Pocieszanie jedzeniem - problem natury psychicznej

Wrzesień 21, 2008

Przeczytałam artykuł ''przy kawie'' http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=718 i nasunęła się pytanie ''jak wiele z nas szuka pocieszenia w jedzeniu?'' Zajada nieudany dzień w pracy, zajada bo coś nie wyszło po jej myśli, zajada, bo mąż czy chłopak zdradził itp.

rogacz31 · Wrzesień 21, 2008

Sądząc po tym, co się widuje praktycznie wszędzie (na ulicach, w pracy, na uczelniach) to - obawuim się - częste zjawisko. Odsetek kobiet i dziewczyn okrąglejszych, niż to statystyka uzasadnia, jest zatrważający, niestety.

Wrzesień 21, 2008

a ja mam odwrotnie - tyję w związkach. Tyję gdy jestem szczęśliwa, bo chcę pełni szczęścia, także w jedzeniu :P Natomiast gdy mam stresa to nie umiem nic przełknąć i w cięższych okresach życia zawsze bardzo chudłam.

Wrzesień 21, 2008

toooaa - mam tak samo jak Ty :) tyję gdy jestem w zwiazku,a po zawsze ładnych pare kilogramow chudne

pain au chocolat · Wrzesień 21, 2008

ja mam na odwrot...kiedy mam stresy, to apetyt mi zanika....

Wrzesień 21, 2008

no tak ja tez tak mam niestety..to sposob na brak milosci..pocieszenie..nerwow ukojenie...niby wszystko to wiem ale nie umiem sie oprzec..pozdrawiam ani http://www.dzianamafia.pl/

Zaloguj się

Zarchiwizowany

Pocieszanie jedzeniem - problem natury psychicznej

Polecane posty

Gość Canonna

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

rogacz31 0

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość toooaa

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość kalllaaaniia

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

pain au chocolat 0

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość zajadaczka smutkow

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

NAJŚWIEŻSZE