szok

przez kilka lat bylam slepa, kiedys cos bylo, minelo dawno, a ja ciagle myslalam, ze jest nadal, a on po porstu mial mnie w nosie... jak sie z tym pogodzic, jak walic w mur by wreszcie mi przeszlo

up :( ijeszcze do niego pisalam i pytalam o spotkanie, a odpowiedz negatywna, jak mozna byc tak glupim :(

pierdolic wszystko i zyc dalej... tak, to jest tak proste ale wiem, ze zarazem bardzo trudne.

nie przejmuj się większosc kobiet przeżyła takie poniżenie to jeden z błędów na których człowiek się uczy ważne że jesteś tego świadoma i dalej w życiu będziesz unikać takich dupków!!!:) pozdrawiam

za emocjonalna jestem :( czytam niepotzrebne listy, tec., ktore juz sa niaktualne, zaluje, ze pozwolilam sie do siebie zbliyc :(

to normalne uwierz, czas to to przysłowiowe lekarstwo ja już dawno jestem po wszystkim i to prawda będziesz się z tego śmiała naprawdę

Mam to samo, tylko tyle ze jestem facetem. Ale jak dostaniesz poraz enty w dupe, to nabierzesz rozumu - sprawdzone :)

ale nie bede sie smiac, a cierpiec... wiem, ze on nie byl wolny, nawet nie o zwiazek tu chodzilo, a o cholerna wiez emocjonalna -duchowa, ktora sie wytworzyla, nie da sie jej tak ot "odciac", jesli uwazalam, ze od 2lat jest to przyjazn, zle mi sie wydawalo, tzn, moze z jego strony tak, ale z mojej chyba nie

i jeszcze jedno nie wiń siebie ,widocznie tak miało być, wiem ciężko jest ale nie ma tego złego :)

z 1 str.nie zaluje ani jednej chwili, bo wiem, ze takie cos sie nie powtorzy, mimo, iz byl to net po2: jednak zaluje, ze pozwolilam sie komus zblizyc, i terazmam :(

powiem CI że taka mądra jestem a na pierwszym błędzie się nie nauczyłam był jeszcze drugi zawód też przeżyłam a teraz jest ok

nie przejmuj się większosc kobiet przeżyła takie poniżenie to jeden z błędów na których człowiek się uczy ważne że jesteś tego świadoma i dalej w życiu będziesz unikać takich dupków!!!:) pozdrawiam

zapomnialam dodac, ze to byl net... i trwalo to 3lata

chyba bedzie trzeba poplakac w poduszke, ile jeszcze :(

napisz cos wiecej.... spotkaliscie sie w realu ? moge sobei wyobrazic co czujesz... u mnei nie ma zadnego kontaktu od prawie 5 miesiecy, pol roku jak go nie widzialam, a nadal umieram i placze i wspominam i czytam maile, smsy, archiwa, slucham naszych piosenek... tez wszystko zaczelo sie w necie i trwalo 2,5 roku :( tak ciezko sie odzwyczaic od nocnych szeptow, slodkich wiadomosci... czas leczy rany a moje sie jakos nie goja:(

nawet sie nie przytulilam, nie wspominajac o innych ...

spotkalismy sie, 1 raz "spotkal sie by mnie nie urazic", choc w duchu czul cos innego 2raz w wiekszym gronie, nie rozmawiajac ze soba, choc "duchowosc: byla lekko wyczuwalna czas nie goi ran

napisz wiecej... rozumiem ze on byl zajety a Ty o tym wiedzialas? jak wygladal wasz kontakt ? dzielily was km ?

musze isc, nic to nie zmieni :(