wyobrazaliscie sobie kiedys smierc kogos najblizszego?

czasem to pozwala docenic ta osobe. niestety potem moze ta wizja uprzykazac zycie

tak :O to mnie nieustannie prześladuje :(

a od czego sie zaczelo ze wyobrazasz to sobie?

ja tez mam takie schizy :-0 :-0

A po co ma sobie to wyobrażać, przeżyłem juz parę takich śmierci.

Ja nie musze sobie tego wyobrazac. Ja to przezylam :(

jeny kochane, jak dobrze wiedziec ze nie jest sie samym;* myslalam,ze cos ze mna nie tak tylko wiecie, ze jak mialam wczoraj taka koszmarna mysl, to na prawde pomyslalam: jeny, nie warto klocic sie o glupoty i trzeba doceniac ludzi,bo chcoiaz czasem wkurzaja to jednak nie wyobrazamy sobie bez tych kochanych osob zycia

20 dni temu stracilam Kochanego... nie potrafilam sobie tego wczesniej wyobrazic teraz zyje w tym koszmarze...

wyobrazałem sobie swoją smierc :O

barbarzynco....bardzo mi przykro:(nawet nie wiem co napisac:(

głównie nachodzą mnie takie myśli gdy widzę samochód z firmy pogrzebowej... :(

c.r.e.a.m... to chyba dosc smutne i wstrzasajace bylo?

a ja wieczorem jak nie moge zasnac i nie wiem skad takie mysli i czemu o tym mysle :-0

Lusesita-faktycznie tak jest a jak sobie radzicie zeby nie myslec o najgorszym na zapas tylko cieszyc sie zyciem i tym co macie?

chwile spokoju odnajduje tutaj, wiem jak dziwne to sie wydaje, ale wlasnie na forum lapie te minuty gdy bol nie rozklada mnie i nie wyzera, to pomaga, zalozylam topik dziewczyny mnie wspieraja, ja czytam i placze... tak teraz wyglada i bedzie wygladalo to co inni nazywaja zyciem

bez przesady kiedys byłem ponad godzine nieprzytomny od tego momentu się smiereci nie boje troche mnie to zmieniło :O

Gejsza- chyba generalnie zyjemy w swiecie ktory nas bombarduje zlymi wiadomosciami i dlatego tak potem fatalistycznie myslimy. No i tez boimy sie stracic to co najbradziej kochamy

jestem pogodna z optymistycznym nastawieniem do ludzi i świata ;) cieszę się z każdej pierdółki, i staram się nie myśleć... o TYM

barbarzynco- wiem,ze nie potrafisz teraz w to uwierzyc,ale podobno czas leczy rany... zachowaj dobre wspomnienia z Nim i ciesz sie ze dane Ci bylo doswiadczyc tej milosci

Ja czesto przed snem wyobrazam sobie ze kiedys tam umre i jak to bedzie...a o smierci bliskich raczej nie mysle, bo czesc z nich juz odeszla:( wiec mozna powiedziec ze wiem co to znaczy...

Lusesita- ja tez jestem bardzo pogodna osoba:) i wiesz co, moja najwieksza wada to to ze na zapas sie przejmuje. Zobacz ilu ludzi zyje beztrosko, co ma byc to bedzie i nie przejmuje sie, a ja sie martwie na zapas i po co.

Mary- masz racje, po co o tym mysleć. Pewnie i tak nie mamy na to zadnego wspływu i powinnismy sie cieszyc dniem dzisiejszym i nie analizowac zbytnio. Tak mi sie bynajmniej wydaje

I tak kiedys ponownie wszyscy sie tam spotkamy...

ale wiecie co jest najgorsze w tym że mam często deja vu :O

laaaaasssss racja...ciagle jakies wypaki chodza po ludziach ,zycie jest takie a nie inne i stad takie mysli .... Tak w ogole to sie czesto zastanawiam po co to wszystko,po co biegac za kasa,dbac o siebie,przejmowac sie wszystkim jak niedlugo nas robaki beda jesc...wiem ze to takie glupie myslenie moze no ale 6aka prawda...zycie jest za krotkie zeby sie wszystkim nacieszyc a do grobu nic nie zabierzemy..

pewnie tak tylko meczy mnie to,czy jest sens zamartwiac sie za wczasu takimi smutkami... Generalnie niejeden psycholog by sie za glowe zlapal:)

Gejsza- skoro zycie jest krotkie to moze lepiej sie nim cieszyc wlasnie?:) przezyc je jak najlepiej i najpelniej. Jeszcze wiele pozytywnych i pieknych dni przed nami. Ja mam marzenia i chce je spelniac.

myslalam ze tylko ja tak mam:o czasami jak nie mogę zasnąć wieczorem w łóżku zastanawiam się nad śmiercią swoją ze to takie nieuniknione i wczesniej czy później mnie to czeka( okropne uczucie w sercu mnie dopada brrr) oraz ze wczesniej czy pozniej moi bliscy też odejdą osoby które kocham....

Wychodze z tego samego zalozenia:)

wlasnie,tylko sie czesto o tym zapomina...a szkoda bo faktycznie nie wiadomo kiedy nas "trafi" i juz bedzie za pozno......