Znów sprawił mi przykrość i doprowadzil do placzu,

:(:(:(:(:(:(:(:(:( ile mozna znosic takie sytuacje? znow sprawil mi przykrosc doprowadził do placzu, i stwierdzil ze ma mnie dosc bo placze i sie ciagle czepiam,niestety wina nie lezy po mojej stronie, czuje sie jak guwno, kolejny raz:( co robic?

zostawic go. proste.

zalezy o co poszlo:o

a konkretniej co powiedział/zrobił?

jego hobby to cwiczenia 2 razy w tyg i w tym czasie sie nie widujemy, kiedys sie widzielismy codziennie ale rozumiem to ze on tez chce zrobic cos dla siebie cwiczy tak juz od pol roku , zawsze i ja nie mialam zadnego ''ale'',dzis sie go spytalam czy moglby odmowic sobie w jeden dzien cwiczen i poswiecic go mi? Odpowiedzial ze nie, i ze moge go uwazac za skonczonego chuja ale i tak sie ze mna nie spotka w czwartek chocby nie wiem co:( ja sie poplakalam a on powiedzial ze ma mnie dosc.

zalamana przesadzasz niech sobie chlopak troche pocwiczy ja tez najchetniej spedzalabym z facetem 24h na dobe ale tak sie nie da, to tylko dwa dni w tygodniu

przeciez wiem, i nie mialam do niego zadnych pretensji o to chcialam zeby raz dla mnie zrezygnowal z jednego dnia, czy tak duzo chcialam? nie sadze, a do tego ja sie poplakalam a on? zebym nie ryczala itd;/

1. Nigdy nie płacz w obecności faceta. To poniżające i żałosne. 2. Nie wymagaj od niego, żebyście się spotykali codziennie. On też ma prawo mieć własne zainteresowania i kolegów. Cały jego świat nie musi się kręcić wokół Ciebie.

o kurde ile ty masz lat stawiam ze maks 20. ja bym tego nie zniosl jakby mi codziennie dziewczyna siedziala na karku. a kto pozniej bedzie zarabial na dom jak mu wczesniej zmarnujesz caly czas i zostanie chuderlawym tepakiem bez zadnej pasji, ambicji, wiedzy, umiejetnosci, zainteresowan

wiesz ja tez taka placzka jestem :o nie smutkuj, dobrze ze ma chlopak jakies hobby, sa tacy ktorych nic nie interesuje, lepiej miec takiego ktory cwiczy niz takiego ktory nic nie robi

osacz go jeszcze bardziej a szybciej odejdzie i będzie po kłopocie.

ja go nie osaczam, chce to sobie cwiczy i sie do tego nie wpieprzam!, ale raz go o takie cos poprosilam i uslyszalam odmowe, i zostalam potraktowana jak guwno, to ze mna cos nie tak?

ale przynajmniej masz kogos :(

a co to byl za specjalny powod ze mial zrezygnowac akurat z cwiczen? i tak cwiczy malo 2 razy w tygodniu to zdecydowanie za mala ilosc by miec zadowalacjace efekty. zaczyna sie od jednego razu a pozniej kazesz mu odpuszczac regularnie

nie mialam zadnego powodu poprostu mialam z nim ochote spedzic czas,