i znow tesciowa...

nie wiem dlaczego, ale nie moge sie do niej przekonac:((( mieszkaja daleko od nas, takze dopiero drugi raz na pare dni ja widzialam, niby jest mila, ale nie widzialam jeszcze usmiechu na jej twarzy...zawsze taka ponura mina:(( -niby moj maz mowi,ze ona juz taka jest..nie potrafie jej rozgryzc:((czy ktos tez tak ma??? ja sie poprostu mecze w jej towarzystwie, dobrze,ze nie widzimy sie czesto, ale nawet przez telefon nie potrafie sie zmusic, aby z nia rozmawiac:((

a po co masz sie zmuszac? jezeli macie sie zaprzyjaznic to sie zaprzyjaznicie same bez wymaszania...... poprostu....

moj maz mnie zmusza, abym byla mila dla nich...nie chce mu mowic,ze nie lubie jego mamy, bo mu bedzie przykro..

nie martw sie, moja matka nienawidzi mojego faceta, i on z tego powodu postanowil, ze jak ona nie zmieni zdania to sie rozstaniemy... masakra! za to jego mama mnie ubostwia, gadamy doslownie o wszystkim, nawet ostatnio zaczla mi kupowac ciuchy! Jego mama moze rzeczywscie taka jest, sprobuj z nia pogadac a zoabczysz, ze moze w gruncie rzeczy wcale nie jest taka zołzą na jaka wyglada! powodzenia!