moj ex mial wypadek lezy w szpitalu

nie jestemy juz razem z jakis miesiac, dzis chyba pojade go odwiedzic, duzo zlego mi zrobił ale wspolczuje mu ma złamane dwie nogi

a zapraszał cie tam ktoś? żebyś się w drzwiach nie minęła z najnowsza miłościa, która wilkiem będzie patrzeć a facet będzie dumny i blady, że ma harem lasek, ktore robia sobie do niego pielgrzymki

poprosil swojego brata zeby mnie powiadomił i przywiozl do niego. on ciagle mnie prosi abym wrociła wiec nie bedzie tam jego nowej laski

Dobrze robisz, to takie ludzkie

nie bądź frajerka, nie jedź miej swoją dumę, skoro cię skrzywdził to trzymaj się od niego z daleka

a nawet jak zobacze jakas to bedzie dobry znak, znak ze nie warto do niego wracac

hmmm czyli rozstaliście się z jego, czy twojej inicjatywy? i o co poszło?

ledwo uszedł z zyciem, chyba mu sie to nalezy ode mnie,prawda?

twoj byly potrzebuje pielegniarki? jakby umieral moglabyc jechac i oddac ostatnia posluge, a tak? nie wiem po co sie tam pchac ale zrobisz co zechcesz...

ja go rzuciłam jak dowiedzialam sie ze mnie zdradza

W dobrym guscie i smaku jest odwiedzic bylego chlopaka w szpitalu , by byc zgodnym z slowem Bozym które mówi "bylem w wiezieniu a nie odwiediliscie mnie , głodny a nie dali scie mi jest itd..." jak i z wlasnym sumieniem .

no to miałaś rację że go rzuciłaś zdrada to najgorsza rzecz, jaką mógł zrobić kochającej go osobie i to nie prawda że coś mu się od ciebie należy, bo stracił to wszystko na własne życzenie ja bym olała drania, trzeba się szanować i jednak jest coś w powiedzeniu, że zło wyrządzone wraca ze zdwojoną siłą...

zamiast jechac do niego to powinnas zalowac ze to nie ty polamalas mu te nogi, jak pojedziesz to bedziesz frajerka, on na lzawa gadke jak to mu zle ciebie namowi zebys do niego wrocila po czym znowu bedzie cie zdradzac,

no wlasnie sumienie mowi mi ze powinnam jechac

nie wroce do niego ale wlasnie chce mu pokazac ze jestem cos warta i umiem przebaczac

>> ja go rzuciłam jak dowiedzialam sie ze mnie zdradza No i po co to zrobiłaś? :o

Nie sumienie ale raczej własna naiwnośc i głupota, liczysz na to że on się przed tobą ukoży i zacznie błagac o przebaczenie

on juz mnie blaga i prosi , codziennie przez ten miesiac dzwoni i pisze.ale nie o to chodzi.

Dobrze to wykombinował - wyreżyserował wypadek, zeby wziąć cie na litość ;)

nie o to chodzi ja na dzien dzisiejszy wogole nie biore pod uwage mozliwosci powrotu chodzi o to ze mam sumienie i serce, wkoncu spedzilismy ze soba 2 lata

odwiedz ale zaznacz ze po kolezensku i wszelkie rozmowy na temat powrotu ucinaj od razu, nie tlumacz tylko oswiadcz ze nie ma o czym mowic. krotko po rozstaniu mojemu exowi zmarla osoba z rodziny, ktorej wcale nie znalam, ale ktora jemu byla bliska. poszlam na pogrzeb bo czulam ze tak wypada. tak wiec idz, ale uwazaj zeby Cie nie wzial na litosc. i nie odwiedzaj go czesciej niz co trzy-cztery dni ;)

i tak w niczym mu nie pomożesz tą wizytą najwyżej rozbudzisz nadzieje, że jeszcze bedziecie razem no i poprawisz sobie samopoczucie, że taka dobroduszna i wybaczająca jesteś :P nie czaję, jak kobiety się nie szanują...

"Bilet do szpitala - 5,70 zł szpitalne buty jednorazowe - 2 zł, nowy błyszczyk i kredka do oczu oraz bluzka z dekoltem: 50 zł, uczucie szlachetności i wyższości nad sponiewieranym byłym - bezcenne!" jedź! :D