sad_angel 0 Napisano Wrzesień 26, 2008 Nawet rzeka wylanych łez nie pomogła, dlaczego tak trudno jest wymazać 2 lata z pamięci? Dlaczego nie można użyć backspace albo korektora? Zostawić białą plamę i nic więcej... wiem, z czasem mija, już nie boli... czas leczy rany? Ale blizny zostają.. a pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu byliśmy razem nad morzem.. a dziś siedzę przed kompem i płacze, próbując pogodzić się z tym wszystkim.. powrót do szarej rzeczywistości, ostatnie sprzeczki, brak kontaktu.. Nie wiem dlaczego tak rozpaczam, przecież sama tego chciała, te rozmyślania o „nas”, jego słowa, które tak bolały, to, że potrafił się nie odzywać kilka dni, związek, który niszczył? Może sami zabiliśmy to co było między nami? Nie jestem ideałem, ale bardzo się starałam, starałam się zmienić, żeby było dobrze, na początku tak było, a później było tak samo jak przed naszą rozmową.. Znalazłam nawet dziś przypadkiem „list” od niego i te słowa „zawsze chce być z Tobą”, wspólne zdjęcia, które przypadkiem znalazły się nie w tym miejscu i nie o tej porze, tak bardzo to zabolało.. I te słowa „zasługujesz na kogoś lepszego”, to pytanie czy się zgadzam, było beznadziejne, tak jakby ktoś pytał czy potrzebne mi jest jeszcze serce, czy może już je sobie zabrać.. mimo, że bardzo tego nie chciałam, powiedziałam „tak”, przecież nie mogę zmusić go do miłości.. może tak będzie dla mnie lepiej, niedługo przejdzie, ale czy to nie wróci jak go zobaczę, a niestety jestem na to skazana, 2 razy w tygodniu.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach