Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bożena63

romans z młodszym...

Polecane posty

aga 1983 przekracil jej tak palc o 37,5st ze sie prawie posrala,a jak zassal wargi to do tej pory ma skurcze na udach:P co ty zadajesz takie durne pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodyifajny
Brawa dla bozeny potrzeba wiecej takich kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byly mąż
Tak mlodyifajny - bardzo dobrze. Sytuacja jest trywialna to i pozwole sobie na trywialnosc jezyka, nic nowego- mawiano dawniej " na starej pi...y mlody ku...as cwiczy", ciekawe co na to "wlasciciel" takiej starej, kiedys tez takim bedziesz - nie zapomnij co onegdaj twierdziles i nie miej wtedy pretensii - przecierz fajnie, ze sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Davidekk
Byłoby wszystko OK, gdyby nie to, że Ty już masz męża, a Twój kochanek ma dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzyna32
Witajcie ponownie! Dawno mnie tu nie było, ale widzę, że za wiele osób nie pisało. Wiecie co? Ja trafiłam na typowo oporny egzemplarz. Nie moge go ciągle zdobyc. Ale wiem, że da się skusić. I chociaż wiem, ze źle robię to jednak jest silniejsze ode mnie i mnie do niego ciągnie. Piszecie tutaj, że się takim postępowaniem krzywdzi małżonka itp. Ale w małzeństwie każdy kto w nim był wie doskonale jak jest. Seks małżeński jest przereklamowany dzieci za ścianą, doskonale wiemy co bedzie w każdej sekundzie i co za chwile się wydarzy. A z takim gościem, młodym, obcym może byc super. Ja dziś wprost zapytałam, czy jest szansa, że pójdziemy do łózka to powiedział że tak. Bo gdyby powiedział, że nie to bym odpusciła. A tak nadal będe marzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestojednoletnia
Ja też jestem starsza od mojego chłopaka (o 16 lat) :). Zawsze lubiłam młodszych. W wieku 16 lat miałam pierwszego chłopaka, on miał wtedy 14. Wtedy widziałam, że jemu bardzo na mnie zależy, w przeciwieństwie do starszych i od tego czasu już tak mi zostało, że mój chłopak MUSI być młodszy. Kiedy miałam 29 lat po raz pierwszy i ostatni spróbowałam ze starszym, to był niewypał.Lubię młodzieńczy wigor, lubię jak chłopak przy mnie nabiera doświadczenia i dojrzewa seksualnie. Stałego związku jednak nie polecam nikomu, próbowałam tego dwa razy (pierwszy młodszy o 6 lat, drugi o 12). Byłam bardzo zakochana, ale niestety nie wyszło i od tego czasu boję się angażować. Ale romans bez zobowiązań jest dobry dla obojga, niedawno przypadkowo spotkałam się z chłopakiem, z którym parę lat temu przespałam się parę razy, on ma teraz 24 lata. Ucięliśmy sobie koleżeńską rozmowę, powiedział, że bardzo miło wspomina znajomość ze mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kata 36
Witam wszystkich Czesto tu zagladam i czytam wasze wypowiedzi,mam 36 lat a moj chlopak 28 jestem zakochana, jest mi z nim dobrze, on jest dojzaly.Znmy sie od roku,od 4 miesiecy jestesmy razem no wiecie zaczelo sie niewinnie rozmowy,no i te spojzenia dreszcz.Najsmieszniejsze ze ustalilismy na samym poczatku ze spotykamy sie 2,3 rzazy w tygodniu bez zadnych zobowiazan bo oboje niepotrafimy zyc w staly zwiazku.Ale o dziwo od grudnia jestesmy razem codziennie.Jest mi dobze a to najwazniejsze najpierw mnie przerazala ta roznica wieku ale tak naprawde jej niewidac ja wygladam na 30 jestem atrakcyjna dojzala kobieta,on ma za soba kilka zwiazkow z mlodszymi i niedoswiadczonymi dziewczynkami wiem ze on niestety niejest nimi zainteresowany.Jestem szczesliwa ze mam 36 lat Kata36

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojŻaly
NO zgadzam sie DOJŻAŁOŚĆ to podstawa ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojŻaly
No i wazne ze potrafi DOBŻE SPOJŻEC :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Davidekk
Kata 36, popracuj nad ortografią :/ Wkurza mnie jak ktoś na forum pisze "po polskiemu", a nie po polsku. I chyba nie tylko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem psychologiem
jak się cieszę, że znalazłam taki temat, bo już myślalam, że całkiem sama jestem , jakby nie patrzec..chyba problemem. Mam 41 lat, wygladam na zdecydowanie mniej tzn. ocenia się mnie na 33-35 lat. To to jeszcze nic, mimo oceny na 33-35, placzą sie wokół mnie panowie w wieku 25-28, no góra 30 lat. Obecnie czuje, że jestem zakochana, ale boje się tego związku. On lat 24. Z drugiej strony już parę takich wyskoków mam za sobą i sama nie wiem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kata36
Dawidekk Urodzilam sie zagranica niestety niemialam mozlowosci chodzoc do szkoly w Polsce no ale jesli Cie to wkurza to moze dasz mi pare lekcji...?dlamnie najwazniejsze jest ze mowie po polsku a ortograia w moim przypadku nieodgrywa duzej roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej dojŻaly
Ty złośliwcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Davidekk
Kata36: ustalmy jedno: mówisz po polskiemu :p nie jestem psychologiem: Skoro już masz za sobą związki z młodszymi, to czemu się boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kester77
a mnie się bardzo podoba temat... mam 30 na karku i uwielbiam starsze kobiety.... sa o niebo lepsze od młodych, wiedza czego chcą... one i ich młodsi partnerzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna1
Ciekawie się was czyta- WSZYSTKICH bez wyjątku. Jestem kobietą 37- letnią i wole młodszych. Zawsze tak było. Raz mniej raz więcej( min 2, max 10 lat) i jest dobrze. Nie nadaję się do stałego związku- próbowałam i z młodszym i ze starszym- to nie dla mnie. Pewnie takie skrzywienie ;-). Ja rozumiem jednak te "starsze" ;-) Pozdrawiam autorkę i resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 37 i wczoraj bylam na randce z 30 latkiem ,,,roznicy w wygladzie nie stwierdzam ..jest dobrze ..dzis spotkanie nr 2....a na koncie mam nawet 19 latka ktorego rozprawiczylam ...fenomenalnie lizal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochanie czy szacunek? Ja 30, on 24- on bardzo atrakcyjny, cudowny "mlody bog". Pociaga mnie przede wszystkim estetycznie. Jestem racjonalistka i trudno byloby mi uwierzyc w te znajomosci jako cos powaznego, Jemu chyba tez... Rozstalam sie z narzeczonym i potrzebowalam bliskosci. Lubilam lezec i zasypiac obok niego, rano sie budzic i patrzec na jego boskie oblicze Uwierzcie laski szalenie atrakcyjny Wlasnie... spanie razem, a nie kochanie sie. Wiedzialam ze gdy pojdziemy na calosc, bardzo prawdopodobne ze bedzie nam ciezko to zakonczyc. Uwielbiam go... jest pelny pasji, bardzo ambitny i przy tym ciekawy dla mnie. Chcialabym miec w Nim przyjaciela, nawet powiernika, brata..., ale wiem ze to niemozliwe, bo zostaniemy kochankami (co gorsze) zakochamy sie. Dbam o Niego, chce zeby byl szczesliwy, realizowal swoje marzenia i dlatego staram sie ograniczac kontakty z Nim a tak go lubie , pewnie niedlugo zakoncze te znajomosc- stopniowo, albo umrze smiercia naturalna...(znajomosc), ale jest dla mnie b. wazny i mysle ze wie o tym. Drogie Panie doswiadczenie zyciowe stawia nas wyzej nad tymi biednymi, mlodymi chlopcami i chyba to nie pozwala (przynajmniej mi) zakochac sie. Zreszta kobieta gdy ma klase, pewne rzeczy musi przewidywac i dbac o siebie oraz o innych, szczegolnie o tych waznych w naszym zyciu. Wiem ze moglabym mu pomoc np finansowo, on- marzy o samochodzie, ja- dobrze zarabiam i mam ogromna ochote sie z nim podzielic, ale wiem tez ze zblizy nas to do siebie, w dodatku nie chce zeby czul sie utrzymankiem, nie chce tez miec utrzymanka. Czasem mam chec zabrac Go ze soba i w hotelu wykorzystac tak przerazliwie wykorzystac Wiecie on w lozku magnetyzuje, cholernie magentyzuje, w sumie to trudno bylo mi przy Nim zasypiac. Nie za wiele wiec musialabym sie starac, aby dac mu seks jakiego jeszcze nie przezyl, a mysle ze moglabym ( skromna, hehe). Spalismy, ale zawsze wlasnie spalismy, pewnie jest przekonany ze jestem beznadziejna kochanka? , dla Jego i mojego dobra niech tak zostanie. Wiem jedno, gdyby mi na nim niezalezalo poszlabym z Nim na calosc, a ze jest dla mnie wazny, szanuje go i uwielbiam, niech zostanie tak jak jest... dla Jego i mojego dobra. Pozdrawiam Wszystkich pijacych wlasnie browarka i Przemka pozdrawiam takze ps. Moze znajde sobie jakas mloda zabaweczke... , ale nie Jego, za bardzo Go lubie, kocham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafał;;;
Tez chetnie bym znalazl soebie starsza pania, podniecaja mnie starsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w wieku 22 lat mialem ciekawy romansik z 46cio latka:) Bylo nam dobrze, ona miala meza ale krecili ja mlodzi chlopcy:D Niestety nie mieszka juz w warszawie:( Chcialbym znow doswiadczyc milych przezyc z dojrzala kobieta:) Moze znajdzie sie chetna?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mumika
przeczytalam wasze komentarze 1 raz jestem na tej stronie i powiem tylko tyle mam 30 lat poznalam osobe 6 lat mlodsza ode mnie on zafacynowany mna a ja widze ta rozniece wieku .... przekonuje mnie ze to nie jest wazne ze tej roznicy nie ma ze przeciez rozmawia nam sie fajnie....ale ta roznica ktorej teraz nie ma ktorej teraz nie odczuwamy wyjdzie za pare lat...i tego sie boje zaangazownia przy takiej roznicy wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marina27
Poruszę problem z trochę innej strony... jak dla mnie przerażającej... Też pociągają mnie młodsi mężczyźni... Mając 24 lata spotykałam się z 18. chłopakiem. Byliśmy nawet w związku przez kilka miesięcy. Wszystko się popsuło, gdy on powiedział o mnie rodzicom... Nie znając mnie, zupełnie nie zaakceptowali, argumentując, że ja już będę chciała wychodzić za mąż i że taki związek nie ma sensu (nb. minęło kilka lat i dalej nie spieszy mi się do małżeństwa:P Do czego zmierzam... Dalej jesteśmy w kontakcie, ale już bardziej na stopie przyjacielskiej... powiedzmy, że z małymi, nieplanowanymi wpadkami;) Ostatnio znów taka wpadka się zdarzyła... i stwierdziłam, że on - mając 21 lat - już nie działa na mnie tak jak wcześniej... tzn. nadal działa, ale odczuwam słabnącą fascynację (mówię tu jedynie o fascynacji seksualnej!!) Pragnę chłopaka 18 - 20 letniego... tak jakby ta moja fascynacja dotyczyła tylko określonego wieku... Boję się, że mając 60 lat, sama będę umieszczać propozycje rozprawiczenia ledwo pełnoletnich:P:P A to co mnie w tym wszystkim najbardziej przeraża, to to, że zdradzam mojego 2 lata młodszego mężczyznę z jeszcze młodszym i mam z tego powodu moralniaka:( Tak swoją drogą jestem ciekawa jak się potoczyły losy Bożeny63...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czteriestoczteroletnia
Marina27, też miałam podobny problem co Ty, ale na szczęście nie z obecnym chłopakiem. W wieku 17 lat miałam przez kilka dni 14-letniego chłopaka i jego rodzice zabronili mu się ze mną spotykać. A w wieku 20 lat miałam romans z 16-latkiem i zakończył się on nakryciem nas w łóżku przez jego rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M Ł O DY DLA S T A R S Z E J
hej jestem chetny na spodkania z starsze kobietom ja mam 18 lat jestem z woj pomorskiego i kobbieta ma byc też z pomorza jeszeli jestes chetna pisz na email pawel_0622@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli będzie okazja zdecyduję
się na ognisty romans z młodym ogierem :P. Czuję, że brak mi adrenaliny w życiu. Mmhm wyobrażam sobie, że seks z takim młodziutkim "mięskiem" musi być fascynujący, świeży, ekscytujący, choć przez pierwsze kilka razy będzie rozlewał zanim doniesie. Nie wiem jakie ma doświadczenie w tych sprawach, ale bycie "seksinstruktorką" to też fajna sprawa. Jak byłam małą dziewczynką to podejrzałam na koloniach, jak wychowawczyni z sąsiedniej grupy zapraszała na noc najstarszych chłopkaów pod pozorem umoralniających gadek o szkodliwości jarania szlugów i siorbania piwa :P Jest jeszcze problem taki, że nie chcę wyjść na natrętną i napaloną milfę :(. Chciałabym go jakoś zachęcić, uwieść. A jeśli stchórzy? wyjdę na kretynkę.. na razie piszemy codziennie smsy, głównie o naszych znajomych, o tym jak mija dzień, o pracy itp. Sam nie wchodzi na temat "nas", ale powiedział, że chętnie się ze mną spotka i nie koniecznie tylko na dyskotece. Bo właśnie na dyskotece się poznaliśmy. Tylko na razie żadnych konkretów, gdzie i jak ma dojść do spotkania? Zapraszał mnie do baru, w którym pracuje, ale to totalna głupota żebym go tam odwiedzała. Wolę w innej atmosferze. Tylko jak sprawić by do tego doszło? Nie mogę mu przecież napisać " mam ochotę na ostre rżnięcie w samochodzie":( bo wyjdę na totalną kretynkę i mega-nimfomankę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz złe podejście - masz go właśnie kusić takim tekstami - nieco perwersyjnymi. Inaczej będzie raczej rozglądać się za swoimi rówieśniczkami - a to do ciebie ma przychodzić na z***bisty seks. także kuś go i prowokuj, pełna perwersja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczęło się w gimnazjum
chyba w 2 klasie, na początku były to korepetycje które załatwiła mi matka u nauczycielki ze szkoły średniej, była zaraz po studiach, atrakcyjna i wygadana ale na początku chodziłem bo musiałem, spotykaliśmy się u niej w domu, zawsze się spóźniałem i traciłem część lekcji bo po mnie przygotowywała jeszcze maturzystów. Chodziłem tak przez pół roku, w następnej klasie profilaktycznie też miałem korki, prawie od początku i .. w tym roku było inaczej, zaczęliśmy luźniej rozmawiać śmieliśmy się oboje jak popełniłem gafę, czułem się luźniej nie jak u nauczycielki ale jak u starszej koleżanki która mi pomaga.Później była nowa szkoła, w średniej uczył mnie bardzo dobry pedagog owocem czego były dobre oceny i brak korków ;/ Nie miałem nigdy jednak ciągot by jechać do niej samemu czy wziąć numer telefonu choć sama mi dawała żebym dzwonił w razie problemu. Pierwszy rok miną przyszedł drugi i nowa nauczycielka która od samego początku nie lubiła mnie i wszystkich tych którzy siedzieli wokół mnie, zaczęły się schody, więc wróciłem na korki do niej ;) Na początku było dość oficjalnie ale szybko wróciło do starego luzu, pytałem się jej czemu nie ma faceta skoro jest atrakcyjna i ma olej w głowie to reakcja na początku była jak typowej kobiety ja atrakcyjna bla bla bla, później mówiła że nie ma czasu musi pracować chce kupić swoje mieszkanie w większym mieście i chciała by zrobić doktorat. W zimowe wieczory na 2 roku byłem już trochę jak rezydent po korkach albo w trakcie, mówiła że musi obejrzeć "M jak miłość" (sic!) i dokończymy później, ( Homework przecież mi zrobiła a pracowała w tej samej szkole ale uczyła tylko kierunki policealne. Znała jednak nauczycieli i czasem mi powiedziała co będzie na egzaminach ;) wiedziała że mam czas, bo co mógłbym robić w środku tygodnia. Siedzieliśmy tak razem, chodziłem robić coś do picia i jedzenia opowiadała mi co w pracy, właściwie to tylko ona gadała... W następnym roku kalendarzowym zaproponowałem że zrobię drinka zerwała się z łózka i przybiegła, jak to.. ?!, powiedziałem ze miałem niedawno 18 i spytałem czy nie wypije za moje zdrowie, nie dokończyliśmy materiału właściwie to nawet dobrze nie zaczęliśmy, leżeliśmy przy tej mydlanej operze, miała nie co oporów ale nalałem z menisem whiskaczówkę, piliśmy powoli ale zdążyliśmy przed końcem telenoweli i ku mojemu zaskoczeniu poszła i przyniosła tą flaszkę, wypiliśmy oglądając tv. Gdy skończyliśmy chwilę poleżeliśmy i mówiłem że będę się zbierał choć najchętniej bym został u niej, poleżeliśmy pomiźiałem ją jak zazwyczaj ona odgięła ręce do tyłu i zaczęła robić to samo po chwili przekręciła się na swoje piersi leżąc face to face mnie w odległości 5cm nos od nosa i pytała się czy naprawdę sądzę ze jest atrakcyjna, bez zawahania powiedziałem że tak i.. przysunęła swoje usta do moich, coś szeptała a serce już zaczęło mocniej bić, gdy zaczęliśmy się całować miałem lekkie zawahanie ale jak spojrzałem na nią to.. było to silniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja założyłam konto na mynago i tam znalazłam jednego takiego młodego. Niby 18 lat różnicy, ale powiem Wam, że był świetnym kochankiem. Nie zdawałam sobie sprawy, że taki młody chłopak może umieć się tak kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×