staż czy normalna praca??? - pomózcie,bo jutro musze dać odp.

hej mam pewien problem :-( Od miesiąca mam staz w biurze podrózy,ale już wiem,że to nie dla mnie....poprostu tam nie pasuje....męcze się za 600 zł, przy czym są małe szanse,że zostane po stażu zatrudniona (dowiedziałam się w urzędzie pracy,że było ok 15 stazystów i nikt nie został). dziś dostałam propozycje pracy w księgarni.na początku umowa na 3 miesiące.1000 zł. miesięcznie. praca od 9 do 19, ale nie codziennie,przerabia się norme i np ma sie jakis dzień wolny czy pracuje się krócej itp. niedziele oczywiście wolne, w sobote się pracuje,ale nie w każdą i za sobote ma się dzień wolny. dodam ,że jestem po studiach-zarządzanie-szukam,szukam pracy,ale cięzko jest... prosze pomózcie....co robić???zacisnąć zeby i męczyć się na stażu czy spróbować w księgarni??? już sama nie wiem,a jutro musze oddzwonić z odpowiedzią.

bierz ta ksiegarnie a w wolne dni szukaj lepszej pracy. idz do przodu chociazby o te 400 zł i zmien otoczenie jak masz okazje .

dzięki...zawsze będzie kolejne doświadczenie w CV.....

bedziesz miala sprzedaz i obsluge klienta

masz racje..bardzo bardzo dziękuje!!!!!!!!

masakra - wykorzystują ludzi, tak mogę to opisać.... rano dzwonie do szefowej,że się zdecydowałam i umawiamy się na konkretną godzinę. ide tam,a jej nie ma....podchodzi do mnie jakaś baba i mi mówi ,że mam zacząc ksiązki układać (oni te ksiegarnie w piątek otwieraja), mówie,że jestem na stażu i że musze z podpisaną umową do urzędu pracy jechać.a wredna baba do mnie , czy chce pracować... a ja,że musze mieć umowę,żeby być fair wobec urzędu pracy...stała tam 1 dziewczyna to się jej pytam czy ona ma umowe...ona,że jeszcze nie,pytam się ile bedziesz zarabiać, a ta,że nie wie jeszcze i ze wczoraj od 9 do 21 układała ksiązki...oni chcieli,zebym bez umowy pracowała od razu do nocy..a potem się zobaczy i pensje ustali...skandal

masakra - wykorzystują ludzi, tak mogę to opisać.... rano dzwonie do szefowej,że się zdecydowałam i umawiamy się na konkretną godzinę. ide tam,a jej nie ma....podchodzi do mnie jakaś baba i mi mówi ,że mam zacząc ksiązki układać (oni te ksiegarnie w piątek otwieraja), mówie,że jestem na stażu i że musze z podpisaną umową do urzędu pracy jechać.a wredna baba do mnie , czy chce pracować... a ja,że musze mieć umowę,żeby być fair wobec urzędu pracy...stała tam 1 dziewczyna to się jej pytam czy ona ma umowe...ona,że jeszcze nie,pytam się ile bedziesz zarabiać, a ta,że nie wie jeszcze i ze wczoraj od 9 do 21 układała ksiązki...oni chcieli,zebym bez umowy pracowała od razu do nocy..a potem się zobaczy i pensje ustali...skandal

ale dziadostwo...;(

wczoeaj jak gadałam z szefową to wszystko super...umowa,pensja... a jak przychodzi co do czego to się okazuje,że praca 12h bez umowy i nie wiadomo z jakim wynagrodzeniem.... skandal...tym bardziej ze to zagraniczna a dokladnie niemiecka firma

przy czym jako wymóg były studia wyższe min licencjat,obsługa komputera,pakiet office....a teraz się okazało się,że takie numery odstawiają i szukają ludzi do pracy fizycznej

Nie chcą podpisac umowy z prostej przyczyny.Rozładujesz im towr na półki przez dwa trzy dni ,a później powiedzą żegnaj bo się Pani nie nadaje.To jest sposób na pozyskanie pracownika do czarnej roboty oczywiście gratis.A wymagania mają takie duże żeby uświadomić Ci w jakiej super firmie będziesz zatrudniona. Pozdrawiam

migotka , smutno mi z tego powodu bo myslalem ze dostaniesz lepsza prace. k...a co to za kraj? TRZYMAJ SIE

nie zalamuj sie tym , takie chamstwo sie zdarza , brak szacunku do drugiego czlowieka i zwykla podłosc

dzieki...nadal szukam :-) żal mi tych młodych dziewczyn co tam rozkładają towar bez umowy....

hej, ja też mam takie doświadczenia, tylko to jest duża międzynarodowa firma...ale damy radę :)

tylko ta praca w księgarni. powodzenia.

kurna mnie zwodzili, a mam już doświadczenie, to chamstwo jest i tyle...