Jejku w nocy robilam to z dwoma facetami NA RAZ! Czulam sie swietnie ale teraz..

no i znowu te podwójne standardy moralne dotyczące kobiet i mężczyzn. zaden facet po spędzeniu nocy z dwoma kobietami nie robił by sobie wyrzutów ,że staraszna z niego zdzira..

A ja jestem chyba z natury masohista i uwielbiam właśnie trójkąciki 2m +1k ale niestety moja żonka jest nie zainteresowana tego typu układem,wie ,że mnie to bardzo kręci i chciałbym spróbowac z nią i jeszcze jednym facetem(tylko dla niej oczywiście) ale nie daje się namówić choć uważam ,że dla niej to powinno być fajne doświadczenie. Dużo o tym myśle i ciągle zostaje to w swerze niezrealizowanej fantazji,niestety,większość facetów marzy o odwrotnym trójkącie ja najwyraźniej jestem odmieńcem ale dobrze mi z tym. Chętnie poczytam czy ktoś ma jakieś pomysły jakich argumentów można uzyć aby ją przekonać do takiego układu. Pozdrawiam

Też kiedyś bzykałam się z dwoma facetami jednej nocy. Obaj mieli genialne, muskularne ciała. Fizycznie podniecali mnie bardzo, ale PRZED, jakoś inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. Wcale nie było tak zajefajnie. Inność polegała tylko na tym, że podczas sexowania się z jednym, musiałam dodatkowo skupić się na pieszczotach członka drugiego mężczyzny, tudzież jeden z nich namiętnie lizał i całował moje cale ciało, a drugi mnie brał od tyłu. Ot, tyle. Moralniaka nie miałam:P

Aha, i jestem zdanie, że autorka topiku, nie powinna się przyznawać do zdrady:P Po co to komu? Faceci też zdradzają na potęgę i nie czują potrzeby zwierzać się ze swoich skoków w bok. Zresztą, sama wolałabym nie wiedzieć i żyć sobie spokojnie w błogiej nieświadomości, niż zadręczać się myślami , dlaczego mój ukochany puscił mnie kantem? , z kim to zrobił?, jak ona wyglądała?, czy była lepsza? itd... To by mnie zabiło. Jeśli wydarzyło się raz, to mówi się trudno. Stało się. Najlepszym się zdarza;) Jeśli zaś podobne sytuacje, występują często, to najlepsza rada -zmień faceta, albo lepiej- zostań singielką i wtedy radź sobie ze swoim popędem seksualnym, jak tylko chcesz.

Witaj Dzika i Mokra. Wtedy kiedy kochałaś się w trójkąciku byłaś singielką ? Nie wiem czy istnieje jakiś złoty środek aby uświadomić mojej żonie ,że taki trójkącik to tylko wprowadzenie czegoś nowego do naszego łóżka i nie ma to nic wspólnego z tym ,że ona mnie już nie pociąga wręcz przeciwnie ,nic nie chce wzamian(ja nie chce trójkącika z kobietą w rewanżu),po prostu uważam ,że mogłobybyc całkiem fajnie ponieważ ponieca mnie fakt iż mogłaby ssac innemu kiedy ja baraszkowałbym między jej udami języczkiem ,obaj pieścilibyśmy jej cudne piersi no i wiele innych fajnych uwżam doznań które nie towarzyszą w seksie dwóch osób.Przecież to tylko seks,emocje które temu towarzyszą nie maja nic wspólnego z miłością która się darzymy.

ciało puszczone raz, puszcza się cały czas!!!

Czy ktoś ma jeszcze jakieś wspomnienia trójkątów to opiszcie.

Ja na miejscu tej dziewczyny przyznalambym sie swojemu chlopakowi, zbyt slaba psychicznie niestety jestem i zaraz bym wypaplala, bo nie dalabym sobie z tym rady. Wyrzuty sumienia nie dałyby mi spokoju. Raczej nie zdradzilabym go, bo nie chcialabym kiedys byc na jego miejscu, jako ta zdradzana. Fantazje fantazjami ale milosc jest silniejsza niz wszystko:)pzdr..