Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życie piachem sypnęło mi

Zatoki ,

Polecane posty

Gość życie piachem sypnęło mi

Witam. Na początku napisze, że byłam u 2 laryngologów. Od 3 tyg mam katar - gęsty, przezroczysty. Moze czasami leciutko żołty po nocy. Na poczatku 1 tydzien w ogóle nic mi nie schodziło i miałam zatkane uszy. Po tygodniu , już 2 tyg mam gęsty katar. Dziś zobaczyłam, że mam strasznie czerwone i lekko spuchnięte zatoki szczękowe. Robiłam prezd tym TK to mam zgrubienia zatok (szczękowych, sitowia i czołowych). Od laryngologów dostałam Sinupret, do nosa: Buderhin, Mucofluid. Sama psiukam jeszcze biparoxem, robie inhalacje, nosze czapke / opaskę. Uszy mam non stop zatkane czasami tylko na chwilę się odtykają. PROSZE o pomoc bo już jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mogę Ci coś poradzić to dobry jest Solux jest to lampa nagrzewająca.Nagrzewaj sobie zatoki 3razy dziennie po 10min:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piachem sypnęło mi
Tylko mnie te zatoki raczej nie bolą. Mam ten katar a co za tym idzie niedrożność, spuchnięte policzki i przytkane uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smaruj sobie te miejsca Amolem, przynosi ulgę. Niektórzy (nawet lekarze) polecają, żeby przez 7 dni przyjmować Ibuprom zatoki i 3 razy dziennie brać cerutin lub rutinoscorbin. Teraz też mam średnie zapalenie i biorę Theraflu ztoki. Ostatnio mi pomogło. Od wielu lat się leczę i więcej nie będę brała antybiotyków, są inne metody. Z domowych sposobów: utrzeć dużą cebulę, wlać do szklanki,brzegi zabezpieczyć ligniną lub watą i wąchać. Też pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piachem sypnęło mi
Ja antybiotyków też nie chce. A robiłas sobie TK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *...*
Moja córka też często choruje na zapalenie zatok, ale jej na TK wyszło, że ma zgrubienia błon śluzowych (coś w rodzaju polipów)dlatego musi mieć zabieg FESS.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Ja mam problemy z czołowymi, teraz już nie są takie uciążliwe, pewnie dlatego, że od razu je atakuję jakimiś moimi preparatami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepszy od Ibupromu
Jest Sudafed, już po pół godzinie wszystko schodzi z nosa i zatok, polecam, przedtem też próbowałam Sinupretu i mi nie pomagał i innych homeopatycznych leków. Wzmacniaj odpornośc Esberitoxem, kup sobie tableki z propolisem (jeśli nie jesteś uczulna na produkty pszczele) oraz Rutinaca Complete , jedz cebulę, czosnek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie Sinupret pomógł, ale jest masakrycznie drogi. Sudafed jest w saszetkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piachem sypnęło mi
Cepanna a jak długo brałas Sinupret

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam sobie tylko 30 tabletek i brałam 3 razy dziennie, po 3 dniach mi przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś chodziłam na solux, faktycznie pomagają. Dla mnie było to uciązliwe, musiałam daleko biegać na zabiegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od kilku latam zmagam sie z zatokami-o dziwo odkad przestalam chodzic w czapce lapie je rzadziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniało mi się, że kiedyś zaszczepiłam się na grypę i cały rok nie miałam zapalenia. Choruję na to już od wielu lat. Musze się i w tym roku zaszczepić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piachem sypnęło mi
Ja tez sie szczepie jak wyzdrowieje. JA wybrałam 1 opakowanie Sinupretu i w sumie jakos rewelacji nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piachem sypnęło mi
A co byscie poleciły na te przytkane uszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałaś czyszczone uszy u laryngologa? Lepiej iść do lekarza, coś Ci na to przepisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja mialam zatkane uszy od zatok-lekarz kazal mi brac krople do nosa:)to pomoglo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziołowaa
ja popijam ziółka na przewlekłe zatoki i jest o niebo lepiej, zatoki się oczyszczaja :D polecam np. liśc babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piachem sypnęło mi
a jakie dokładnie te ziołka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie piachem sypnęło mi
hugolina jakie brałas te ktople. odp prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupu1
gdzie sie wszyscy zatokowcy podziali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem za
Sinupret trzeba brać długo, żeby pomógł, najlepiej 3 miesiące 3x2 tabl. ja tak brałam, do tego buderhin, mucofluid tak jak zalecił lekarz. Ja miałam też zapisany Cirrus 1 tabl. na noc przez 28 dni. Pomogło. A jak mam czasem ostre zapalenie z silnym bólem, ropnym katarem i stanem podgorączkowym to do tego zestawu dołączają mi ibuprom zatoki 3x 1 i antybiotyk Cefuroxim. Na szczęście nawroty już mam coraz rzadziej, może ze 2 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bralam zwykle krople do nosa:)-popytaj w aptece o krople do nosa i zakrapiaj 2 razy dziennie Nazwy nie napisze bo mieszkam za granica i niewiem czy w pl jest taki sam odpowiednik,ale krople do nosa dostaniesz w aptece bez recepty Musisz przechylic glowe troszku do tylu-czuc wtedy jak sie pomalu uszy odtykaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna_91
Witam. Jeśli będzie ktoś w stanie mi odpowiedzieć to będę bardzo wdzięczna. Pół roku temu przeszłam operację plastyczną nosa wraz z prostowaniem przegrody nosowej (narkoza, gips, setony). Nigdy dotąd nie bolała mnie głowa przez dłuższy okres czasu. Jakieś 4 miesiące po operacji zaczełam odczuwać silny ból głowy. Poszłam do laryngologa a ten stwierdził zapalenie zatok. Brałam antybiotyk po czym znów zaczęła boleć mnie głowa. Kolejny raz poszłam do laryngologa i tym razem przepisał silniejszy antybiotyk. Aktualnie jestem tydzień po leczeniu i głowa nie przestała boleć. Osobiście wydaje mi się że problem nie tkwi w zatokach bo oprócz bólu głowy nie mam innych charakterystycznych objawów zapalenia. Zrobiłam RTG zatok i radiolog wystawił opis że zatoki są prawidłowo przejrzyste. Oddycham normalnie, jak przed operacją. Dodam że oprócz bólu głowy, odczuwam czasem kłucie w uchu tylko lewym i głowa jakby też bolała bardziej z lewej strony. Ciężko opisać ten ból głowy raczej pulsuje na całą głowe jednak jak już wspomniałam bardziej odczuwam ten ból po lewej stronie w skroni. Po za tym nic mi nie jest, czuję sie dobrze tylko ten ból głowy sprawia że nic mi sie nie chce i tracę chęc do życia :( . Co polecacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, od wielu lat cierpię z powodu zatkanego nosa, częstych katarów itp. Przez 3 lata byłam uzależniona od kropli do nosa. Kiedy wyszłam z tego lekarz stwierdził przerost małżowin nosowych, które trzeba wypalić. Po dwóch latach normalnego życia odbył się zabieg. Od tego czasu posypała mi się lawina nieszczęść. Mało agresywny zabieg przeszłam w sposób bardzo nietypowy. Bardzo długo goiły mi się ranki. Po ok 2 tygodniach od zabiegu zapadłam na zapalenie zatok. Płukałam zatoki i brałam antybiotyk Taromentil. Wszystko pomogło, ropa ustala, czułam się świetnie, do momentu aż antybiotyk skończył się. Wszystko zaczęło się na nowo. Zatkany nos i ropa. Często też wylatuja mi wielkie kawałki czarnej ropy, zaschniętej, wielkości paznokcia, czasem i większe. Dostałam ponownie antybiotyk - Bioracef 500. Leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Zlecono TK. Przy okazji brałam lek Flixonase Nasule. Wróciłam znów do kropli bo nie byłam w stanie znieść zataknego nosa i strasznego bulu głowy. Było lepiej, jednak w czwartek kolejny nawrót. Ropa, katar, straszny bół głowy i gardła. Zrobiono mi RTG na którym wykryto torbiel lewej zatoki szczękowej. Mam mieć operacje metodą Caldwella-Luca. Strasznie się boję. Nie wiem czy po operacji w końcu będę mogla życ normalnie. Męcze się juz prawie 4 miesiące. Najbardziej zasakujące dla mnie jest to, że ciągle zatkana mam prawą dziurke i z niej leci mi najwiecej ropy. Torbiel mam w lewej zatoce. PROSZĘ O POMOC KOGOS, KTO WIE COŚ NA TEN TEMAT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmkmkmk
Stary wątek ale napisze coś. Skoro była poprawa po antybiotyku Taromentil to dlaczego lekarz przepisał później inny antybiotyk? Tak sięrobi jeśli pierwszy antybiotyk okaże sie nieskuteczny. MOże poprostu za krótko brałaś ten Taromentil i nie wszystkie bakterie zostały wybite i należało by przedłużyć ten antybiotyk aby wybićje do końca. Mnie kiedyśakurat bioracef pomógł na zapalenie gardła ale lekarz osioł przepisał mi go tylko na 5 dni. Po 3 dniach gardło przestało boleś i ustapiłstan podgorączkowy. Kiedy skończył mi sięantybiotyk ból gardła powrócił i się zmartwiłęm - nie poszedłem do lekarza o przedłużenie antybiotyku ale jakos po paru dniach przeszło. A co jeśli by nie przeszło? Wtedy to moje branie bioracefu przez 5 dni było by bezsensowne bo za krótko. Albo kiedyś brałem pewien antybiotyk Clindamycyna ktora akurat w moim przypadku byla nieskuteczna - zero jakiejkolwiek poprawy, pomeczylem sie jakos i po 2 miesiacach poszedlem do tego samego lekarza i mowie ze ta klindamycyna w ogole mi nie pomogla i debil jeszcze raz przepisal mi klindamycyne ktora znowu nic nie pomogla. Oni w ogóle chyba nie myśląco robią tylko trzepią tych pacjentów na ilość żeby jak najwięćej zarobić - wizyta trwa 10 minut i następny. Kiedyśprosiłem o ten bioracef wlasnie bo powiedzialem ze na bol gardla mi pomogl to lekarz odmówił ze nie i przepisal inny antybiotyk wlasnie tą klindamycyne ktora okazala sie nieskuteczna taki mądrala z tego lekarza. Pamietam ze w dzieciństwie jak chorowalem to tylko penicylina mi pomagala. Kiedys , sporo lat temu mialem katar solidny ropny i goraczke i brlem amoksiklaw chyba z 2 tygodnie nawet i zero poprawy. I potem wlasnie Xorimax, czyli to samo co bioracef ale tylko 3 dni i nic więć przestalem , poszedlem pare razy na piwo , pochodzilem po dworze , katar ladnie mi schodzil i wyzdrowialem i myślalem ze mi to samo przeszlo i zrobilem sie sceptyczny do antybiotykow. Ale teraz sobie mysle ze wlasnie mi ten Xorimax pomogl po zaledwie 3 dniach brania - ze gdybym go nie wziolem przez te 3 dni to bym dalej chorowal. AKurat komus innemu ten lek moze nie pomagać . Może poprostu ja zarazzam się bakteriami ktore są wrazliwe na ten antybiotyk dlatego mi on pomagal. Tzn. może caly czas mam te bakterie w sobie i gdy mi spadnie odpornosc to sie namnazaja do tego stopnia ze powstaje choroba. Bo to wcale nie byla jakś infekcyjna choroba bo nikt sie ode mnie niezarazil tym. Kiedys sie podleczylem z ciezkiego kataru i stanow podgoraczkowych i po paru miesiacach mialem nawrot, - wlascie 2 nawroty - tak jakby tam bakteria przetrawala w moim organizmie - i potem dala o sobie znac po jakims czasie. Albo bralem klindamycyne na rope w zębie bo gronkowiec zjadał mi korzen zęba od środka i dentysta debil zakladal mi opatrunek do zeba ale to nic nie dawalo bo on siępsuł od strony szczęki - dziąsła korzenia a nie od dziurki w zębie i po tygodniach leczenia korzen coraz bardziej byl zjedzony przez baktrerie. A klindamycyna pewnie w zamalych dawkach , moze trzebabylo zastrzyki albo inny antybiotyk silniejszy? np. metronidazol. O ile powstawanie ropy sięzamnijeszylo po klindamycynie tak potem gdy skonczylem branie go znowu sie nasililo - za krotko go bralem albo za mala dawka i nie wybil do konca tego gronkowca w zebie . Zęba usunolem bo mialem juz dosc tego. A moze dalo by go uratowac , teraz zaluje ale wtedy nie mialem juz cierpliwosci. Tak to wlasnie learze leczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×