Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiem to

tez tak uwazacie??

Polecane posty

Gość wiem to

Jak chlopaka sie olewa to on bardziej lata za dziewczyna, a jak sie mu dogadza na wszystkie strony to ma to gdzies.wiec lepiej ich nie rozpieszczac;) kto jest za ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_123
ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem to
jesli doznalyscie takich sytuacji to podzielcie sie nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie prawda
moj chlopak bardziej jest szczesliwy i mnie docenia gdy jestm dla niego dobra i go nie olewam i go rozpieszczam. taka zasada jak ty podalas jest do kitu,po co w takie rzeczy sie bawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze \"olewanie\" to złe słowo - chodzi o określony styl bycia, w którym lekka, zalotna arogancja, umiejętne pokazywanie swej niezależności łączy się z czułością i okazywaniem zainteresowania partnerce/rowi ... niestety, bardzo mało jest ludzi, którzy potrafią to fajnie połączyć w taki sposób, żeby przyciągać do siebie drugą osobę, która zamiast znudzenia nim, będzie odczuwać ciągłą fascynację i jakiś nieokreślony niedosyt ;) (w dobrym tego słowa zanczeniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem to
ja gdy zaczelam go tak troch olewac to bardziej sie zaczal starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja gdy zaczelam go tak troch olewac to bardziej sie zaczal starac" ale jeżeli robisz to nieumiejętnie, to owszem, na początku będzie za Tobą latał, ale po pewnym czasie znudzi mu się i wypnie na Ciebie tyłek tak, że zrobisz zwrot o 180 stopni i Ty zaczniesz płakac i latać za nim lu się rozpinkoli związek. Bardzo często tak jest w zwiąkzach, bo "taktyka" (że tak to śmiesznie nazwę ;) ), o której piszesz jest śliska i wymaga inteligencji (wbrew pozorom :) ) gdyby zwykły olew takie cuda potrafił zdziałać, to wszyscy by się olewali i byiliby zarąbiście szczęśliwi :D Skoro tak nie jest (a w większoći przypadków jest wręcz jest odwrotnie), to warto się zastanowić, jaki haczyk w tym tkwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem to
no ja nie mowie o ciaglych olewkach ale troche i czasmi nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem to, ale tu nie chodzi o ileść, tylko o jakość :) jesli potrafisz być taka, jak napisałam w pierwszym poście ( "chodzi o określony styl bycia, w którym lekka, zalotna arogancja, umiejętne pokazywanie swej niezależności łączy się z czułością i okazywaniem zainteresowania partnerce/rowi ..."), to Twojemu facetowi się to na pewno nie przeje, a jesli olewasz w klasycznym tego słowa znaczeniu, to juz po kilku razach może się wkurzyć i zrobić swoje (nawet nie musisz o tym wiedzieć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi o olewanie. Chodzi o wewnętrzną wolność. Jak jesteś wolna, to on to czuje. Nie będziesz podporzadkowywała wszystko jemu. On będzie ważny, ale nie do bólu. A jak bedziesz nim zniewolona, to chocbys go \"olała\", to on i tak bedze widział, że ci na nim zalezy. Bo jak on cię \"oleje\" (zluzuje kontakt) to ty przybiegniesz z podwójną siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×