Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Didda

Molestowana/y seksualnie???

Polecane posty

Chcialam to tylko z siebie wydusic ze bylam molestowana jako dziecko. Strasznie mi sie z tym trudno zyje. Wiem tez ze to duzo mnie zmienilo, jestem nerwowa, zamykam sie w sobie, boje sie samotnosci, ciemka, boje sie miec dzieci ze im cos sie stanie, chodz bardzo bym chciala miec sliczna córeczke z moim chlopakiem, na poczatku mialam problemy z seksem, ale teraz juz to sie zdarza bardzo zadko bo mam chlopaka co mnie szanóje i kocha. Wyniki wykazója ze co 4 dziecko jest molestowane seksualnie. Chcialam tylko zebyscie sie dolaczyli do tematu, i wypowiedzieli ile lat to trwalo. Bo wiem ze nikt nas nie zrozumie lepiej niz my sami, niz ludzie co przeszli to samo. W moim przypadku molestowanie trwalo jakies 5-7 lat, sama juz dokladnie nie pamietam. Jest to jak urwana tasma której nie moge calej ogladnac. I sama nie moge uwierzyc w to ze to sie akurat dzialo, ze to prawda. Na poczatku czulam wstyd i czulam sie gorsza, nadal sie tak czuje ale teraz juz to przyjelam do siebie ze to nigdy nie byla moja wina. Przebaczylam jemu to co mi robil, bo przyznam sie ze chodz czuje nienawisc to i tak nie umiem calym secem nienawidziec, a on byl dla mnie prawie jak ojciec. A jak z wami? Jak sobie z tym radzicie? Sorry za bledy ortograficzne ale nie mieszkam w Polsce i nie znam zabardzo Polskiego. Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mylsicie
no wiec ja bym ci poradzil jedno zapomniec a jak cie nachodza mysli o tym to od razu myslec o czyms innym Zycie jest jedno nie warto tracic czasu na cos co bylo . Nawet jesli nie bylo milo . Musisz zyc przyszloscia i terazniejszoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ja nie mysle o tym non stop. Poprostu sa czasy gdzie nie mysle wcale, ale nagle to powraca. A co do togo, to tego nigdy sie bedzie dalo calkiem wymazac z pamieci, niestety, chodz bardzo bym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Watpie czy ktos Ci cos sensownego odpisze. Ludzie raczej nie dziela sie takimi przezyciami. Kiedy w pracy mowilem i na liscie tez ze badania mowia o ok. 30% dzieci ale ze ta liczba dotyczy zarowno rowieniskow molestowanych jak i doroslych wobec nich. Wszyscy byli w szoku i nikt mi nie wierzyl ale statystyka nie klamie. Ludzie po prostu wola miec klapki na oczkach i najlepiej jakby wszystko to ich nie dotyczylo. Duzo zalezy jaki stosunek ma do tego Twoj parner, czy o tym wie? Czesto pomaga terapia u psychologa - zeby porozmawiac, nie ukrywac tego, zrozumiec ze ktos inny tez moze o tym wiedziec i wyrazic swoje stosunek do tego. Bo to co Ciebie dotknelo dotyka rowniez twoich bliskich przez Ciebie. Druga kwestia jest kto za to molestowanie odpowiadal. Jesli to byl ktos z rodziny to ja bym tego nie ukrywal. Jestes juz osoba dorosla i nie musisz sie tego wstydzic. Winny jest sprawca. Dziecko nic na to nie moglo poradzic. Sprawca moze tez molestowac kolejne osoby. Rodzina pewnie nie uwierzy ale to jest ich problem. Jesli to ukrywalas to chyba nie spotykalas sie ze sprawca. To jest szok ale takie sprawy sa ukryte wlasnie dlatego ze nikt o tym nie mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mylsicie
zadnego psychologa , bo bedzie ci o tym przypominal . Najwazniejsze o tym zapomniec i wiesz dobrze ze jesli tego nie zrobisz to zmarnujesz sobie zycie. Sa wazniejsze rzeczy niz przeszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mylsicie
napisalas temat o tym . W taki sposob na pewno o tym nie zapomnisz. Jezeli chcesz to wymazac z pamieci to najzwyklej nie powracaj do tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mylsicie
jak cie nachodza mysli to najzwyczajniej w swiecie wyjdz na lake albo do lasu od razu zapomnisz. W domu nachodza glupie mysli czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rady w stylu \"zapomnij\" są o dupę potłuc, bo tego się po prostu nie da zrobić.(dla tych co radzą mam zadanie: zamknąć teraz oczy i przez minutę NIE myśleć o białym polarnym niedźwiedziu. da się??) a nawet jeśli zepchnie się to nieświadomości, to będzie dawało różne przykre objawy. z taką traumą trzeba się zmierzyć, a nie udawać, że się nie wydarzyła. bardzo może w tym pomóc psycholog. choć mnie np. pomogło po prostu to, że opowiedziałam o tym kilku zaufanym osobom (facetom, z którymi byłam) i uświadomiłam sobie, że to nie była moja, a tylko i wyłącznie jego wina! obecnie nie zauważam wpływu tamtych wydarzeń na moje życie (choć jakiś na pewno jest, choćby w postaci utrwalonych skojarzeń). U Ciebie sytuacja jest trudniejsza, bo to był ktoś bliski i trwało to latami. ale też możesz dać sobie z tym radę. wierzę w Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz slysze zeby ukrywanie mialo cos pomoc. Wlasnie ukrywanie doprowadzilo do traumy, ktora ma swoje nastepstwa. Pewnie ze trudno jest przelamac uczucie wstydu ale pierwzy krok zostal juz zrobiony. Jesli ktos potrafi sam sobie poradzic to jest ok. ale tutaj autorka nie pisalaby gdyby umiala zapomniec i sama sobie poradzic. Nie mowie zeby cos robic na gwalt. Nawet parner gdyby sie dowiedzial o czyms takim moze sobie nie poradzic z ta informacja i odejc, i tak sie zdarza. Ale mnie by to bolalo gdybym sie o tym dowiedzial o swojej parnerce i na pewno tak tego bym nie zostawil. Zastanawiam sie czy moja pierwsza parnerka, ktora miala wstret do seksu a potem rzucila sie w jego wir, nie byla obarczona prykrymi doswiadczeniami z dziecinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój partner o tym wie, wiedzial przed naszym chodzeniem. A rodzinie mówilam o tym rok temu ale nikogo to zabardzo nie obchodzi, mieszkam w tym samym domu co ten czlowiek ale nigdy nie wychodze z pokoju, czuje sie zamknieta i jest mi z wszystkim zle, mam bardzo zle zdanie o sobie, nie czuje sie atrakcyjna ani nic z tych zeczy. I powiem w prost ze czuje sie jak zwykly smiec. Moja ciotka sobie chyba nawet nie zdaje sprawy jaka on mi krzywde zrobil, a teraz ona jest wcíazy i bedzie male. Wspólczuje tylko temu co sie ma narodzic, i juz chyba raczej bym mu zyczyla smierci niz zeby przechodzilo to samo co ja. Ale jak iwdac moja ciotka chodz pomimo tego ze wie co on mi robil to ufa mu bezgranicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja przyjaciolka byla
molestowana i gwalcona przez ojca do 19 roku zycia, ja znam ja dwa lata, teraz ma 23 lata, i wiemy to onie on nigdy nie bedzie do konca miala normalnego zycia z domu uciekla do warszawy, jej mama wierzy ale przeroslo ja to, bardziej niz pokrzywdzona, wyzuca to z siebie, ze jej maz moglby zrobic...corce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest kwestia policji. Jak zwykle wzk masz super dobre rady. W takiej sytuacji nikt nie chce rozgrzebywania takich rzeczy zwlascza w rodzinie. I co policja udowodni? Zastanow sie co piszesz bo czasami Twoje komentarze sa bezsensowne. Autorko masz duzy dylemat, nauczylas sie zyc w tej sytuacji ale nie masz spokoju. Jednak cos Cie meczy jak widac nie daje Ci spokoju. Nie rozumiem tylko tego ze Twoj maz o wszystkim wie i nic nie zrobil? Moze teraz chodzi o to, zeby Twoj wujek nikogo wiecej nie krzywdzil. Pomysl, ze sprawca uniknal kary i ze przez to moze skrzywdzic kogos innego. Chcesz to wziasc na swoje sumienie? Ukarac moze Go nie mozesz ale powiedzic co bylo tak, porozmawiac z ciotka w obecnosci meza? Przyznam szczerze ze nie mam doswiadczenia w tego typu sytuacjach, tylko raz sie bezposrednio spotkalem i ta osoba nie chciala nic robic. Ale to byl raczej jednorazowy gwalt. Tutaj sytuacja jest nie rozwiazana dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to jest mój bezsensowny komentarz o treści: idź z tym na policję. Niech on zostanie ukarany, żeby nie robił krzywdy swojemu dziecku. Dlaczego on ma sobie teraz chodzić po ulicy z głową uniesioną wysoko? Niech zapłaci za to, co zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj komentarz skupia sie na zlosci do faceta, ktorego nawet nie znasz i w niczym nie pomoze autorce postu. Poza tym zeby oskarzyc kogos potrzebne sa dowody. Co innego powiedziec prawde zeby sie uporac z tym co sie stalo. Nie wiem czy wtedy nie nalezalo by sie gdzies przeprowadzic? Jak sa stosunki w rodzinie, dochodzi jeszcze czynnik zaleznosci finansowej, mieszkanie, to dodatkowo komplikuje cale te sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu wlasnie jest problem, bo mój partner jest jak narazie moim chloapkiem, a mi brakóje par miesiecy do 18nastki. Wiec jak iwdac narazie nic mi nie wolno, bo gdy bym uciekla z domu to matka by mnie zglosila. Zreszta nawet jak by to nie mielibysmy sie jak utrzymac. Przecierz ile ludzi w polsce mieszka na kupie z rodzina. Moja ciotka sie na da porozmawiac bo ona zawsze wie jak najlepiej, i jest zawsze najmadzejsza. Domyslam sie ze napewno sie martwi, ale czy to oznacza ze ma pozwalac byc sam na sam z dzieckiem. Zal mi tylko ich pierwszego syna, jest dla mnie jak brat i widze ze jest mu przykro. Tak wiem ze mój wujek nie dostal zadnej kary ale zamykajac go byla bym calkiem wykluczona z rodziny a sama nie poradzilabym sobie. Zreszta moja ciotka nie utrzymalaby mieszkania i nie miala by na jedzenie, a zwlaszcza teraz gdy jest w ciazy. A dowodów zadnych. Zreszta nie potrafilabym go zamknac. Chodzi mi tylko o to ze od 2 lat mam depresje, miejsce w którym przebywam wiekszosc wolnego czasu jest moje lózko. Nie mam kolezanek bo cos im nie pasowalo ze mam chlopaka a one nie. Mam tylko mojego chlopaka, mame która mnie doprowadza do szalenstwa gdzie mnie denerwóje i sie na mnie drze, wszystko co robie krytykóje, i brata co wiekszosc czasu spedza u ojca. Czuje sie zawsz senna, zmeczona, nie mam na nic sily. Ledwo co wysiadóje w szkole, i w pracy. Jak myslicie? Co mam zrobic by bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spodziewaj sie ze bedzie lepiej skoro na codzien zyjesz z tymi ludzmi!!!! Nie mowie zeby zerwac kontakt z rodzina (np. matka) ale powinnas sie usamodzielnic i wyprowadzic z domu. Czy ktos jeszcze wie poza Twoim chlopakiem o tej sytuacji? Moze szkola ma jakis interenat. A jak nie, skoncz szkole i sie wyprowadz, zostaw list w ktorym opiszesz wszystko i numer telefonu do siebie. Nie zrywal kontaktu z matka. 1. Musisz zmieic to toksyczne srodowisko dla Ciebie, im szybciej tym lepiej. 2. Powiedziec o tym co bylo np. w formie pozostawionego listu. Ja bym tez zapisal sie do jakiej poradni gdzie bym mogl o tym wszystkim porozmawiac. Madrzejszy ludzie pokierowali by naprawa Twojego wnetrza. Ten problem dotyka wielu osob to czemu nie skorzystac z pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×