jak dalej żyć?

Byłam 2 lata z chłopakiem, którego bardzo, bardzo kochałam. Całą sobą. ON tez mnie kochał, czułam to w jego gestach, w jego zachowaniu. Ale czułam też,że mnie zdradza. I okazało się to prawdą. Wiem, ze brzmi to paradoksalne kochac i zdradzac, ale uwierzcie, ze czulam, ze mnie kocha. Zdradził mnie w czasie naszego zwiazku 3 razy - to te o ktorych wiem. Kiedy sie dowiedzialam, zostawilam go - strasznie przepraszal, mowil, ze chce sie zmienic, pracowac nad soba, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. Ze dopiero teraz poczul co stracil. Chce miec ze mna dom i rodzine. Nie umialam mu juz zaufac. Nie jestesmy razem. Ale to wszystko tak bardzo boli, ze momentami wydaje mi sie, ze dluzej juz nie wytrzymam. Kocham go dalej, niestety. Zdrada bardzo, bardzo boli. Nie wiem dlaczego to zrobil. Stracilam wiare w ludzi, w milosc. Rozsypuje sie powoli. Wiem, ze dobrze zrobilam rozstajac sie z nim. Ale to tak boli. Jak sobie dac rade i zyc dalej?

współczuję bardzo.

są ludzie i ludziska ...........na nic nie ma gwarancji ,mnie też to załamuje

Kochana, znam ten bol uwierz mi ja tez zostalam zdradzona a raczej oszukana bo ja bylam ta druga:O iuwierz mi ze tez myslalam ze nie dam rady itd ale przeszlo potrzeba czasu oderwania sie od niego nie widywania go zero kontaktu i zapelnienia sobie czasu ... trzymaj sie dasz rade :)

nie dziwię się, że jest Ci ciężko... sam bym pewnie też się tak czuł i nie wiedział co ze soba począć :( zdrada to najgorsze co może kogoś spotkać...

popadam chyba w depresję. Tak mi sie wydaje. stracilam cała energie.

normalne ja tez tak mialam nawet gorzej ale nie bede teraz tego opisywac :) nie mysl o tym wyjdz gdzies zajmij sie czyms zapisz na ajkies zajecia zapelnij sobie czas poznawaj nowych ludzi czas czas i jeszcze raz czas jeszcze podziekujesz ze tak sie skonczylo zobaczysz:D