę w tym nic złego, tymbardziej że kocham się TYLKO z moim własnym facetem, z tym samym od 5 lat:) jeśli wolicie takie szare myszy w sypialni to po kiego grzyba tak często zdradzacie???

Hehe, parówiaki, dobre :) To pewnie według Ciebie ja mam "parówiaka". Ciekawe, ciekawe.

nie wiem, co masz, nie widziałam:P parówiak oznacza chudziaka, zajrzyj i będziesz wiedział:) długość jest dla mnie mniej ważna, nie mam chęci mieć dziury w macicy:) ale chudzinkom mówię NIE:)

no nie , chude glizdy do niczego są:/ nienawidzę, jak muszę myśleć czy facet mi palcem gmera czy pitolem:/

Uff, dobrze wiedzieć. Na szczęście mój nie jest chudy :)

gratuluję;) a tak poważnie- dugość naprawdę nie jest najważniejsza, ale grubość tak- poczytajcie ten artykuł pani urolog, że pochwa ma najwiecej zakończeń nerwowych przy wejściu, czyli chude coś ślizgające się w tą i z powrotem przyjemności nie daje, drąg półmetrowy też nie, ale dobry gruby pindraczek jak najbardziej;)

są do niczego?