Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

judka01.08

Poszukuję pewnego ragacza.... A konkretnie rogacz31

Polecane posty

Jestem :) , miałem dość pracowity dzień i teraz znalazłem chwilkę na zerknięcie, co nowego na forum. Miło Cię znów spotkać w sieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wciąż ten sam problem.... :/ Choć są pewne nowości, mój rogacz jak się dziś dowiedziałam, prawdopodobnie stracił swoją firmę..... Dla niego to pewnie ogromna tragedia, miał swoje plany na przyszłość.... Jego los leży mi na sercu, a sprawa ,mnie przerasta i to na tyle że na forum szukam ratunku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele w Jego sprawach zawodowych zapewne nie jesteś w stanie pomóc - myślę, że najważniejsze dla Niego będzie wsparcie psychiczne w tym trudnym okresie. A, tak na marginesie, jego problemy zawodowe mogły wpłynąć na ten mały kryzysik między Wami. Domyślam się, że świat Mu się trochę zawalił i nie miał głowy do czegokolwiek innego, a może w swej zmienionej sytuacji poczuł wątpliwości, czy odpowiedzialnym byłoby wejście w związek stojąc na tak niepewnym gruncie (w sensie własnej sytuacji życiowej). Być może teraz wyjściem byłoby przełamanie się i wyciągnięcie ręki - taki gest typu "trzymaj się - jestem z Tobą" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak.... Trudno to powiedzieć facetowi, który stwierdził, że to nie to, że nie czuje żeby to było to i nie jest mu źle tak ja mi kiedy o tym mi mówi.... Najpierw muszę jeszcze zapytać, czy u niego wszystko wporządku, bo przecież nie powiem słyszałam że..... Pomyślałby sobie: "Acha, już wszyscy wiedzą..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie to gryzie i sukcesywnie zjada po troszkę.... Chciasłabym teraz mimo wszystko być gdzieś tam obok niego, zarzucić ręce na szyi i ściskać tak mocno jak się da i mowić na tym nie skończy się Twój świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Twoje dylematy. To, jakie argumenty padły w Waszej ostatniej rozmowie, dają mi trochę do myślenia. Coś mi sie wydaje, że Jego słowa wynikają ze swoistego skrzywienia zawodowego ludzi, którzy prowadzą własną działalność. Z moich obserwacji wynika, iż większość z nich przyjmuje swoistą profesjonalną pozę typu: jestem twardy, żadne przeciwności mnie nie załamią, nie okażę nikomu ani drobiny słabości - i takie postawy często przenoszą (świadomie lub nie) na grunt osobisty. I taki facet będzie prezentował światu beztroski uśmiech, choćby my w sercu stu szatanów wyło. Może to właśnie taki przypadek ? Co do tego "słyszałam..." - nie wiem, na ile upadek Jego firmy stał się znany szerszemu gronu, środowiska biznesowe bywają cookolwiek plotkarskie, więc nigdy nie wiadomo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O widzisz, a to wlaśnie taki typ jest "będzie prezentował światu beztroski uśmiech, choćby mu w sercu stu szatanów wyło". No i co ja zrobię? Nie wiem czy Ciebie pytam czy sama siebie? Co ja tu wogólę robię.... A bylam zdeterminowaną kobietką i dalam się rozłożyć na cząstki elementarne jakiemuś tam sobie pedagogowi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu robisz ? to akurat zrozumiałe. Jesteś tym cennym typem kobiety, który nie "stroi fochów" gdy coś nie tak dzieje się z mężczyzną, lecz uczciwie szuka wyjaśnienia i nie chce Go zostawić w trudnych chwilach. Czyli nie skreśla Go na pierwszych zyciowych wybojach. I wcale nie jest wewnętrznie sprzecznym to, że - jak piszesz "...byłam zdeterminowaną kobietką i dalam się rozłożyć na cząstki elementarne jakiemuś tam sobie pedagogowi..." to "rozkładanie na czynniki pierwsze" i całej sytuacji, i Twoich uczuć (cokolwiek zawirowanych w tej chwili) jest, IMO, własnie wynikiem Twojej determinacji, by sprawę wyjasnić w sposób uczciwy dla obydwu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że są ludzie, a wśród nich nawet mężczyźni, z którymi można w ten sposób porozmawiać. Za Twą bezinteresowną pomoc dziękuję niezmiernie. Muszę sobie najpierw pomóc w trybie przyspieszonym pośpiesznym i potem pomogę mojemu rogaczowi. Tylko to oczywiście sobie poradzi, pomocy nie potrzebuje, może wogóle mnie to już nie zna, pocieszycielek mu nie brak. To taki niby twardziel, ale lubi komedie romantyczne, woli towarzystwo damskie od męskiego, córcia mu się marzy..... O joj. Sama za sobą kiedyś nie nadążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście - tysiąc myśli na sekundę - jak w kalejdoskopie :) . Zaczęłaś JUŻ sobie pomagać, dyskutując o problemie. Co do Twojego rogacza - z Twoich ostatnich uwag wynika, że to jednak trochę bardziej zakręcona osobowość. Chociaż akurat to, że woli towarzystwo damskie od męskiego, nie musi o czymkolwiek świadczyć. Tu znowu kłaniać się może zawodowe skrzywienie - od pewnego momentu innych facetów traktuje się bardziej jako konkurencję, niż jako cokolwiek innego. Kobiece towarzystwo jest bez watpienia bardziej kojące nerwy (i mówię tu o zwykłych koleżankach nawet, bez podtekstów) - sam przyznaję sie do tego, że znajomych płci żeńskiej mam chyba więcej, niż kolegów (choć moi najlepsi przyjaciele są bez wątpienia mężczyznami - och, sorry, dwie przyjaciółki serdeczne też się znalazły w tym gronie) . I w ogóle dziękuję Ci za ciepłe słowa, trzymam kciuki za pozywyny ciąg dalszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziękuję, żeby nie zapeszać. Dobrze, że we mnie góralska krew płynie - zbieram w sobie samozaparcie w trybie błyskawicznym. Muszę się zebrać z tych cząstek elementarnych w jedną całość i do dzieła.Miłego wieczorku! Ps. Ja się sobie dziwie, to trzeba mieć tupet żeby po tym co usłyszałam nie stacić wszystkich nadziei i próbować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak góralki zawzięte są (w tym dobrym tego słowa znaczeniu - znam jedną taką :) ). Tak więc spokojnych snów :) P.S. w cząstkach elementarnych też dostrzec można osobliwe piękno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Rogaczu. W związku z tym, że szalenie polubiłam rozmowy z Tobą zostawiam swój mail justynakocurka@wp.pl Może kiedyś podyskutujemy jeszcze na jakiś już neutralny temat. Dziękuję raz jeszcze. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie mi bardzo miło :) Pozdrawiam serdecznie i dobranoc :) P.S. też za chwilę podeślę swój mail (już na Twoje konto)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×