Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana i niepewna

czy gdy facet mówi kocham a jest pijany...

Polecane posty

Gość Rue
Zakochana przykro mi z powodu Twojego Ojca :-(, ale wiesz faceci generalnie lubią wypić, mój Ojciec też lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i niepewna
Rue jest ok:) ojciec nie pije od 8 lat:) i koles ogolnie jest spoko od tamtego czasu:) zreszta bylo minelo nie ma co tego wspominac:) wspomina sie dobre i ciekawe rzeczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
a co PAnie mają- jesteś teraz na cyku :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i niepewna
Rue:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
Masz rację Zakochana :), w sumie to mam Ojca też OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i niepewna
Rue a miedzy Wami to sie dlugo rozwijalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co PAnie mają
Rue - a i owszem czy to coś zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co PAnie mają
w sumie to jestem na cyku odkąd nas zostawił czyli jakieś 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i niepewna
a co PAnie maja ja juz nie nadazam za Twoja historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
a co PAnie mają - tak myslałam :D, wiesz wybacz jeśli czymś Cię uraziłam po prostu piszesz tak, że mimo chaosu, który generalnie lubię u ludzi, nie mogłam zrozumieć o czym rozmawiasz z Zakochną :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co PAnie mają
dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co PAnie mają
historia jest prosta. Praca praca i czasem praca. Zamiennie z teatrem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
a co PAnie mają- a ja nie wiem z kim rozmawiam, może to już podszyw, ale nie rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
Zakochana tak ok. kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i niepewna
i tak oto watek wybil sie z torow:) Rue dlugo sie to rozwijalo miedzy Toba a tym ktory wyjechal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i niepewna
i Twoj chlopak nic nie zauwazyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się podziało pod moją nieobecność :D. A co Panie mają - faktycznie, trochę chaotycznie piszesz, też zrozumiałam, że masz dzieci. No i w końcu nie wiem, czy Panowie czasami mówią prawdę, czy nie :D. Rue - to chyba klasyczny przypadek \"chciałabym i boję się\". Ja rozumiem, z jednej strony wszystko poukładane i poczucie bezpieczeństwa, ale może właśnie rozmijasz się z miłością swojego życia i nigdy się tego nie dowiesz? To bardzo smutne. Ja z moim Panem też prawie się rozminęłam, mało brakowało, a nigdy bym się nie dowiedziała, że przeszła mi przed nosem prawdziwa miłość. I to ja zrobiłam pierwszy krok, później się dowiedziałam, że on nic nie powiedział, bo myślał, że on mi się w żadnym razie podobać nie może :P. Głupek :P. Zakochana - no i właśnie, to nie jest tak, że raz Ci powiedział pod wpływem %, że jest zakochany, tylko okazuje uczucie na trzeźwo, a stara prawda brzmi, że powiedzieć można wszystko, ważne co się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
Myślę, ze coś zauważył, czasem nawet robił głupie docinki, ale raczej tak na zasadzie żartu. Wiesz w sumie trudno tutaj mówić, że coś się rozwijało, po prostu za każdym razem jak się widzieliśmy nie mogliśmy przestać na siebie chociaż zerkać no i lubilismy rozmawiać ze sobą na jakimś spotkaniu w gronie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i niepewna
kantyczka witam z powrotem:) mialas duzo szczescia ze spotkalas swojego ukochanego i nie przepuscilas okazji:) a Rue chyba pokierowala sie rozsadkiem i odpowiedzialnoscia. czasem trzeba poswiecic cos dla czegos niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
Kantyczka popieram Cię, że słowa czasem nie mają żadnego znaczenia jeśli nie są podparte czynem. Co do mnie to ogólnie historia jest smutna. Mój pratner jest Ok, to osoba, która na wielu polach bardzo mi odpowiada pod względem temperamentu, charakteru, podobnych zainteresowań, lubimy podbnie spędzać czas no i bardzo odpowiada mi pod wzgledem intelektualnym. Co nie oznacza, ze nie ma wad i czasem mnie potrafi nieźle wkurzyć :-), ale to nie jest wkurzanie destrukcyjne dla związku :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
Niestety takie życie i nie zawsze układa się tak jakbyśmy sobie tego życzymy, no i życie to wybory a każdy wybór to dwie strony medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochana - nawet nie wiesz, już myślałam, że coś takiego mi się nigdy nie przydarzy. Nie znam dokładnie sytuacji Rue, więc nie będę jej namawiać, żeby wszystko rzuciła i kierowała się sercem - tylko ona może podjąć taką decyzję, bo tylko ona zna całą prawdę od początku do końca. Ale powiem szczerze, że podziwiam taką postawę, bo ja bym nie była w stanie być z facetem, skoro wiem, że kocham innego. Dla mnie byłaby to po prostu mordęga - i nie mówię tego absolutnie złośliwie, każdy na to popatrzy inaczej i ze swojej perspektywy. A wracając do głównego tematu: najgorsza jest niepewność, a szczera rozmowa to naprawdę najlepsze rozwiązanie. Musisz wiedzieć, na czym stoisz. Taka sytuacja, jak teraz, tylko powoduje, że sama się nakręcasz. Może ma skrupuły i chce poczekać, aż Twój ex wyjedzie. Ale jeśli to typ, który nie potrafi się jasno zdeklarować - wyplącz się z tego jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rue, a czy znasz osobę idealną? :D Nie mówię teraz tylko o mężczyznach, o kobietach także. Nobody's perfect :). Zaczynam coraz lepiej rozumieć dylemat. Znalazłaś naprawdę dobrego partnera i nagle pojawił się ON. Poryw serca. Ale swojego faceta też kochasz? Nawet nie wiem, czy powinnam pisać "też". Może kochasz tylko jednego? Ale jeśli tak, to którego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
Kantyczko absolutnie nie potępiam Cię za Twoje zdanie. Wiesz ja mojego partnera darzę miłością, a nie wiem czy do tamtego to miłośc, a od zakochania do miłości tej prawdziwej to jeszcze daleka droga. Co do Ciebie to gratuluję Ci, ze jesteś z człowiekiem, którego kochasz ze wzajemnością no i jest między Wami ta prawdziwa miłość i szczęście. Wiesz mi się czasem wydaje, że ja się pogubiłam i jak tutaj któregoś razu napisałam nałożyły się na to również inne czyniki, że stało się tak jak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
Nawet jeśli obie znamy odpowiedź :D to co to zmienia, i tak raczej swojego partnera nie opuszczę bo tamto to może jakieś porywy serca, moze człowiek jest tak skonstruowany, że czasem coś się między ludźmi dzieje a potem to znika. Jestem odpowiedzialna i nie chcę nikogo krzywidzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, przekonałaś mnie. Zastanowiłam się nad tym, co napisałaś od początku i doszłam do wniosku, że masz rację. Nie ma sensu burzyć dobrego, udanego związku z kochaną osobą dla jakiegoś przelotnego porywu serca. Kochasz swojego Pana, on kocha Ciebie. To jest pewnik. A poryw serca może nie przetrwać zimy... Myślę, że postąpiłaś słusznie. Może i w tej chwili jest Ci smutno, ale za jakiś czas będziesz zadowolona z tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rue
A gdzie nasza Zakochana? :-) Dziękuję Ci Kantyneczko, że mnie choć troszkę rozumiesz :-). Nigdy nie wiadomo co komu przyniesie życie i jak postąpimy. Ja wiem, że nie postąpiłam w porządku wobec swojego pratnera i cieszę się, że mnie nie potępiasz. Jestem mi czasem smutno i rozmyślam o tym wszystkim, ale jak pisałam powyżej takie jest życie i nie można mieć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza Zakochana faktycznie się zapodziała :). Dlaczego miałabym Cię potępiać? Widzisz, ja po prostu na początku trochę źle zrozumiałam sytuację. Wydawało mi się, że kochasz swojego X, a nie Pana, z którym jesteś. Teraz już naprostowałaś mi ścieżki myślenia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×