Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maaa

Mały 2-letni terrorysta

Polecane posty

Synek mojej przyjaciółki rośnie na dużego złośnika, zazdrosnego o mamę i zabawki. Z każdego spotkania wracam z bólem głowy. Nie wiem już jak co mówić temu chłopcu, gdy po raz 20-sty jeździ samochodami po moich stopach, niby przypadkowo wpada lub popycha moją małą córeczkę, wiszczy, robi histerie. Mała musi wtedy przesiedziec całe sotkanie na moich kolanach, nie mogę wypić herbaty ani nic zjeść,dodam, że na kolanach nie jest do końca bezpieczna, bo mały rzuca zabawkami w naszym kierunku, pluje itd. Jego mama widzi problem, ale nic nie robi no chyba ze grozna mine i mów i\"nie wolno\" a on i tak robi dalej swoje. Widziałam jak dostał histerii na widok taty,który wrócił z pracy, zaczął tak krzyczeć, że nie wytrzymałam i poszłyśmy do domu. Tłumaczyłam przyjaciólce, że powinna być bardziej konsekwentna i wprowadzić kary, ale ona woli włączyc mu TV zeby sie czyms zajął. Co mogę zrobić gdy ten mały robi coś, czego nie powinien? Nie wiem co zrobi moja przyjaciółka gdy za miesiąc urodzi się dla niej drugie dziecko i pewnie ten mały będzie nie do wytrzymania, a obiecałam, że pomogę trochę dla przyjaciółki przy drugim maluszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
jesli ta mateczka nie potrafi byc konsekwentna, to Ty taka powinnas byc, ale w stosunku do przyjaciolki! powinnas z nia rozmawiac i walic prosto z mostu, ze nie podoba Ci sie to czy tamto - to jedyne wyjscie Ty nie powinnas ustawiac tego malucha, bo jeszcze kiedys uslyszysz, ze wtracasz sie w jej sprawy, wiec proponuje dac z tym spokoj, to nie jest Twoje dziecko jezeli rozmowy nie poskutkuja toogranicz z nimi widzenia i spotkania i powiedz znajomej, ze wlasnie z tego powodu, ze ona nie reagowala Ty zdecydowalas zareagowac mowie Ci - zrob to, bo ty i corka bedziecie znerwicowane po takiej znajomosci, a Twoja mala zacznie niedlugo "zalapywac" zachowania starszego kolegi :-O i wybacz, ale nie moge sie powstrzymac, by nie zwrocic Ci uwagi na pisownie: - drugie dziecko urodzi sie Twojej przyjaciolce, a nie "dla niej"! - pomozesz przyjaciolce, a nie "dla niej"! pochodzisz z mazur? tam tak mowia ;-) bez urazy no i nie nazwalabym jej przyjaciolka, skoro pozwala, by mlody rzucal Cie zabawkami i oplul na Ciebie... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhe a to ostatnie zdanie to b
ył dowcip gramatyczno-jezykowy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdykam
ech, ludziska... to bylo celowe chcialam pokazac autorce jak to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszczy nie wiszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhe a to ostatnie zdanie to b
a "pierdykam" to niby co robisz pierdykając???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnie zdanie niezle;) zapewne nalezysz tez do grupy tych osob,ktore zamiast 'przynajmniej'uzywaja oczywiscie zamiennie-bynajmniej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że na forum siedzi aż tylu polonistów i językoznawców 🌼 A Dla mnie też przeszkadza, gdy ludzie z Poznania mówią na podwórko "pole" , ale taką mają gwarę i nie należy z tym walczyć. A co do tematu rozmowy, może ktoś mi coś jeszcze doradzi? :) Z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upssss
To nie ludzie z Poznania mowia \"na polu\", tylko mieszkańcy Małopolski:) To takie male sprostowanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem z gdanska i mowie
"na dworzu" zamiast na dworze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe...
jestem ze Śląska i mówię, że idę na dwór a w Małopolsce mnie wyśmiali, że mówi się "na pole" hahaha się mieszka na wsi to może się na pole idzie... a sami na makaron mówią "kluski" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe...
poza tym mieli radochę jak powiedziałam, że śmieci wyrzuca się na hasiok :-D, co w tym śmiesznego? oni pewnie na pole wyrzucają :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe...
a wracając do tematu to rzeczywiście jest straszne. Wiem coś o tym, bo mój synuś niebawem skończy 2 latka i zaczyna się okropnie zachowywać, kiedyś śmiałam się oglądając "supernianię", a coś wydaje mi się, że niedługo będę ją o pomoc prosiła :-( staram się jak mogę ale ciężko jest mimo tego, że jestem konsekwentna i staram się zachować spokój (przynajmniej udawać, bo wewnątrz się gotuję). Ty masz ten komfort, że w każdej chwili możesz wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może on z tego wyrośnie? :) Reaguję od razu gdy ten mały rzuca zabawkami lub robi coś w tym stylu, ale on tylko wzrusza ramionami i robi dalej to samo. Jego mama reaguje, ale to nie daje efektu. Nie chcę, aby ten mały myslał, że jest bezkarny. Niech wchodzi na głowę dla swojej mamy, ale powinien się chyba jakoś zachowywać wobec obcyh osób, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe niezłe...
ha! ile ja się już naczytałam o buncie dwulatka...w praktyce to nie jest takie proste wcielić w życie wszystkie te porady :-( Uważam jednak, że z przyjaciółką powinnaś porozmawiać i wyjaśnić, że nie życzysz sobie takiego traktowania. Z jakiej racji masz być ofiarą lenistwa tej dziewczyny (a przede wszystkim Twoja córeczka). Czasami już nie wiem, jak mam się zachować w stosunku do mojego małego buntownika, ale na pewno nie pozwoliłabym na takie zachowanie wobec osób trzecich- wydaje mi się, że to wynika z kultury osobistej- jak można nie reagować, kiedy własne dziecko na kogoś pluje? Dobrze radzę-przerwij to póki nie jest za późno, bo później nie dasz sobie rady. I nie bój się, że urazisz koleżankę- to raczej ona powinna się głupio czuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby u mojej małej nie było buntu, bo gdy weszłam i przeczytałam to wyżej to mi ciarki przeszły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oli_
ja jestem mamą dwulatka i tak moja poprzedniczka zastanawiam się czy niebawem nie będę musiała skorzystać z usług Superniani ;-) Synek od kilku tygodni zrobił się nie do wytrzymania, nie słucha, powtarzam 10 razy, żeby mnie zrozumiał, wszedzie go pełno, włazi w najciemniejszy kąt... Okazuję mu dużo miłości, nie krzyczę, nie daje klapsa ale w środku aż się gotuje we mnie i boję się, że niedługo wybuchnę :( pocieszające jest to, że podobno z 3 urodzinami wszystko się wyciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×