Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wistar

Czy się uda??

Polecane posty

Gość Wistar

Witam wszystkich:) Po raz pierwszy zawitałam na to forum, z racji tego że chciałam prosić o porady osoby, które mają jakiekolwiek doświadczenia w materii organizowania wesel. Planujemy ślub na koniec sierpnia/wrzesień 2009 roku. Problem polega na tym, że na razie są to tylko luźne plany, tzn. nikt o nich jeszcze nie wie, nawet zaręczyn nie było. Ja zaczynam się denerwować, bo uległam chyba opowieściom, że wesele trzeba zacząć przygotowywać nawet 2 lata wcześniej, albo i więcej. Zwłaszcza, że sami będziemy organizować przyjęcie. Tymczasem mój ukochany jest dziwnie spokojny. Twierdzi, że ze wszystkim zdążymy. Fakt, wesele będzie w małej miejscowości, sala raczej nie jest popularna i oblegana. Jeśli chodzi o kucharki to raczej też nie będzie problemu, bo mój luby ma od tego specjalistki w rodzinie. Pewnie oficjalne przygotowania zaczną się dopiero po zaręczynach, które nie wiem kiedy nastąpią. Podejrzewam jednak, że może z tym \"zejść\" do Świąt. W sumie to najbardziej martwię się o jakiś dobry zespół, bo to chyba podstawa udanego wesela. W każdym razie, napiszcie czy Waszym zdaniem jest szansa zorganizować wszystko powiedzmy w pół roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamigotkami
raczej bardzo ciężko....może i kucharki znajdzieice ale nie zerezerwujecie sali tymbardziej że wrzesień i sierpień sa najbardziej chyba oblegane więc juz na fajna sale w tych miesiącach na przyszły rok nie ma najmniejszych szans tak samo z zespołem chciaż to moze sie uda. Naprawde jest problem z sala ja chciałam te same miesiące a rezerwowałam 3 miesiace temu i znalazłam sam koniec października bo nic wolnego nie było chybva ze bardzo drogie restauracje. Wszystko inne sie znajdzie ale sala i zespół to koszmar wiec radze sie wziac szybko do roboty i poszukiwan :)0)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no juz nie raz byl taki topik, i zawsze jedni Ci powiedza ze nie zdazysz nawet w rok a inni ze wyrobicie sie i w kilka miesiecy. wszystko zalezy tak naprawde od was samych, waszych oczekiwac, nastawienia i kasy jaka macie do dyspozycji (w sensie czy musicie zbierac na wesele czy juz macie jakies fundusze, czy tez rodzice maja). po pierwsze nie stresuj sie juz teraz, bo na to bedziesz miala jeszcze czas :) po drugie rezerwuj sale i zespol, dogadaj sie z kateringiem. Piszesz ze jeszcze nie bylo zareczyn. U nas rowniez byla podobna sytuacja, w sumie to juz wiekszosc mielismy zorganizowane jak odbyly sie oficjalne zareczyny :) rodzice byli zaskoczeni, ale w pozytywnym tego slowa znaczeniu. w takich zyjemy czasach ze nie wszystko teraz jest mozliwe do zoranizowania zgodnie z tradycja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawcia_mielona
z tym czasem to jest tak jak pisano powyżej. Inni straszą że już 2 lata wcześniej trzeba a inni że nie. Osobiście znam osobę, która zaczeła załatwiac wszystko w listopadzie 2006 a w styczniu 2007 miała wesele. I mieszka we Wrocławiu!! Myślę, że musicie iść swoim tokiem i robić wszytsko wtedy kiedy uważacie. Skoro Ty się tak strasznie denerwujesz, to powiedz o tym ukochanemu. Skoro on jest do tego chętny, to nie powinno być problemu byście złatwili to wszytsko wczesniej. Ostatecznie lepiej mieć wszytsko załatwione dużo wcześniej, nie prawdaż?:))) Męcz go i werść mu dziurę w brzuchu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam parę, która zorganizowała sobie wesele i ślub w niecałe dwa miesiące - od sierpnia do października w Krakowie. Jednak jest to już pośpiech, salę, zespół, obrączki, suknie i garnitur wybiera się dość przypadkowo kierując się jedynie argumentem, aby były dostępne w wybranym terminie lub od razu. Czy da się zorganizować i w miesiąc. Ale bez stawiania warunków co do wyboru sali i reszty i przy życzliwości księdza w Waszej parafii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno sie uda,powodzenia,3-mam kciuki,nie martw sie,wszystko bedzie dobrze,moja kumpela w nieco ponad 3 miechy urzadzila wesele w duzym miescie i dalo rade i nie to w jakims slabym lokalu.fakt,zem owila,ze za niektore rzeczy dala ciut wiecej,ale nie bylo to jakas astronomiczna suma zeby czekac z tym cyrkiem 2 lata lub rok,a nic ich nie gonilo,ale maja takie samo podejscie jak ja,ze jak chce slub,to teraz ,a nei za 456 dni itp:)hehe,dla mnie to bzdura.isuknie miala lada i tez nie chodzila rok po salonach ,czajac sie,rznac glupa ,udajac i ogladac rozne duperele.mieli tez zespol i fotografa normalnego.ich wesele bylo b.fajne i udane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wistar
Spodziewałam się, ze odpowiedzi będą różne. Dziękuję szczególnie tym, którzy pocieszają, że się uda. Raczej też nie jestem zwolenniczką załatwiania wszystkiego kilka lat wcześniej. Mieszkamy w małej miejscowości więc raczej nie spodziewam się tłumów par weselnych. A z moim lubym i tak porozmawiam poważnie, żeby może te najważniejsze rzeczy zaklepać. Wierzę, że sie uda i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku jest tak,ze zaręczylismy się w czerwcu i właściwie od połowy czerwca planujemy ślub,który odbędzie się już za 2 tygodnie:) czyli w niedługim czasie nam się to udało:) mamy wszystko takie jak chcielismy,salę,kamerzystę itp itd:) Dodam,ze nie jestem z małej miejscowości, a z Trójmiasta ,gdzie ślubne szalenstwo trwaaa:) Ludzie u nas już rezerwują sale itp 2 lata wczesniej!!! Uważam,że to jest dopiero przesada!!!!:) Ale jak kto woli:D Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi by się raczej nie udało, bo nie chciałabym miec sukni pierwszej lepszej dostępnej w salonie, nie chcialabym mieć pierwszego lepszego kamerzysty, fotografa, bylejakiej sali (bo wiadomo, ze na sierpnie i wrzesnie wlasciwie wszystkie sale, nawet te poza miastem większym mają rezerwacje terminów, te gorsze, jesli nie mają no to wiadomo... Wy macie jeszcze rok, więc jesli się teraz zepniecie, to spokojnie uda Wam się do wszystko zgrać do przyszłego roku, ale najpierw, to ja proponuję się zaręczyć a potem się martwić :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, sekata, spokojnie. my rowniez zdecydowalismy sie 3 mce temu, i tez w jednym z najwiekszych miast w polsce, do tego tu dosc czesto ludzie po prostu przyjezdzaja sie pobierac, bo klimat miasta im szczegolnie odpowiada. sali nie mamy pierwszej lepszej, tylko dokladnie taka jaka oboje chcielismy, katering z dobrej restauracji, suknie mam jeszcze ladniejsza niz sobie kiedys tam wymarzylam, moj calosc ubrania ma szyte na miare (za wyjatkiem butow). owszem, fakt, ze nie mielismy problemu z zespolem, bo takowego nie chcielismy, a dj bedzie brat mojego. samochod mamy rowniez dokladnie taki jak moj chcial od poczatku... wiec da sie rade :) no ale np nasi znajomi zareczyli sie jeszcze przed nami jakies 2 czy 3 mce, a wesele odbedzie sie dopiero w 2010 :P wiec jak napisalam wczesniej, wszystko zalezy od punktu widzenia i punktu siedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wistar
No to się trochę uspokoiłam. Najbardziej zależy mi na kucharkach i zespole, bo moim zdaniem jedzenie i muzyka to podstawa wesela. Sukienkę to na pewno kupię jakąś ładną - przecież salonów jest niezliczona ilość. Jeżeli chodzi o pozostałe rzeczy to i tak musimy kierować sie głównie finansami. Zresztą nie jestem zwolenniczka wielkiego "cudowania" na ślubie i weselu. Nawet kamerzysty nie musiałabym mieć...no ale chyba trzeba, żeby jakaś pamiątka była. Ale jak znam życie to pewnie poogląda sie ten film kilka razy a potem zostanie zapomniany na kilkanaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zdążyłam w 3 miesiace!! zespol mialam rewelacyjny, sale w restauracji przepiekna, zdjecia robil fotograf, efekty pracy ktorego wszyscy chwala, z sukni tez jestem zadowolona. Rodzina tez dopisala obecnoscia. i z niczym sie nie spieszylam :) zaproszenia robilam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą nie jestem zwolenniczka wielkiego \"cudowania\" na ślubie i weselu. Nawet kamerzysty nie musiałabym mieć...no ale chyba trzeba, żeby jakaś pamiątka była. Ale jak znam życie to pewnie poogląda sie ten film kilka razy a potem zostanie zapomniany na kilkanaście lat. Mamy podobne podejście :) Zaręczyliśmy się w listopadzie 2007, oglądalismy salę w marcu, zarezerwowaliśmy ją w czerwcu podobnie jak zespół. Ale my pobieramy się w \"niechodliwy\" miesiąc -grudzień. Dzięki temu mamy zespół, który terminy letnie ma zajete do 2010 :) Wesele jest z gatunku skromniejszych, bez kamerzysty, limuzyny, fontanny z czekolady itp itd. Jednak na wrzesień to trzebaby zacząć się już rozglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×