Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaaa..

problem z temperamentem córki... juz nie mam sil

Polecane posty

Gość jaaa..

ma 4 latka, ale jest niemozliwa. Otoz normalnie jest grzeczna, dobrze wychowana, slucha sie, po prostu nie narzekam. Ale jest strasznie... niewiem, wrazliwa???Bardzo szybko sie zniecheca, np rysuje obrazek i narysuje krzywo kreske to od razu sie zlosci ze jej nie wyszlo,rzuca kredkami, potrafi uderzyc nawet.uklada klocki, klocek jej spadnie to jest to samo, ubiera lalke i nie chce jej sie zapiac, to jest to samo. No mozna wymieniac bez konca.martwi mnie to,nie wiem jak sobie ztym radzic, jak jej pomoc. Tlumacze, zeby sprobowala jeszcze raz, ze czasem nie wychodzi, ale to nie pomaga. Przez to jestem uderzona i nazwana glupią, nakrzuczy na mnie i z placzem pojdzie do swojego pokoju. No masakra. Po jakims czasie przychodzi i przeprasza za to zachowanie. Czemu tak sie zachowuje??? ja juz sie boje proponowac jej jakies zabawy bo wiem, ze jak znowu cos jej nie wyjdzie to placz, zlosc, pisk i krzyki murowane. Jeju, co robic??? Plissss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa..
albo jek tylko zwruce jej uwage na cos< nawet nie nakrzycze to od razu robi taka minke do placzu, czasem powstrzymam ja od tego a czasem po prostu sie rozplacze, no bez powodu wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze taki charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze taki charakter
spróbuj powalczyć z jej nerwowością i niecierpliwością, tak małe dziecko może sobie nie radzi ć ze swoimi uczuciami i frustracjami :) duży PLUS - widzi swoje złe zachowanie i potrafi za nie przprosić, ale staraj sie nie dopuszczac do sytuacji, zeby Cię biła, bo w ten sposób nauczy się wyładowywać złość. polecam dwie książki - bajki terapeutyczne i jak sobie radzić z niechcianymi uczuciami. rozmawiaj z nią, może opowiadania o misiu, który się złości, a potem szukanie alternatywy dla jej sposobu wyrażania złości - takie dzieciaki szybko wchodzą w rolę, moze pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa..
czyli mam wymyslec jakas bajke o misiu co sie zlosci i jak sobie z tym radzi, tak? dobra mysl, sproboje no a co na te jej zniechecenia?wcale nie probuje podjac drugiej pruby,cos jej nie wyjdzie to od razu placz, to moze nie wyglada tak tragicznie jak to opisuje, ale uwiezcie mi, to jest tragicznie straszne, Tak szybko od razu sie zniecheca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze taki charakter
chwal, chwal, chwal, i jeszcze raz chwal :) za małe rzeczy :) i nawet przesadnie - ja przetestowałam to na swoim młodym, ma taką wiarę w siebie i takie samozaparcie, ze szok. czasem mój mąż mówi, że ja jak wariatka się roztkliwiam nad nim, ale cóż... ja sama nie dostawałam w zyciu pochwał i wiem, jak to wpłynęło na mnie (zachowuję się łaściwie jak twoja córka - zaraz się wściekam jak mi coś nie idzie, rzucam i wyzywam, a jak już mi nie wyjdzie to długo potem do tego nie wracam) a z tymi bajkami to włąśnie tak - jak mała ma lepszy humor to usiądź i opowiedz jej bajkę - o misiu, lalce czy co tam lubi, który się zezłościł. nawet możesz z tego mały teatrzyk zrobic - że misiu nie radzi sobie z zapięciem guzika, czy co tam twojej małej nie wychodzi. i ze mu pomagacie i on w tym jest dzielny i cierpliwy, próbuje raz, drugi, trzeci, wy mu pomagacie i w końcu mu się udaje. i wtedy mega brawa dla misia i dla córki jako pomocnicy, oczywiście. a potem jak sytuacja będzie w realnym życiu przypomij jej co było z misiem - że mu pomogłyście i mu się udało i czy ona może chce jeszcze raz spróbować. możesz też już jej pomóc w zniecierpliwieniu liczeniem paluszków - ja do młodego mówię - cierpliwości, policz paluszki... mimo, że liczyć nie umie to go uspokaja, jak się na chwilke na paluszkach skupi.. życzę cierpliwości :) a w sytuacjach wybuchów nie okazuj jej złości ani swojego zniecierpliwienia, tylko maksimum cierpliwości, spokoju i opanowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze taki charakter
aha.. nie zapomnij o magicznym zdaniu :) spokojnie, nic się nie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze taki charakter
i jeszcze mi się przypomniało - a chodzi do przedszkola? może ją poślij - szkoła życia dla dzieciaka, ale wg mnie daje dobry start w przyszłość :) jeśli chodzi o emocje, kontakty społeczne, interakcje i fakt, że przestaje się być pępkiem świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa..
chodzila do przedszkola ale juz nie chodzi z powodu przeprowadzki. No dzekuje wam za razy, wyprobuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to taki charakter chyba, moja taka sama była i jest do dzisiaj dziecko spod Barana :D faktycznie trzeba jak najwięcej chwalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może poza tematem
jeśli się złości coś jej nie wychodzi podejdz do niej i pobaw sie z nia pokaz jej ze jak cos komus nie wychodzi to nie jest zaraz jakas wielka katastrofa...........:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja cora tez taka była ale własnie zaczełam ja chwalic za wszystko dosłownie!!!!! I posłałam ja do przedszkola-kłopot minoł w oka mgnieniu :) Najwazniejsze nie mozesz dac sie bic czy wyzywac-za to juz nalezy sie dziecku kara-poniewaz takim zachowaniem dziecko uczy sie ze za swoje niepowidzenia moze obarczazc innych POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×