chcialabym.....

byc samotna:) nie miec faceta....ale go mam i nie jest mi prosto zakonczyc ten zwiazek bo jestesmy juz 4 lata.... Chcialabym podrozowac, kasy troche mam. zawsze namawiam mojego faceta zebysmy gdzies pojechali a on zawsze sie wymiguje, mowie ze zaplace a on dalej nie. To ja biore auto, nawigacje i jade w sina dal....i do czego mi chlop potrzeby`??

to po kiego grzyba z nim jesteś :o

hehe :D Widzisz jak to jest...a ja bym chciala miec faceta bo mi samotnosc znudzila a trafiam na samych debili.....:-0 Gdzie ci mezczyzniiiiiiiiiiiiiiiiii,prawdziwi tacy.....orly ,sokoly ,herosyyyyyyy,gdzie te chlopyyyyyyyyyyyy???????????Nieeee ma nie maaa nieee ma nieee maaa bbbbbbbbbbbuuuuuuuuu

powoli zastanawiam sie jak z nim zerwac...bo to nie jest tak latwo jak sie zdaje, dobrze mi bez niego ale z nim tez...

chcialabymChciala >>> nie pomyslalas ze facet czuje dyskomfort ze chcesz za niego placic ?...on sam nie moze Ci zapewnic takich atrakcji......

rany czemu Twoja historia jest taak podobna mojej - jejkuuuu

moj nie czuje dyskomfortu :D na prawde :) jestesmy juz dlugo ze soba i jemu to bez roznicy:) Na poczatku owszem, nie pozwalal mi placic ale teraz juz sie zmienilo.

Ja ostatnio znowu zaproponowalam zebysmy jechali do gdanska na weekend, on sie oczywiscie nie zgodzil, spakowalam sie i jeszcze w ten sam dzien pojechalam, I dziwi mi sie ze sama sie bawie

bo to jest przyzwyczajenie, pozwól mu na to, by zaczął się jeszcze raz o Ciebie starać ;), ( wiem trudne :O), nie wiem jak :o, wymyśl sobie faceta o którego będzie zazdrosny czy coś w tą stronę :o, (nie mam pojęcia jak to zrobisz) koleś spoczął na laurach i wkradła się rutyna ale ja tam chuja wiem :(

no coż wczesniej urodzony jestem :D i jakos przez mysl by mi nie przeszlo :)....

:p

no co ty wielbiciel ? pozwalasz placic za siebie ? :D

mam kolegow mnostwo ale jego nic nie rusza, on po prostu jest kapku deczko niedomyslny:)

Ma droga:) Nie namawiam Cię do zerwania,ABSOLUTNIE nie,ale jakbyś jednak zdecydowała się na taki krok to pisz do mnie:P.Wiem jak się to załatwia,szybko,bezboleśnie,żebyście po rozstaniu nie byli wrogami,żeby powiedział Ci czasem cześć i zapytał jak się czujesz...:) Ale tj krok ostateczny,może jeszcze się ułoży.4lata to chyba jakiś przełom,człowiek się zastanawia i mendzi(przepraszam:)).Powiedz mu o Twoich pasjach,o tym że chcesz jezdzić,zwiedzać świat-\"kochanie ja tak bardzo tego pragne,zrozum to i tak bardzo chce żebyś był podczas wycieczek przy mnie,chodzi o kase?no tak się złożyło że ją mam i tyle,przecież jakby było na odwrót też było by dobrze,nie wiadomo czy ją będę mieć wiecznie.Chce się nią póki co cieszyć i ją wydawać,bo nie wiadomo co będzie za rok\"takie tam;):)

A mi kabel USB ---> w życiu! tylko odpowiadałem stopką na jeden z wpisów wyżej ;)

jest domyslny....moze to mu na reke ;) moze ma kogos w zanadrzu i nie wie jak ci to powiedziec ? moze sam nie umie zerwac i czeka na Twoj ruch ...moze.... ;)

wielbiciel 70B>>> kumam :)

Stabilo :) mowilam mu to ale on po 1.nie ma ochoty na podroze, po 2, nie jezdzi bo matka na niego krzyczy ze kase wydaje :o Powiedz teraz jak zerwac?:)

hehe ty lepiej sie zastanow co robi gdy ty wyjezdzasz ;)....moze to ty niczego sie nie domyslasz ;).......jessssu matka mu zabrania ? to ile wy macie lat ? :O

nie nie, nikogo nie ma na pewno, to typ maminsynek, nikogo poza mama i dziewczyna ( jak juz ja ma) nie wielbi :) Ja zrywalam z nim pare razy ale potem naprawialam to, chociaz zrywalismy tylko z jego powodu,,,wiem glupiam :o

ja 21, on 23 :o Co do zdrady jestem pewna w 100% ze nie co do tego to bardziej wierze jemu niz sobie :p

100% powiadasz ;).....to nawet cukru w cukrze nie ma :) skoro zrywalas to po jaka cholere naprawialas ? chyba wygodny jest dla ciebie :) 100% wiernosc ;) to juz coś by go trzymać....teraz wystarczy go tylko nauczyc gotowac i pralke obslugiwać ;)

no ale co z tego ze wierny jak maminsynek :o nie wiem dlaczego wybaczalam...glupia bylam i tyle....a teraz jak z nim zerwe jak narazie sie uklada w sumie, tzn. uklada sie bo jestem 1500km od niego... Stabilo ja czekam :)

i czekam....:)

Obojętnie czy Ci się to podoba czy nie:)Zwalasz winę na siebie:):):):)Zasada jest prost,nie wolno zmiażdzyć jego ego/ega:)Nie wolno powiedzieć mu prawdy i tylko prawdy:)bo to może go załamać i do końca życia może się nie podnieść(szkoda że mężczyzni nie stosują się do tej zasady tylko są bezlitości i nie mają skrupułów) I teraz wkracza na plan główny Twoja wyobraźnia:)Opowiadasz jaką wymyśloną historie:)w której paręnaście razy zaznaczasz że to wszystko Twoja wina:)że nie chciałaś żeby tak to sie potoczyło,ale no ehh stało się:) Przykład:)-przepraszam z góry że robie z Ciebie złą kobietę:) 1.Jesteśmy ze sobą 4 lata,wiesz ja chyba nie jestem gotowa na poważny związek:)przeraża mnie perspektywa naszej wspólnej przyszłości-dom,dzieci,przecież jestem taka młoda,chce się jeszcze wyszumieć,wybawić jak moje koleżanki,pójść z nimi do baru,zalać się w trupa:)a tak zawsze jak z nimi chodzę:)to mam wrażenie że Cię"zdradzam"okłamuje jak tańczę z innymi mężczyznami.Jesteś dla mnie taki dobry,a ja potrzebuje wolności,nie zasługuje na to żebyś czekał na mnie w domu,a ja będę używać życia na lewo i prawo 2.Jestem chora:))To nie jest jakaś poważna choroba:)ale nie chce być dla Ciebie ciężarem.Ta choroba(twój interes znaleźć w googlach odpowiednia:))może sie dopiero ujawnić za jakiś czas,może nie musi:)nie wiem,nie wiem,nie chce nikogo na to przygotowywać:) 3.Bardzo bym chciała z Toba być,ale nie mogę.Zdałam sobie sprawę ze jestem 100% egoistka:)po prostu chce być sama,bo życie samemu jest lepsze.Nie mam żadnych zobowiązania,kasa cala jest dla mnie,mogę robić co chce,nikomu nie muszę sie spowiadać.Bardzo żałuje ze tak kończy sie nasza obznajmisz.Nie myśl ze te 4lata nic dla mnie nie znaczyły:)dały mi dużo.Byly piękne(i tu nawijasz:)ale wiem,ze czegos innego oczekujesz od życia...Ja jestem samolubem a Ty wartościowym,mądrym chłopakiem który zasługuje na kogoś lepszego:) U mnie to działało,szczególnie to ostatnie:))Dzis jesteśmy kumplami:)Ale przemyśl wszystko,bo być może chcesz powiedzieć pa pa swojej największej życiowej miłości:) Pozdroo;)

jestes zajebista :D juz wpisuje do ulubionych ! :) dzieki! :D

No problem:)troche się źle czuje,mogłam się wypowiedzieć w temacie-jak zwalczyć trądzik a nie w takim:P.Może się mylę,ale chyba dobrze robisz...bo on nie jest dla Ciebie.Sama masz dużo wątpliwości,wydaje mi się że się męczysz.Ale słuchaj serduszka,ono prawdę Ci powie,choć chyba już powiedziało...Powodzenia Mała,będzie dobrze Wiesz dlaczego Ci odpisałam:)?booo odnalazłam siebie w Tobie:)tez kocham podróże,kocham jezdzić samochodem,kocham niezależność i wolność....Ty w tym związku masz rutyne,w ogóle się nie rozwijasz... Ale ja się nie znam i mogę się mylić:) good luck:)

dziekuje Ci slicznie na prawde :)

Twoje szczęście będzie dla mnie najlepszym podziękowaniem:)).Napisz kiedyś jak Ci poszło:)Jak będziesz szczęśliwa po rozstaniu to super,jak będziesz płakać to też pisz.Pomyślimy jak go z powrotem odzyskać:)

a moglabys mi podac swojego maila?? bo nie wiem czy Cie znajde na kafe kiedys..:)