Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inny niż wszyscy

Czy gdyby mój ojciec nie pił to ja byłbym inny?

Polecane posty

Gość inny niż wszyscy

Mam niestety ojca alkoholika (chociaż oczywiście on tak nie uważa). Mimo że mam prawie 30 lat to poza studiami nic w życiu nie osiągnąłem. Pracy nie znalazłem, dziewczyny też nie i oczywiście w dalszym ciągu mieszkam z rodzicami. Jestem strasznie nieufny w stosunku do ludzi. Nie mam żadnych przyjaciół, bo wszystkich ludzi oceniam przez pryzmat alkoholu. Ja osobiście nigdy w życiu się nie upiłem, a jak tylko słyszę, że ktoś mówi o tym ile ostatnio wypił itp. to niestety, ale nie może być moim przyjacielem. Jest mi bardzo ciężko na tym świecie i zastanawiam się, czy gdyby mój ojciec nie pił to czy byłbym wtedy inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszłam wyszłam
powineineś pójść na terapię i zacząć budować siebie, a nie wciąż się obwiniać ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdolowanaaaa
bylbys pewnie inny, ale czasu nie cofniesz. Zajrzyj na topik dorosle dzieci alkoholikow i wpisz sobie to haslo w google.Tam jest duzo informacji na temat uczuc i zachowań DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sam
Poszukaj topiców o DDA - Dorosłych dzieciach alkohilika To że jesteś inny nie znaczy automatycznie że gorszy, nigdy nie myśl o sobie w takich kategoriach. Też w życiu wiele przeszłam i też uważam że ludzie którzy nie piją są bardziej wartościowi. Wolę niepijących lub pijących z umiarem niż tych na których nie można polegac bo nie mają żadnych hamulców i nie potrafią się kontrolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
Nie chodzi mi o to, żeby być wystrzałowym. Chciałbym po prostu potrafić komuś zaufać, znaleźć pracę, mieć paru znajomych, może nawet dziewczynę. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sam
Pracuj nad sobą, pogadaj z psychologiem, no i nie poddawaj się, masz całe życie przed sobą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sam
To że DZIŚ nie masz pracy ani dziewczyny....nie oznacza że za np miesiąc nie będziesz miec obu .....więcej wiary we własne możliwości przecież ani to że nie masz partnerki ani to że nie masz pracy nie zależy od tego jakiego masz ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
Najgorsze jest to, że chodziłem przez dłuższy czas do psychologa, ale niestety nic to nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sam
Może trafiłeś na jakiegoś partacza ? Nigdy nie jest tak źle by nie mogło byc.....LEPIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powienienes jak najszybciej znalezc prace i wyprowadzic sie z domu przebywanie w chorej atmosferze tylko poteguje twoje i tak juz nienajlepsze samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie myslałes nad terapia
grupową DDA? to podobno naprawdę pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
Tylko to nie jest tak, że ja nie mam pracy od np. miesiąca. Ja tak naprawdę to jeszcze nigdy nie pracowałem (bo czy można nazwać pracą bycie zatrudnionym w kilku miejscach i nigdzie dłużej niż tydzień)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
W moim mieście nie ma terapii grupowej dla DDA, a boję się wyjazdu do większego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
a może moje niepowodzenia życiowe wiążą się z faktem, że ojciec molestował nas seksualnie (mam młodszą siostrę, też przegrała życie). Jak myślicie? Czy gdyby ojciec nie nagwintował mi zwieracza byłbym dzisiaj innym człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdolowanaaaa
a dlaczego sie boisz wyjazdu? ps.zajrze tu -musze wrocic na jakis czas do reala:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wszystko zalezy od charakteru, ja na przyklad jestem pozbawiona wszelkich uczuc, nic nie jest mnie w stanie ruszyc, wydaje mi sie ze przez to ze musialam z bliska obserwowac to do jakiego stanu doprowadzil sie moj ojciec na wlasne zyczenie, ze prawie umarl, i teraz nadal musi walczyc z ta choroba , nawet maz twierdzi ze czasami jestem "zimna" dla niego i naszego syna.....niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdsfdsf
tez mialam ojca pijaka a matke zbyt slaba psychicznie zeby temu zaradzic. i wiesz co zrobilam. zaraz po skonczeniu szkoly wyprowadzilam sie z domu. prace mialam na czas okreslony tylko. studia rozpoczete. jakos sobie poradzilam choc ciezko bylo i to bardzo. poznalam super chlopaka. dzis mieszkamy razem.mamie pomagam.ojca rzadko widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
Bo niestety w moim mieście nie ma zbyt wiele pracy dla kogoś z moim wykształceniem, a jak już coś jest to przyjmują jakiegoś stażystę, albo kogoś po znajomości. Ja już jednak jestem za stary na staż. Z jednej pracy wywalili mnie, bo nie godziłem się, żeby pracować w terenie (na początku o niczym takim nie było mowy), z drugiej dlatego, że nie potrafiłem współpracować z innymi pracownikami (ale to właśnie byli ludzie, którzy rozmawiali tylko o piciu alkoholu), więc kompletnie nie miałem do nich zaufania i starałem się jak najmniej z nimi rozmawiać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uhm no nie wiem co Ci poradzic pozatym zebys sie nie poddawal i szukal pracy zeby sie usamodzielnic dziewczyna czy znajomosci, to powienno przyjsc samo, z czasem, nie na sile powinienes podjac terapie u innego lekarza skoro tamten Ci nie odpowiadal nie mozesz patrzec na ludzi przez pryzmat alkoholu - nie kazdy ktory pije lub mowi o piciu jest alkoholikiem i twoim wrogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedz sobie na pytanie co tak naprawde chcesz w zyciu robic, czy Twoje klopoty w dziecinstwie powoli nie staja sie wymowka lub wytlumaczeniem tago ze: w zyciu nie udaje mi sie przez to ze mialem spierniczone dziecinstwo,,,,, jak tak przez dluzszy czas myslalam i wpadlam we wlasna pulapke blednych uczuc. czas wziac zycie w swoje rece , mi sie udalo i tez mieszkam w malym miescie, tak naprawde przeciez nie tylko wielkie miasta daja szanse.....im dluzej bedziesz sie katowal tym gorzej dla Ciebie ,,,wiecej odwagi mniej uzalania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
A możesz lulu powiedzieć gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykorzystam swój czas , gdziekolwiek będę wolny wypowiem to co myślę, gdziekolwiek będę i zmienie swój los, gdziekolwiek będę gdziekolwiek powędruję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, po prostu spełniłam swoje marzenie, które od dzieciństwa we mnie tkwiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mogę powiedziec tylko to, że czasami mam do czynienia z problemami uzależnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny niż wszyscy
Widzę, że w takim razie pewnie pracujesz z ludźmi. To niestety nie jest praca dla mnie. Ja najchętniej zamknąłbym się w jakimś biurze i robił swoje. Chciałbym mieć taką pracę, żeby mój kontakt z ludźmi był ograniczony do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×