2.5 roku razem a zaufania coraz mniej

jestesmy razem 2.5 roku, mamy oddzielne mieszkania ale de facto on caly czas pomieszkuje i sypia u mnie, fajnie sie rozumiemy, spedzamy razem duzo czasu, razem wychodzimy, mamy wspolnych znajomych itd ale jest takie jedno ale. otoz zdarza mu sie nie odebrac przy mnie tel, czasem wychodzi do innego pokoju rozmawiajac, bywa ze zamyka w poplochu poczte (a do mojej ma pelny dostep), w ogole czai sie jakos ze swoim laptopem, wieczorami dostaje smsy i zostawia je bez komentarza, zdarza mu sie zaprosic kolezanke na kawe i zrobic z tego tajemnice - co byscie pomyslaly? bo moje zaufanie zaczyna szwankowac :(

zabaw się w dyskretnego szpiega

tzn?

nie chcę Cie namawiać do niczego złego, ale kiedyś mi ktoś powiedział, że ufać, to znaczy dyskretnie kontrolować i mieć rękę na pulsie zainteresuj się dyskretnie tym, co Cie tak niepokoi - pocztą, komórką, koleżanką może to tylko Twoja wyobraźnia, jeśli się przekonasz, że tak jest - odetchniesz z ulga... na razie, im mniej wiesz, tym więcej sobie tworzysz czarnych scenariuszy

ale ja nie mam natury kontrolerki, nigdy go nie sprawdzam i nie sprawdzalam, ale takie zachowanie budzi we mnie niepokoj

pytanie czy slusznie? moze sa to rzeczy ktore zdarzaja sie kazdemu i nie ma sie nad czym zastanawiac?

to moze wystarczy pogadac?

on to bagatelizuje, mowi ze tylko mi sie wydaje

moze po prostu dostaje smsy na ktore odpisywac mu sie nie chce? moze lubi pogadac z kolezanka np z pracy, ale boi sie przyznac,ze idzie z nia na kawe bo boi sie wlasnie tej podejrzliwosci i braku zaufania? moze poczte zamyka bo nie lubi gdy ktos mu zerka do niej? moze ceni sobie prywatnosc po prostu 2,5 roku razem, macie mozliwosc mieszkania razem? zamieszkajcie ze soba, moze Twoje podejrzenia wtedy znikna, moze zrozumiesz,ze sa bezpodstawne tez kiedys sadzilam,ze kontrolowanie itp to dobry sposob na podejrzenia itp nie prawda najwazniejsze to -rozmowa rozmowa rozmowa rozmowa

co jest nie tak???? strasznie naiwna jestes

naiwna jest tak, ktora sadzi,ze grzebiac mu w poczcie i kontrolujac go, robiac z niego małpe w klatce-on bedzie ja kochal i jej nie zdradzi

sprawdz mu poczte. to banalne

jaz nie twierdze ze ma mu grzebac po rzeczach ale zeby zwiekszyla czujnosc

dzieki za posty, chodzi wlasnie o to, ze ja nigdy go nie sprawdzalam i nie sprawdzam, nie wypytuje, nie kontroluje, nie grzebie w cudzych rzeczach tylko ostatnio zwrocilam uwage na jego zachowanie i dalo mi to do myslenia

ja już dawno przetrzepałabym dyskretnie komórkę, pocztę, tego laptopa no bo te zachowania łącznie budzą podejrzenia

ja też nie sprawdzam ;D ... jeśli nie mam podejrzeń :D

a wiec wiekszosc z was mysli, ze cos moze byc na rzeczy dzieki dziewczyny, ja niestety tez tak mysle i fatalnie sie z tym czuje

Może facet szykuje oświadczyny niespodziankę:P

Odebranie esemesa i nieraportowanie co to było, to jedno, ale już notoryczne nerwowe reakcje przy korzystaniu z laptopa, chowanie się z telefonem komórkowym, stała wymiana tajemniczych wiadomości to co innego i niepokojące. Mój facet dał mi dostęp do swoich maili (sam kiedyś zaproponował gdy chciał żebym coś mu sprawdzała), nie chowa komórki, zwykle mówi kto i po co dzwonił - choć wcale tego nie oczekuję, i jakoś tak czuję się bezpiecznie gdy widzę że się nie spina odbierając esemes, gdy wspomina kto czego chciał... No gdybym była na twoim miejscu to zbierając fakty do kupy, uznałabym że mam powody do niepokoju. W takiej sytuacji przeszpiegowałabym to i owo.

Ja nie mam na myśli tego że standardem powinna być jawność maili, zawartości pamięci w telefonach i co tam jeszcze ale że jeśli ktoś nie ma czegoś do ukrycia, to nie robi mu problemu rzucić choćby zdawkowo kto i w jakiej sprawie do niego pisał, nie zamyka swojej skrzynki elektronicznej, nie chowa się z telefonem czy laptopem.