praca sraca

Sluchajcie, czy tylko mnie robi sie niedobrze na widok rozmaitych ofert, gdy szukam pracy? Wszedzie tylko sprzedaz, sprzedaz, sprzedaz, marketing, uslugi... Nie widze sie w tym, nie mam sily przebicia, szybko sie nudze, nie chce miec kontaktu z czlowiekiem w relacji konsultant-klient, sprzedawca-klient itd. A alternatywy brak. Nie wiem, co chce ze soba zrobic... Nie mam az tylu talentow, zeby utrzymac sie jako wolny strzelec w zawodzie artystycznym. Kura domowa nie chce byc... Ech, niedojrzale ze mnie stworzenie, choc dopiero co po studiach :(

Mam dokładnie to samo, prawie 1,5 roku po studiach, staż, 4 denne zajęcia ... mam dosyć i ochotę spierdalać z tego kraju ...

przeciez za granica oferty sa takie same (i jeszcze zyby dostac taka prace musisz znac dobrze jezyk)